Dodany: 13.07.2008 18:19|Autor: Kalakirya

Ada, to nie wypada!


Bohaterką książki Karoliny Macios „Wszyscy mężczyźni mojego kota” jest Ada – trzydziestokilkuletnia kobieta, której lepiej zejść z drogi, imprezowiczka mieszkająca w Krakowie – mieście, które nigdy nie śpi. Dla dobra relacji córka – matka zdolna jest do wielu poświęceń – comiesięczne zakupy i uszczęśliwianie matki paradowaniem w ciuchach, które przez większość ludzi uznawane są za obciachowe i tandetne, to nie lada wyzwanie, ale Ada gotowa jest stawić mu czoło. Kobieca solidarność ważniejsza jest dla niej od związku z najpiękniejszym wśród najpiękniejszych mężczyzn kroczących po ziemskim padole – hiszpańskim bogiem, w żyłach którego płynie krew gorętsza niż rozgrzane do czerwoności żelazo. Na dokładkę mamy imprezowe życie i wyczyny Ady, które niejedną osobę powaliłyby na kolana. Kac moralny czy niedyspozycja fizyczna nie są obce bohaterce książki. Momentami ma się ochotę krzyknąć: „Ada, to nie wypada!”.

„Wszyscy mężczyźni mojego kota” to tradycyjny chicklit (chicklit: lekka literatura skierowana głównie do kobiet), który od czasu do czasu można przeczytać... Lekka powieść i humor – w sam raz na lato. Mankamentem tej książki są wulgaryzmy, które jak na moje oko pojawiają się za często. Nie wiem, jak inni się na to zapatrują – mnie niestety wulgaryzmy rażą i irytują; zwłaszcza gdy padają z ust kobiety pracującej w redakcji...

Z przykrością muszę stwierdzić, że jest to książka na jeden raz – do przeczytania w wolnej chwili - wytrawnego i ambitnego czytelnika z pewnością nie zadowoli i nie wniesie do jego życia nic nowego. Owszem – większości osób, które ją przeczytają pozwoli na chwilę odetchnąć i zrelaksować się, jednak nic poza tym...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3211
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: pyska 20.09.2008 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Bohaterką książki Karolin... | Kalakirya
Ach, jak się cieszę, że ktoś wyjaśnił mi pojęcie słowa "chicklit", z którym nigdy dotąd się nie spotkałam, a które cały czas przewijało się przez stronice tejże książki! Dziękuję.

Dla mnie osobiście oprócz zbyt dużej ilości wulgaryzmów, było tam też zbyt dużo gejów i lesbijek (choć w żadnym wypadku nie jestem homofobką) - bohaterka kładła moim zdaniem zbyt duży nacisk na preferencje seksualne, co mnie nieco drażniło.

Pióro lekkie, ale pomysł oklepany.
Użytkownik: Agussiek 07.09.2009 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, jak się cieszę, że k... | pyska
W pełni się zgadzam.

Książka lekka, łatwa i przyjemna - w sam raz na leniwą letnią sobotę. Momentami bardzo zabawna. Mnie przekleństwa aż tak nie przeszkadzały, za to częstotliwość występowiania gejów i lesbijek w książce nieco mnie zaskoczyła - nie rozumiem celowości podkreślania na co drugiej stronie orientacji seksualnej bohaterów. Ponadto, co mnie nieco do książki zaraziło, to liczne komentarze głównej bohateki na temat gejów - z założenia miały być pewnie zabawne i ironiczne, moim zdaniem zbędne i obraźliwe. Wypowiadane wprawdzie w sytuacjach, kiedy Ada ma problem z "tym konkretnym gejem", jednak zbyt często i niepotrzebnie.

Hmmm - warto się zabrać za drugą część?
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: