Dodany: 21.10.2013 11:17|Autor: WszyscyByliOdwró​;ceni

"Wsi spokojna, wsi wesoła..."? - nic z tych rzeczy!


Nie sposób zacząć recenzji "Raz w roku w Skiroławkach" bez odniesienia się do obiegowej opinii o tej książce. Otóż to powieść rzekomo "świńska", gdzie dużo seksu, dużo pikantnych momentów. Jednak jeśli przeczytamy ją uważnie, na ostatniej stronie możemy nawet zapomnieć, że ponoć w Skiroławkach, w starym młynie, raz do roku, każdy z każdym...

Zapomnieć możemy dlatego, że Nienacki okrasił opis życia w tej wsi czymś znacznie więcej, niż tylko frywolnymi opisami uciech cielesnych. W ciągu tego jednego roku, przez który towarzyszymy mieszkańcom Skiroławek, jesteśmy świadkami wielu arcyciekawych wydarzeń: po wsi grasuje zabójca, zazdrość i szaleństwo popychają ludzi do zbrodni; są wielkie miłości i pragnienia, legendy i historia, wciąż żywa w sercach wielu mieszkańców. Autor ukazuje życie na wsi w dwóch warstwach: dla ludzi z miasta to miejsce ciche i spokojne, lasy i jeziora, idealne miejsce odpoczynku. Gdy się przez tę pierwszą, wierzchnią warstwę "przegryziemy", dotrzemy do drugiej, na której akcja powieści się koncentruje. I zobaczymy, że życie nie toczy się w leniwym rytmie narzucanym przez zmieniające się pory roku. Ludzie tu mieszkający nie są jednowymiarowi, nudno zwyczajni. Znajdziemy w Skiroławkach malarza Porwasza, lekkoducha i artystę, który maluje jedynie trzciny nad jeziorem, żyje z dnia na dzień, przeważnie z jakąś zauroczoną nim chwilowo niewiastą. Pisarza Lubińskiego, erudytę, człowieka z talentem do pióra i pechem do kobiet, który nie godzi się na półśrodki i kompromisy, pisząc swoje najnowsze dzieło. W końcu - doktora Niegłowicza, postać najbardziej barwną, wielowymiarową. To jego uwagi, refleksje wygłaszane jako komentarze do przeróżnych zdarzeń są największym atutem tej powieści. Miesza się w nich filozoficzna głębia z drwiną, są "żartobliwie poważne". Jest także wielu ludzi prostych, drwali, rolników, robotników, na pozór - typowy wiejski folklor. Ale również te postacie są ciekawie nakreślone. Dźwigają bagaż różnych doświadczeń, skrywają różne tajemnice, czynią Skiroławki miejscem niezwykle barwnym.

Nienacki w powieści tej zderza rozmaite ludzkie charaktery z odwiecznymi prawami natury i popędami. Skiroławki są więc oazą seksualnej rewolucji, gdzie nieślubne dzieci (byleby nie pięknej Brygidy) są w pełni akceptowane, tak jak prostytucja i to, że "doktor musi najpierw kobietę upokorzyć, zanim się na niej położy"*, zaś ma te kobiety głównie dlatego, iż przyprowadza mu je jego gosposia. W erotycznych opisach znaleźć możemy sporą różnorodność, od określeń kobiecych części ciała stosowanych w odniesieniu do zwierząt (a czemu by nie, skoro mówimy o pani weterynarz), przez swoisty naturalizm, po akcenty poetyckie. Skiroławki są wsią bardzo humanistyczną - nic co ludzie, nie jest ich mieszkańcom obce. Są też miejscem niepozbawionym magii, wszak Kłobuk wciąż krąży po okolicznych lasach i drogach.

Powieść Nienackiego czyta się bardzo dobrze. Napisana jest barwnym językiem, w którym rubaszne opisy mieszają się z filozoficznymi uwagami. Ogromnym jej atutem jest humor, inteligentny, ale nie przeintelektualizowany, a także prosty, ale nie prostacki. Pochwała należy się autorowi także za wątek miłosny, z pozoru zupełnie nieistotny, który nagle ujawnia się tak, że czytelnik zaczyna kibicować tej miłości.

Gorąco polecam każdemu, kto szuka ciekawej polskiej literatury. Jest to jedna z najlepszych polskich książek, jakie czytałem. Przed daniem najwyższej oceny powstrzymałem się głównie dlatego, że nie należy do utworów takiego rodzaju, by można ją było uznać za arcydzieło. Natomiast 5,5 to ocena w pełni zasłużona.


---
* Zbigniew Nienacki, „Raz w Roku w Skiroławkach”, Wydawnictwo Pojezierze, 1983, str. 15.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3798
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: