Dodany: 04.02.2013 12:19|Autor: misiak297

Lekcja samodzielności


Muminki - tak jak wielu innych mieszkańców Doliny - zapadają w sen zimowy, aby szczęśliwie śniąc, doczekać wiosny. Tymczasem Muminek nieoczekiwanie budzi się w środku zimy w zupełnie nowej rzeczywistości. Bo zasypana śniegiem Dolina nie przypomina dobrze znanej krainy dzieciństwa. Wszystko wydaje się obce i wrogie, a napotkani "zimowi" mieszkańcy Doliny zdają się nie rozumieć rozterek Muminka. A jednak - chcąc nie chcąc - Muminek musi się w tym nowym świecie odnaleźć. Czy mu się uda?

To tylko pobieżny szkic sytuacji wyjściowej z "Zimy Muminków", ponurego (żeby nie powiedzieć: mrocznego) tomu cyklu Tove Jansson, cyklu, z którego - będę się upierał - dużo więcej wyniosą dorośli niż dziecięcy czytelnicy.

Bo o czym właściwie jest "Zima Muminków"? Każdy może ją interpretować po swojemu (o czym świadczą też różne biblionetkowe recenzje tej książki). Dla mnie to opowieść o dojrzewaniu.

Muminek jest bardzo samotny. Świat, który znał, który kochał, gdzieś przepadł i Tove oddaje to bardzo wyraziście. Odświętna taca Mamusi Muminka i kapturek na imbryk do herbaty zmieniają swoje przeznaczenie. W kabinie kąpielowej mieszkają łagodna Too-tiki, niewidzialne myszy i inne tajemnicze stworzenia. Ukochany Włóczykij odszedł gdzieś daleko, a rodzina trwa we śnie. Muminek skazany jest sam na siebie. I najpierw tylko jęczy za utraconym światem, rozwiesza kolorowe obrazki, aby przypominały mu barwną wiosnę. Dopiero dalsze wydarzenia zmuszą go do bardziej konkretnych działań - i Muminek zacznie naprawdę ujarzmiać swój lęk, będzie mniej pasywny, a nawet zostanie bohaterem.

Spotka też nowych przyjaciół i zetknie się z różnymi postawami w obliczu zimowego kataklizmu. Jest tu cała galeria wyjątkowych postaci podporządkowanych temu nowemu, wyciszonemu światu. Mała Mi pozostaje jak zwykle niezależna i harda, a przy tym nad wyraz praktyczna. Paszczak będzie się cieszył zimą, choć jak wszyscy inni, poczuje się bardzo samotny (szukając towarzystwa - zamęczy innych wdzieraniem się w ich prywatność). Nieszczęsna Buka będzie niszczyć, szukając ciepła. Znajdzie się tu miejsce i dla Ynka - wyjącego psa, marzącego o spotkaniu z kuzynami wilkami, i dla przodka Muminków, który przybył jakby z innej epoki, i dla innych, przeważnie pogrążonych we wspomnieniach, tęskniących za utraconym światem:

"Lubili siedzieć i gawędzić o dawnych czasach sprzed nadejścia Lodowej Pani, kiedy mieli jeszcze zapasy jedzenia. Opowiadali sobie nawzajem, jak mają umeblowane domy i z kim są spokrewnieni, z kim utrzymują stosunki towarzyskie i jakie to było okropne, kiedy przyszedł ten wielki mróz i wszystko się zmieniło"[1].

Wszyscy jakoś próbują sobie na nowo poukładać świat. Króluje niepewność. Nie jest przypadkiem, że przewodniczką Muminka staje się mądra i zarazem wiecznie niepewna Too-tiki. To ona mu pokazuje, że coś, co nazywamy naszym światem, jest zupełnie umowne. Zima to czas snu dla Muminków, ale przecież, jak mówi Too-tiki:

"(...) tyle jest tego, co nie znajduje sobie miejsca ani latem, ani jesienią, ani na wiosnę. To wszystko, co jest nieśmiałe i zagubione. Niektóre rodzaje nocnych zwierząt i tacy, którzy nigdzie nie pasują i w których nikt nie wierzy... Trzymają się na uboczu cały rok. A potem, kiedy jest spokojnie i biało i kiedy noce stają się długie, a wszyscy posnęli snem zimowym - wtedy wychodzą"[2].

Too-tiki jest postacią ciekawą i niebanalną, być może jedną z najbardziej interesujących w całym cyklu. Ostrzega inne stworzenia przed niebezpieczeństwem, pociesza, zdaje się dobrze czuć w tej refleksyjnej porze roku, a jednocześnie pozostaje na uboczu, jest tą, która ogrzewa bohaterów po ich przygodach.

Najbardziej zachwyca w "Zimie Muminków" - jak w każdym tomie o ich przygodach - psychologia bohaterów. Nie ma znaczenia, że na kartach powieści pojawiają się muminki, mimble, buki, paszczaki, filifionki - bo to wszystko my, ludzie, tylko w kostiumach innych postaci. Najbardziej wyrazisty wydaje się Muminek, który najpierw, wobec tylu nieznanych spraw ("Wszystko to istniało, choć nikt nie wiedział, dlaczego, i było się wobec tego zupełnie bezradnym"[3]), bezskutecznie próbuje przywrócić dawny ład, a później zaczyna się dostosowywać i wykazuje się przy tym prawdziwą dojrzałością. Opiekuje się domem, stworzeniami z Doliny (wiewiórka, uchodźcy), a wreszcie rusza na ratunek Małej Mi. I w tym wszystkim okazuje się, że zima wcale nie jest taka straszna. Poznana i oswojona sytuacja przestaje być groźna, Muminek może być z siebie dumny i - niejako w nagrodę za dojrzałe zachowanie - doczekuje wymarzonej wiosny. Tove Jansson pisze o tym wszystkim z dużym wyczuciem - refleksyjnie i mądrze, bez moralizatorstwa, za to z odrobiną humoru.

Tak, tu chodzi o samodzielność. Kluczem wydają się słowa Too-tiki:

"Wszystko trzeba odkryć samemu - powiedziała. - I również przejść przez to zupełnie samemu"[4].

A może widzicie to inaczej? W tym cyklu - wydaje się - nie ma jednej, "właściwej" interpretacji. Odkrywajcie kolejne znaczenia, dzielcie się, smakujcie tę prawdziwą literaturę dla dzieci, dla dorosłych... dla każdego.



---
[1] Tove Jansson, "Zima Muminków", przeł. Irena Szuch-Wyszomirska, wyd. Nasza Księgarnia 1994, s. 82.
[2] Tamże, s. 37.
[3] Tamże, s. 28.
[4] Tamże, s. 109.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 18689
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: porcelanka 04.02.2013 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Muminki - tak jak wielu i... | misiak297
Pięknie piszesz o Muminkach;) Ostatnio mam serię powtórek z dzieciństwa – „Alicja w Krainie Czarów”, „Kometa w Dolinie Muminków”, a obecnie „W Dolinie Muminków”. Nic się w sumie nie zmieniło – chyba nadal nie lubię Alicji (choć dostrzegam jej inne walory), a uwielbiam Muminki. Zamierzam przeczytać cały cykl we właściwej kolejności, więc niedługo sięgnę po „Zimę Muminków”. Wtedy też podzielę się wrażeniami:)
Użytkownik: misiak297 04.02.2013 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Pięknie piszesz o Muminka... | porcelanka
Będę zatem czekał na Twoje wrażenia:)
Użytkownik: helen__ 04.02.2013 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Muminki - tak jak wielu i... | misiak297
Gratuluję recenzji.:) A mała Mi i to, jak chciała zrobić sobie mufkę z ogona wiewiórki?!-;)
Użytkownik: misiak297 04.02.2013 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Gratuluję recenzji.:) A m... | helen__
Mała Mi jest bezkonkurencyjna!:) Dobrze, że Tove Jansson rozładowała ten tom humorem:)
Użytkownik: porcelanka 12.02.2013 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Muminki - tak jak wielu i... | misiak297
Przeczytałam. Jeden zimowy wieczór w zupełności wystarczył:)

Dla mnie „Zima Muminków” to przede wszystkim przegląd ludzkich charakterów. Widzimy całą galerię barwnych postaci. Najpierw pojawia się Muminek - całkiem inny, niż ten znany nam z wcześniejszych opowieści. Zagubiony, początkowo samotny - próbuje się odnaleźć w nowej dla niego rzeczywistości. Chwilę później budzi się Mała Mi, która posiada nadzwyczajne zdolności adaptacyjne i czerpie z zimy, to co najlepsze. Jednocześnie nie zauważa nikogo wokół siebie, skupiona wyłącznie na własnej rozrywce. Trudno polubić złośliwą Mi narażającą innych na niebezpieczeństwo, bo „niech no tylko ci idioci nie przyjdą mnie ratować”. Jednak nawet ona przeżywa moment refleksji i próbuje naprawić wyrządzone bezmyślnie szkody. Przeciwwagę dla rozbrykanej siostry Mimbli stanowi Too-tiki. To najsympatyczniejszą postać „Zimy”. Ze stoickim spokojem łowi ryby i gotuje zupę. Jest przykładem codziennych, cichych bohaterów, bo w końcu zawsze jest tak „jak w tych opisach przygód. Ratować i zostać uratowanym. Ale chciałabym, żeby kiedyś ktoś napisał o tej, która potem ogrzewa bohaterów”. Poza tym mamy jeszcze zimowego Paszczaka, który ogarnięty manią zdrowego stylu życia, prowadzi w istocie bezrefleksyjną egzystencję. Cudowna jest rozmowa Muminka z Too-tiki, o tym jak taktownie dać do zrozumienia napastliwemu narciarzowi, by poszukał innego towarzystwa. Przecież często spotykamy się z podobnym dylematem – jak komuś, coś delikatnie zasugerować, żeby nie poczuł się urażony? Wśród tylu ciekawych postaci na uwagę zasługują także drobinka leśna Salome i pies Ynk. Ta pierwsza to obraz chorobliwej nieśmiałości, którą jednak przezwycięża dla ratowania obiektu swoich uczuć. Wzruszająca jest miłość Salome – cicha, niezauważona i nienarzucająca się. Ileż takich niewypowiedzianych zauroczeń istnieje na tym świecie? Ynk to natomiast przykład szukania akceptacji i własnej drogi w życiu. Jego tęsknota za przyjaźnią wilków i wielkie rozczarowanie jakiego doznaje – to smutna konfrontacja marzeń z rzeczywistością. Wspomnieć należałoby też o skwaszonej Filifionce i innych gościach, którzy nie doceniają gestów i życzliwości Muminka. Przecież zawsze znajdzie się ktoś przekonany o tym, że pomoc mu się należy i nie trzeba za nią dziękować.

Masz niewątpliwie rację, że to opowieść o dorastaniu – Muminek zaczyna rozumieć, że świat nie zawsze jest przyjazny i pełno na nim istot o różnych charakterach. Uczy się samodzielności. Zaczyna także doceniać samotność – na początku bardzo mu ona ciąży, ostatecznie jej szuka. W tym wszystkim tkwi także Mama Muminka, która chociaż wciąż śpi, jest dla Muminka podporą. Piękna jest scena przebudzenia, gdy zamiast wyrzutów i zdziwienia, padają słowa zrozumienia. I chyba najlepszym podsumowaniem jest rozmowa Migotki z Muminkiem po znalezieniu pierwszego krokusa:
„Przykryjmy go szklanką - powiedziała Panna Migotka. - żeby nic mu się nie stało w nocy,
kiedy będzie zimno.
- Nie rób tego - powiedział Muminek. - Niech sobie sam radzi. Myślę, że wyjdzie mu to na
dobre, jeżeli będzie miał trochę trudności.”

Rozpisałam się, a właściwie to i tak moje wrażenia w dużym skrócie;)
Użytkownik: misiak297 15.02.2013 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam. Jeden zimow... | porcelanka
Dziękuję, że podzieliłaś się ze mną refleksjami. Masz rację, ta scena z kwiatkiem pod kloszem to analogia do sytuacji Muminka. Z wszystkim innym również się zgadzam, poza "cudownością" rozmowy dotyczącej Paszczaka. Może i ten bohater był irytujący, ale mimo wszystko było mi go żal. Motyw z próbą "wyrzucenia" tego bohatera poza obręb środowiska nie podobał mi się, nie wydawał mi się właściwy. Ale to nie zarzut dla książki tylko dotyczący zachowania postaci. Nie dziwię się, że Muminek w końcu zaniechał prób wyproszenia Paszczaka.

Myślę, że Muminki to lektura, pobudzająca do wielu rozmaitych refleksji:)
Użytkownik: porcelanka 15.02.2013 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję, że podzieliłaś ... | misiak297
To ja dziękuję za refleksje dotyczące Muminków:)
Jak już zaznaczyłam pisałam w wielkim skrócie i pewnie dlatego nie oddałam wszystkich swoich myśli;) Muminek nie potrafił „wyrzucić” Paszczaka poza obręb środowiska, bo przecież nikomu nie odmawiał gościny. Cudowny w tej scenie jest dla mnie realizm – w życiu będziemy spotykać różnych ludzi i nie zawsze będziemy dzielić z nimi zainteresowania i pasje. Nie oznacza to przecież, że nie możemy wspólnie koegzystować. Reakcja Muminka i Too-tiki nie jest właściwa, ale jest bardzo prawdziwa. O to zresztą chyba chodziło pisarce – jest w tym pewien morał, jakieś przesłanie. Muminek zaraz wycofuje swoje słowa i jest mu wstyd, gdy Paszczak jednak odchodzi.
Jednocześnie ten fragment porusza też inny problem. Żyjąc na co dzień w pewnej społeczności spotykamy się z różnymi problemami. Każdy ma jakieś przyzwyczajenia, które mogą być uciążliwe dla innych i niekoniecznie zdawać sobie z nich sprawę. Sztuką jest rozwiązywać takie problemy w sposób bezkonfliktowy, tak aby nikt nie poczuł się urażony. Cała ta refleksja wzięła się właściwie stąd, że studiując już 5 lat słyszałam bardzo wiele historii osób wspólnie wynajmujących mieszkania. Często współlokatorzy nie znają się wcześniej, co owocuje dylematami - jak komuś zasugerować, że to jego kolej posprzątać itd. Rozmowa Too-tiki z Muminkiem jest bardzo rzeczywista i to właśnie miałam na myśli pisząc o „cudowności”. Nie spodziewałam się sięgając po „Zimę Muminków”, że znajdę w niej tyle aktualnych uwag.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: