Dodany: 29.09.2007 23:07|Autor: iamone

Spojrzeć na Moskwę oczyma czarnego kocura


Przedzierając się przez gąszcz książek, szukamy takiej literatury, która najbardziej nam odpowiada, przemawia do nas – szukamy czegoś dla siebie. Lecz, jak wiadomo: ilu ludzi, tyle opinii – nie można dogodzić wszystkim. Coś, co dla nas jest prawdziwym dziełem sztuki, dla kogoś innego może być niewiele wartą pozycją. Jest jednak książka, która zawsze fascynowała i która na pewno będzie się podobać kolejnym pokoleniom, bowiem o "Mistrzu i Małgorzacie" Michała Bułhakowa nie słyszałam jeszcze żadnej negatywnej opinii. Jest to powieść niesamowicie ciekawa i intrygująca. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie i na pewno nie będzie rozczarowany. Jest to jedna z tych książek, których lektura pozostawia w psychice człowieka trwały ślad, piętnuje tak bardzo, że ma się ochotę wracać do niej i to niejeden raz. "Mistrz i Małgorzata" od razu wciąga czytelnika w osobliwy świat, który wykluł się w wyobraźni autora.

Pociąga nas i interesuje już na samym początku tajemnicza postać Wolanda. Szatan od zawsze budził wiele kontrowersji, sprzecznych reakcji, a przede wszystkim - wywoływał w ludziach uczucie strachu i jednocześnie zaciekawienia. Zło, niezgłębiona mistyka, czarna magia - zajmuje nas to, czego nie znamy i czego nie rozumiemy. Postać Wolanda kusi nas; podświadomie chcemy skonfrontować nasze własne wyobrażenie o "sile nieczystej" z obrazem wykreowanym przez Bułhakowa. Samo wprowadzenie do powieści osoby szatana nie jest czymś całkiem nowym, lecz sposób, w jaki autor go przedstawia, jest bezsprzecznie innowacyjny, niebanalny i daje do myślenia.

Realizm przeplata się z fantastyką. Postaci takie, jak Korowiow, Hella czy Asasello czynią ją barwniejszą i jeszcze bardziej niesamowitą. Nie można również zapomnieć o Behemocie, który wydał mi się najbardziej komiczny i zwariowany. Wprost nie można powstrzymać wyobraźni i nie ujrzeć jej oczyma czarnego kocura, który wsiada do tramwaju i chce zapłacić za bilet. Mimo iż powieść pełna jest takich absurdalnych sytuacji, po jakimś czasie czytelnik zaczyna traktować je jak coś normalnego - oczywiście na tyle normalnego, na ile jest to w ogóle możliwe.

Czytając "Mistrza i Małgorzatę", od samego początku nie mogłam oprzeć się zadaniu pytania: gdzie tytułowi bohaterowie? Ich wątku jednak sprytny autor nie wplata tak od razu, potęgując napięcie. Mistrz i Małgorzata są świadomymi uczestnikami tej dziwnej historii. Bohaterowie ci skazani są na przegraną w świecie, którym rządzi zakłamanie, korupcja, obłuda i egoizm, lecz pozostaje nadzieja – nadzieja na to, iż ich los nie jest tak do końca przesadzony i zaznają oni spokoju i szczęścia.

Pojawiają się w książce problemy natury moralnej – walka dobra ze złem, rodzą się pytania o sens i cel życia, jest miłość i obłęd. Bohaterów poddaje Bułhakow charakterystyce psychologicznej, analizując ich czyny, uczucia, pragnienia. Wtajemnicza nas w ich losy, ukazuje prawdziwe oblicza.

Obserwujemy życie wewnętrzne niektórych postaci, a zarazem przyglądamy się dość dokładnie życiu kulturalnemu i politycznemu Moskwy oraz codziennym zajęciom i troskom zwykłych, szarych jednostek. Kolejnym ciekawym zabiegiem zastosowanym przez autora jest wprowadzenie motywu powieści w powieści, czyli historii Piłata, Jeszui Ha-Nocri i Mateusza Lewity, co znacznie urozmaica i uatrakcyjnia lekturę. A ponadto ów "przerywnik" dostarcza nam wielu ponadczasowych prawd o człowieku.

Myślę, że nietuzinkowość powieści poświadczy każdy, kto ją przeczytał. Wystarczy otworzyć książkę i zatopić się w gąszczu realizmu i niesamowitości, codzienności i magii, w plątaninie losów postaci, mnogości konwencji, złapać haczyk niebagatelnej fabuły, a potem zastanowić się kilka razy, zanim nawiążemy rozmowę z nieznajomym...


[Recenzję opublikowałam wcześniej w serwisie Książki portalu Wirtualna Polska]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 37707
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Agniech@ 28.03.2008 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedzierając się przez g... | iamone
W pełni zgadzam się z tą opinią. Książka jest świetna, wciągająca i trzymająca w napięciu. jedna z lepszych jakie czytalam, a czytałam BARDZO, BARDZO DUŻO!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: