Dla osób lubiących książki o książkach
Lubisz książki o książkach? Rozumiesz ludzi, dla których książki są azylem, ucieczką od rzeczywistości? Rozmyślasz czasami nad postępowaniem Humberta, Lolity, Daisy Miller czy też Katarzyny Sloper? Interesujesz się kulturą i polityką Iranu? W takim razie "Czytając Lolitę w Teheranie" może Ci się spodobać.
"Przez cały dzień czytałam, zamiast pracować. Co jakiś czas zerkałam na zegarek i obiecywałam sobie w duchu: »Zacznę pracę za pół godziny, może za godzinę; skończę czytać, kiedy tylko dojdę do końca rodziału«"[1].
Rzeczywistość, od której chciała uciec Azar Nafisi, to Iran w czasach, kiedy władzę objął Chomeini. Azar odeszła z uniwersytetu i w swoim domu urządziła spotkania dla studentek (bo studentów płci męskiej nie mogła zaprosić) wykazujących żywe zainteresowanie literaturą. Młode Iranki przychodziły do niej, by rozmawiać o bohaterach Nabokova, Jamesa, Austen i Fitzgeralda, a także o swoim własnym życiu i o represjach, jakich doświadczają. U Azar mogły zdjąć czador i choć przez godzinę poczuć się swobodnie.
"A sięgnęłam po książki dlatego, że były jedynym azylem, jaki znałam, schronieniem potrzebnym mi, żeby przetrwać"[2] - wyznaje autorka, która umiała zatopić się w lekturze nawet wtedy, gdy w sąsiedztwie brzmiały wystrzały: "Nastąpiły dwie kolejne eksplozje. Nadal czytałam"[3]. O dziwo, w takich chwilach mocno skupiała się na treści książek i robiła ciekawe notatki.
Książka Azar Nafisi nie nadaje się do czytania w autobusie, bo jest gruba i wymaga skupienia. Autorka niejednokrotnie nawiązuje do treści takich dzieł, jak "Zaproszenie na egzekucję", "Wielki Gatsby", "Daisy Miller", "Dom na Placu Waszyngtona" i oczywiście "Lolita".
---
[1] Azar Nafisi, "Czytając Lolitę w Teheranie", przeł. Ivonna Nowicka i Joanna Pierzchała, wyd. Świat Książki, 2005, str. 223.
[2] Tamże, str. 218.
[3] Tamże, str. 239.
[Opinia znajduje się także na moim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.