Dodany: 12.12.2011 20:11|Autor: Tajson

Książka: Przerwana dekada: Wywiad rzeka
Rolicki Janusz, Gierek Edward

5 osób poleca ten tekst.

Argumenty Edwarda Gierka


Bardzo ciekawy wywiad z Edwardem Gierkiem, w którym stara się on dowieść, że prowadzona przez niego polityka przyniosła największy w historii Polski rozwój społeczno-gospodarczy. Gierek twierdzi, że gdyby nie został odsunięty od władzy, Polska wyszłaby z trudności gospodarczych, które tylko częściowo zostały zawinione błędnymi decyzjami, a w głównej mierze wynikały z niezależnych przyczyn. Stagnacja i rozkład Polski Ludowej zostały spowodowane, w ocenie Gierka, rządami gen. Jaruzelskiego, które skutecznie obrzydziły Polakom socjalizm. Pomimo to Edward Gierek twierdzi, że socjalizm w Polsce odrodzi się, ponieważ idee równości i sprawiedliwości społecznej zapuściły w Polsce głębokie korzenie.

Warto zapoznać się z argumentami, które Gierek przedstawił w wywiadzie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 13173
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Tajson 12.12.2011 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo ciekawy wywiad z E... | Tajson
Oto fragment wywiadu:

- Proszę powiedzieć, jak Pan ocenia szanse i perspektywy socjalizmu w Polsce?

- Uważam, że socjalizm w Polsce odrodzi się, i to szybciej niż sobie to ludzie dziś wyobrażają. Co bowiem współczesna polityka rządowa ma do zaoferowania społeczeństwu? [...] Obecna Polska przeżywa zachłyśnięcie się Zachodem i amerykańskimi rozwiązaniami ekonomicznymi. Wiem jednak, czym jest kapitalizm. [...] Kapitalizm jest jednak zaprzeczeniem etosu równości społecznej i sprawiedliwości. Demokratyczna zasada równości, złożona na ołtarzu pieniądza, jest niestety tylko pozorna. Czeka nas straszne rozwarstwienie społeczne, bezrobocie i niestety raczej nie europeizacja, lecz latynizacja, czyli kapitalizm nędzy. Jeszcze ciągle ludzie w Polsce, zaczadzeni hasłami antykomunistycznymi, nie uświadamiają sobie w pełni, że nie tylko zyskali wiele dzięki ostatnim zmianom, lecz także wiele stracili. [...] Ciekawy jestem, jak długo starczy ludziom wiary w lepsze jutro w sytuacji, gdy polityka rządowa polega na gwałtownej pauperyzacji społeczeństwa. [...] Oby w czasie tej dekady wokół naszych miast nie pojawiły się slumsy, a sklepy nie były pełne drogich towarów niedostępnych dla nędzarzy snujących się po ulicy. Znam to z przedwojennych czasów apoteozowanych dziś, jakże niesłusznie, na wszystkie sposoby. Boję się też, że gdy sięgniemy dna, pomoc, ale nie bezinteresowna, nadejdzie z Zachodu - z sytych, zamożnych Niemiec. I znów jak przed laty na tej ziemi pojawią się panowie, którzy będą wykupywali za bezcen polską własność. Oby nie powróciła sytuacja sprzed wojny, gdy zarządy fabryk należały do cudzoziemców, głównie Niemców, a Polacy byli robolami. [...] Z nową siłą powracają nasze sentymenty do Zachodu, do Ameryki. O jakże naiwni jesteśmy wierząc w szczerą bezinteresowność Jankesów. [...] Może to zabrzmi obrazoburczo dla mych czytelników, ale o ile upadnie na trwałe światowy system socjalistyczny, rola Polski w świecie spadnie katastrofalnie. Staniemy się wtedy wielką prowincją Europy! Doprawdy, wielkie zainteresowanie Polską zawdzięczamy socjalizmowi i sojuszowi ze Związkiem Radzieckim. Dla Zachodu byliśmy interesujący jako kamień w grze w domino. Po 1980 roku spełniliśmy swoją rolę za śmiesznie małe pieniądze, i nie myślę tu wcale o pieniądzach Polsce pożyczonych. [...] Pomyślmy, za jak nieznaczną cenę osiągnął Zachód tak dużo. Dziś jest u progu demontażu systemu, który wielkim cieniem wisiał przez kilka dekad nad światem sytych narodów. [...] Odegraliśmy w tym procesie rolę pionka i nie pionkowi, niestety, będzie dane spożywać owoce tej przemiany."
Użytkownik: Tajson 13.12.2011 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Oto fragment wywiadu: ... | Tajson
Kolejny fragment:

"[...] Z tym, że gdyby dano mi czas i udało mi się wyprowadzić kraj z kłopotów ekonomicznych, socjalizm nie byłby przegrany. Teraz gdy patrzę na dokonujące się zmiany, mam świadomość, że do programu socjalistycznego to społeczeństwo wróci szybciej niż się komukolwiek wydaje. Hasła równości, sprawiedliwości społecznej zapuściły, moim zdaniem, w naszym społeczeństwie zbyt głębokie korzenie, by można było oddać się bez obawy w ręce obcego kapitału. Ludzie zupełnie nie biorą pod uwagę tego, że efektem tych zmian może być latynizacja Polski."
Użytkownik: Tajson 13.12.2011 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny fragment: "[..... | Tajson
Edward Gierek:

„Ja traktowałem serio komunizm, jako system, dzięki któremu zbudujemy społeczeństwo socjalistyczne, a więc społeczeństwo, w którym będzie dobrobyt i równość i w którym będą rządy prawa. Przez pewien czas czytałem to wszystko, co o moich latach i o mnie pisano, i doprawdy chwilami nie rozumiałem, jak można było w latach siedemdziesiątych pisać jako o latach, w których panował represyjny system, a jednocześnie wychwalać Piłsudskiego i sanację. Moje grzechy maja się nijak do Berezy Kartuskiej, procesu brzeskiego, przewrotu majowego. Przecież, na Boga, w Berezie bez sądu lata całe spędziło kilkuset ludzi; byli to komuniści, socjaliści i monarchiści, wielu z nich zmarło, wielu było torturowanych. Czy pan sobie wyobraża, co by było, gdybym w przypływie szaleństwa zafundował opozycji taki obóz odosobnienia. Przypomnijmy proces brzeski – przecież tam na ławie oskarżonych posadzono byłych premierów, wicepremierów, ministrów. Zmuszono do dożywotniej emigracji Wincentego Witosa, wygnano przywódcę powstań śląskich, Wojciecha Korfantego, pobito w śledztwie jednego z przywódców partii socjalistycznej, posła Liebermanna. Przecież to było rażące, straszne bezprawie przekraczające normy świata cywilizowanego, a mimo to Józef Piłsudski, sprawca tych niegodziwości, dziś wychwalany jest pod niebiosa. Niebawem zaczną mu wznosić pomniki, zmieniać nazwy ulic na nowe, których patronami będą Piłsudski i Witos. Albo ten straszny, haniebny epizod z naszej historii, gdy w 1928 roku, po wyborach, pod osobistym kierownictwem marszałka Piłsudskiego i jego ministra Sławoja Składkowskiego, ostatniego premiera sanacyjnego, policja państwowa, do której świetlanej tradycji odwołuje się dzisiejsza władza, wyprowadziła siłą z Sejmu dwunastu posłów komunistycznych wybranych w sposób demokratyczny. Proszę pana, jak się trzeźwo i spokojnie pomyśli, to moja dekada jawi się jako jedynie bezkrwawa i najpraworządniejsza w porozbiorowej historii Polski. Nie wierzy pan? Niech pan więc posłucha. Lata dwudzieste: powstanie krakowskie 1923 roku z setkami trupów, zamach majowy – ponad 600 zabitych, sfałszowane wybory 1928 z wyprowadzeniem z Sejmu posłów komunistycznych. Lata trzydzieste: proces brzeski, Bereza Kartuska, pacyfikacje wsi ukraińskich i strajki chłopskie. O latach powojennych już nie wspomnę."
Użytkownik: Tajson 13.12.2011 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Edward Gierek: „Ja tra... | Tajson
Z okazji 30 rocznicy stanu wojennego wypowiedź Edwarda Gierka na temat jego internowania:

- Jak wyglądało Pańskie internowanie?
- W mroźna zimowa noc z 12 na 13 grudnia wkroczyli do mego domu milicjanci wraz z oficerem. Obudzili mnie waląc pięściami w drzwi. […] Trwało to jednak niezbyt długo, cały czas byłem bowiem poganiany. Ledwie tylko ubrałem się, zapakowano mnie do samochodu i zawieziono do komendy miasta […]. Po kilku minutach zaczęli przyjeżdżać inni towarzysze, następni przestępcy niebezpieczni dla państwa, wśród nich Janek Szydlak.
[…]
- Jakie były dalsze Pańskie losy?
-Przez cały tydzień przerzucali nas z miejsca na miejsce, aby w końcu zawieźć do stałego miejsca pobytu. Było to koło Drawska, w miejscowości Głębokie. Po drugiej stronie jeziora, w lepszych zresztą warunkach, osadzeni byli działacze „Solidarności”. Zomowcy przewieźli nas do Głębokiego helikopterem i nie skąpili nam niczego, nawet zainscenizowanej – chyba – awarii, po której przesadzeni zostaliśmy do autobusu. Po zatrzymaniu się autobusu przegonieni zostaliśmy przed co najmniej plutonem zomowców z psami i bronią maszynową wykierowana na nas. Instrukcje wyraźnie nakazywały, żeby nas skrajnie upokorzyć, aby pokazać nam: jesteście śmieciami, wszystko z wami możemy zrobić i nikt się za wami nie ujmie. Budynek, który odtąd miał być nam domem niedoli, był znacznie zdewastowany. Czynny w nim był jeden pisuar i jeden klozet, co powiększało upokorzenie36 zgromadzonych tu osób, w tym jednej kobiety! […] Dom był początkowo nie opalany, spaliśmy więc w łóżkach w ubraniu, we wszystkim co mieliśmy. […] Obowiązywał nas zupełnie więzienny rygor. Przez pierwszy miesiąc mieliśmy prawo jedynie do piętnastominutowego spaceru w asyście żołnierzy z automatem. We wszystkich pomieszczeniach był podsłuch. […] Nie poprzestano na nas, lecz perfidnie traktowano także nasze rodziny, nie powiadamiając ich przez długie tygodnie o miejscu naszego pobytu.
[…]
- A właśnie, jak panowie byli tam odżywiani?
- Stale dostawaliśmy tłustą tuszonkę. Stanowiła ona nasze codzienne pożywienie. Jak śmiali się koledzy, były to konserwy wojskowe pamiętające jeszcze wojnę koreańską. Dla osób po przebytych ciężkich chorobach ten tryb diety nie był wskazany, radziliśmy więc sobie doprawdy jak pionierzy. Zbieraliśmy pokrzywy, sporządzaliśmy z nich sałatki, pili sok z brzóz i sosny… […]
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: