Dodany: 04.10.2011 14:53|Autor: Falcon64

BiblioNETka> O BiblioNETce

3 osoby polecają ten tekst.

Płeć w bliblionetce


Zastanawiając się nad zakupem/przeczytaniem książki, która z jakiegoś powodu przykuła moją uwagę, zaglądam do biblionetki, w poszukiwaniu ocen i recenzji. Kierując się gustami innych nie zawsze jednak trafiamy to, co tygryski lubią najbardziej. Już parokrotnie zdarzyło mi się zakupić „dzieło”, które, delikatnie ujmując, nie trafiło w mój gust. Zastanawiam się wówczas co ludziska w tej książce widzą, oceniając ją (średnio) powyżej 5, kiedy jest ona dla mnie np. zupełnie niestrawna. Bywa też tak, że jest ona adresowana do wąskiego grona czytelników.
Od dawna wiadomo, że mózg ma płeć (sporo atramentu przelano na ten temat i nie będę teraz tej tezy uzasadniał). Inne są zatem preferencje czytelnicze kobiet, inne mężczyzn. Nie: lepsze czy gorsze, po prostu inne. Bez większego ryzyka twierdzę, że biblionetkowe oceny twórczości np. Danielle Steel wystawiane są głównie przez przedstawicieli(...lki) piękniejszej części naszego społeczeństwa; mężczyźni stanowią raczej mniejszość wśród fanów tej autorki. Odwrotne proporcje zaobserwujemy w przypadku literatury zawierającej np. rozbudowane wątki techniczne czy batalistyczne. Każdy z pewnością znajdzie liczne wyjątki, ale rzecz w tym, że w podanych przypadkach proporcje (wg płci) są bliższe 90/10 niż 50/50 procent.
Oprócz płci dochodzi kwestia wieku. Jeśli facet w średnim wieku znajdzie w biblionetce wysokie oceny Ani z Zielonego Wzgórza, to – przy założeniu, że nie zna on konkretnego dzieła i nie słyszał o pani Montgomery – może się po lekturze poczuć nieco zawiedziony. Czy to oznacza, że książka jest kiepska? Oczywiście, nie. Po prostu trafiła pod zły adres...
Gdyby zatem w biblionetce umieszczać (przy nicku?) literkę oznaczającą płeć, wszelkie rekomendacje, polecanki i sugerowanie się ocenami byłoby bardziej skuteczne. Trudniejsza technicznie (i może warta rozpatrzenia w drugiej kolejności) byłaby sprawa oznaczenia wieku (roku urodzenia? – to by nie wymagało aktualizacji). Być może niektóre osoby podawałyby nieprawdę, ale myślę, że to nie byłoby bardziej powszechne niż wystawianie ocen książek dla żartu. Zakładamy przecież, że dowcipnisie stanowią nieistotny odsetek użytkowników biblionetki...
Wyświetleń: 67168
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 150
Użytkownik: jakozak 05.10.2011 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiając się nad zak... | Falcon64
Ojej. Nie należę do osób gorszących się i obrażających. Zawsze staram się zrozumieć racje osoby zwracającej się do mnie, ale zatkało mnie.
No jak to? Przecież przy książce napisane jest, czy to dla dzieci, czy romans, czy kryminał...
Cóż jeszcze trzeba?
Użytkownik: agatatera 05.10.2011 16:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej. Nie należę do osób ... | jakozak
Ja też niezbyt kumam o co chodzi. Przecież ja mam gust różny lub bardzo różny od wielu innych kobiet w moim wieku. Jak to ujednolicić? Jak zobaczę 10 kobiet w wieku 25-30 lat oceniających książkę na 5, to już wiem, że to (nie) dla mnie? Przecież nie znam ich preferencji czytelniczych, doświadczeń z literaturą itd. Nie wiem, jak i co oceniają, nie mam punktu porównania.

Jak dla mnie - kompletnie niepotrzebny gadżet. Jeżeli miałby istnieć, to tylko z opcją wyłączenia.
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej. Nie należę do osób ... | jakozak
Pewnie, że nie ma się co gorszyć :-)
Mój pomysł przedstawiłem na forum, licząc właśnie na dyskusję. A wziął się on z obserwacji. Chodzi o to że klasyfikacja gatunkowa nie oddaje pewnej specyfiki. Pierwszy przykład z brzegu: cykl o Harrym Potterze zaliczono do fantasy. Nic w tym dziwnego, bo te książki uzyskiwały nawet szacowne nagrody w świecie fantastyki (np. Hugo w 2001 r.). Ale jak się ten cykl ma do np. "Pieśni Lodu i Ognia" George'a R.R. Martina? Moim zdaniem, mimo identycznego zaklasyfikowania, poszczególne cykle kierowane są do odmiennych (w tym przypadku wiekowo) grup czytelników.

Podobnie rzecz się ma z płcią autorów i odbiorem ich książek przez czytelników. Kobiety mają zwykle nieco inny styl narracji niż mężczyźni (nie chcę się wdawać w niuanse) i dlatego częściej czytują je (a także wyżej oceniają) kobiety. Upraszczając - kobietę lepiej zrozumie kobieta, a mężczyznę - mężczyzna. Oczywiście, nie musi to być regułą. Przykładowo (pozostając przy fantasy) cenię sobie Ursulę Le Guin i Robin Hobb, ale w kategorii powieści historycznych zdecydowanie preferuję autorów mojej płci (nie szufladkuję z góry, twierdzę tak na podstawie przeczytanych już przeze mnie książek, których małą część oceniłem w biblionetce).
I dlatego właśnie: gdyby sprawa oceny była prosta i jednoznaczna, tj. kobiety czytają książki pisane przez kobiety itd., doszlibyśmy do absurdu (dlatego podałem przykłady Le Guin i Hobb), ale dlatego, że życie jest bardziej skomplikowane, nie ma tu zastosowania schemat. Gdybym zatem wiedział, że wysoko ocenioną książkę autorstwa pani Rowling przeczytało 90% czytelników liczących poniżej 18 lat, tobym się zastanowił, czy po nią sięgać. Gdybym wiedział, że książkę, np. thriller, pisany przez kobietę, czytało 90% pań, albo gdyby ta książka uzyskała średnią ocenę 5 w grupie kobiet, a mężczyźni by ją ocenili średnio na 3, to też by mi dało do myślenia...
Klasyfikacje tego nie uchwycą, a wychwycenie omawianych przeze mnie niuansów pozwoliłoby uniknąć wielu czytelniczych rozczarowań...
Użytkownik: jakozak 05.10.2011 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie, że nie ma się co ... | Falcon64
:-)
Chcesz wyeliminować ryzyko? Podobania - nie podobania?
Nie wyeliminujesz, choćbyś nie wiem, jakie jeszcze pytania zadawał czytającym.
Użytkownik: jakozak 05.10.2011 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Chcesz wyeliminować ... | jakozak
Status majątkowy? Pochodzenie? Wykształcenie, pozostawanie w związku, bądź nie? Średnia ocen? Zdrowie? Przekonania religijne? Polityczne? IQ?
Nie szydzę. To do niczego nie prowadzi.
Użytkownik: jakozak 05.10.2011 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Status majątkowy? Pochodz... | jakozak
Wiek?
:-)
Użytkownik: agatatera 05.10.2011 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiek? :-) | jakozak
No właśnie, na to, jak oceniamy daną książkę wpływa tyle różnych detali, że nie da się tego wyłapać, chociażby się paść miało :>
Użytkownik: Szeba 05.10.2011 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, na to, jak oc... | agatatera
I tak, i nie.
Przecież te wszystkie kryteria, które wymienia Jakozak bierze się pod uwagę podczas konstruowania ankiet, np. badających czytelnictwo, a na podstawie tychże wyciąga się wiążące wnioski, więc takie 'szufladkowanie' jakiś sens ma, porządkujący. Ale wszyscy też wiemy jak to ze statystykami bywa. Poza tym - TE kryteria a obok nich także wiele wiele innych jeszcze i tu pełna zgoda, schematy i stereotypy raczej nie pomogą jako jedyne indywidualnemu czytelnikowi, tak jak BiblioNETka to nie tylko jakieś algorytmy, ale też - przede wszystkim - ludzie, o tym już kiedyś sama tu pisałam. To jest żywy system, organizm, posiłkowany różnymi metodami doboru, wypadkowa.

A przed wpadkami najlepiej chroni obycie i kultura czytelnicza (doświadczenie), wiedza na temat siebie samego i tego, co się lubi, ale też otwartość i nienastawianie się strasznie sztywno na coś, dystans jeśli chodzi o oczekiwania, zwłaszcza w przypadku nowości, czy bestsellerów.

Użytkownik: agatatera 05.10.2011 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: I tak, i nie. Przecież t... | Szeba
Generalnie - zgadzam się.

Jednak będę się upierać, że żadna statystyka i ankiety nie wyłapią wszystkich czynników decydujących o naszej percepcji książek :) W dużej części - owszem.
Użytkownik: miłośniczka 05.10.2011 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: I tak, i nie. Przecież t... | Szeba
>> A przed wpadkami najlepiej chroni obycie i kultura czytelnicza (doświadczenie), wiedza na temat siebie samego i tego, co się lubi, ale też otwartość i nienastawianie się strasznie sztywno na coś, dystans jeśli chodzi o oczekiwania, zwłaszcza w przypadku nowości, czy bestsellerów.

Zgadzam się!
Użytkownik: asbb 05.10.2011 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Chcesz wyeliminować ... | jakozak
Z założenia polecanki mają wyeliminować takie ryzyko (albo przynajmniej go ograniczyć).
Użytkownik: jakozak 05.10.2011 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Z założenia polecanki maj... | asbb
Ale nie robią tego.
Użytkownik: exilvia 05.10.2011 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiając się nad zak... | Falcon64
A może lepiej płeć psychiczną, a każdy kandydat na B-netkowicza przy rejestracji będzie musiał wypełnić test wskazujący, jaką płeć reeprezentuje. :> Androgyni są wśród nas i zaburzają nam średnie ocen.
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A może lepiej płeć psychi... | exilvia
Odpowiadam wszystkim:
miałem zamiar wywołać dyskusję na poważnie, podpierać się (po obydwu stronach, co podkreślam) argumentami itp., niestety, trafiłem wyłącznie na prześmiewców;
kończmy zatem te dyskusję, wstydu oszczędźmy...
Użytkownik: jakozak 05.10.2011 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpowiadam wszystkim: mi... | Falcon64
Falcon. Mylisz się bardzo. Nie chciałam być prześmiewcza. Jeśli rozmowa to rozmowa. Dlaczego mam Ci przytakiwać, skoro nie widzę w tym sensu? Gdyby się wypowiedziało więcej osób można by było zobaczyć, co oni na to. Ja pokazałam Ci - moim skromnym zdaniem - bezcelowość tego posunięcia. Ani jedno szydzące słowo ode mnie nie padło. Jeśli to tak odebrałeś - przepraszam Cię.
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Falcon. Mylisz się bardzo... | jakozak
OK, nie będę się obrażał :-)
pozostaję jednak przy swoim zdaniu, że wiek ma duży wpływ na odbiór książki, a klasyfikacje gatunkowe książek nie całkiem załatwiają sprawę, bo są zawężone; mogę wybierać np. między fantastyką a literaturą dziecięcą, ale nie znajdę kategorii fantastyka dla dzieci/młodzieży (powołam się ponownie na Harry Pottera)...
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: OK, nie będę się obrażał ... | Falcon64
doprecyzuję jeszcze co myślę o wieku w omawianym kontekście: nie ma znaczenia, czy ktoś ma lat 33 czy 35 (biblioteka to nie wywiad), ale jest istotna różnica między 13 i 33; wyróżnienie np. kategorii "młodzieżowej" i "dorosłej" byłoby - imho - sensownym rozwiązaniem
Użytkownik: jakozak 05.10.2011 19:47 napisał(a):
Odpowiedź na: doprecyzuję jeszcze co my... | Falcon64
Gdzie umieścisz tę granicę? Zastanów się. Czy 18 to dobra cyfra? A może 22?
Użytkownik: jakozak 05.10.2011 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzie umieścisz tę granic... | jakozak
Nienawidzę na przykład brutalności, rzeźnictwa, agresji, chamstwa I chciałam takiego podziału. Zapytali mnie wtedy (mądrze): a gdzie ma być ta granica?

Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Nienawidzę na przykład br... | jakozak
...a gdzie postawić granicę między młodzieżą a dorosłym?
...a gdzie między kobietą a mężczyzną? ;-)
Użytkownik: jakozak 05.10.2011 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: ...a gdzie postawić grani... | Falcon64
No tu jest granica. Przynajmniej ja - osoba starej daty ze względu na wiek - mam takie przekonanie.
Ale to potwierdza w sumie to, co napisałam. Dodatkowe kryteria nic nie wniosą poza bałaganem. Patrz: są cudowne książki dla dzieci i gnioty dla dorosłych. Jak tu ominąć ryzyko?
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: No tu jest granica. Przyn... | jakozak
Chyba się nie do końca rozumiemy. Nie chodzi o całkowite wyeliminowanie ryzyka, bo o ocenie książek decydują gusty indywidualne. Chodzi o to, że nie znając autora, którego książka jest przypisana do gatunku literackiego innego niż np. "literatura dziecięca/młodzieżowa" możemy się zasugerować wysokimi notami i dać się w nią "wrobić". Jeśli natomiast wiemy, że czytają ją głównie dzieci, lub wysoko ją oceniają dzieci, możemy się uważać za ostrzeżonych: chcesz, to czytaj, ale nie zdziw się, jeśli będzie dla ciebie nieodpowiednia.
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 20:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba się nie do końca ro... | Falcon64
i oczywiście informacja, czy książkę czytają dzieci, czy dorośli, nie ma na celu przestrzegania kogokolwiek przed przeczytaniem gniota - jest to tylko info o kategorii wiekowej i o niczym więcej...
Użytkownik: agatatera 05.10.2011 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba się nie do końca ro... | Falcon64
A czy przypadkiem opisy nie wskazują dosyć bezpośrednio? Np. historię o młodym czarnoksiężniku zawsze praktycznie można zakwalifikować jako w dużej części przeznaczonej dla młodszych czytelników. To samo z paranormalami etc.

Naprawdę uważasz, że to rozwiąże Twoje problemy z doborem lektur? Może ja jestem dziecinna lub młodzieżowa, ale czytam sporo dobrych książek dla młodszych czytelników, czytam zresztą bardzo różnorodne tematycznie książki, a w ich wyborze kieruję się moim gustem. Rzadko kiedy mnie zawodzi.
Użytkownik: exilvia 05.10.2011 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba się nie do końca ro... | Falcon64
Ja prawdę mówiąc wierzę gustowi niewielu osób, a w tym tylko kilku kobietom w moim wieku. ;-) Poza tym, wierzę tylko w maksymalną personalizację polecanek (od tego jest system) i forum (!) - chcesz znaleźć książki dla siebie, to poczytaj trochę nasze forum, znajdź 'siostrzane/bratnie dusze'.. Inne rozwiązania są połowiczne.
Użytkownik: miłośniczka 05.10.2011 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: doprecyzuję jeszcze co my... | Falcon64
Ale większość 13-latków czyta literaturę, która w BiblioBETce figuruje jako literatura dziecięca/młodzieżowa. Po prostu wyłącz ją w polecankach. Ja wyłączyłam poezję i polecanki działają mi świetnie, pomimo faktu, że nie biorą one pod uwagę wieku ani płci osób czytających wcześniej polecane mi pozycje. :) Czy Ty w ogóle spróbowałeś choć raz przejrzeć swoje polecanki?
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale większość 13-latków c... | miłośniczka
"Ale większość 13-latków czyta literaturę, która w BiblioBETce figuruje jako literatura dziecięca/młodzieżowa." Odpowiadam, moja córka w wieku 12 lat przeczytała wszystkie dostępne (nie było chyba jeszcze tylko ostatniej) części wspomnianego Harry Pottera. Ten cykl nie jest oznaczony jako "literatura dziecięca/młodzieżowa". I moja córka z pewnością nie jest wyjątkiem...
Użytkownik: benten 06.10.2011 09:42 napisał(a):
Odpowiedź na: OK, nie będę się obrażał ... | Falcon64
To może lepiej zasugerować, żeby przy opisywaniu książek była druga kategoria - pomocnicza, trochę tak, jak jest na podaju. I wtedy HP byłby 1. fantasy 2. dla dzieci i młodzieży, a Gra o Tron 1. fantasy 2. bo ja wiem, historyczna powiedzmy.
Użytkownik: jakozak 06.10.2011 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: To może lepiej zasugerowa... | benten
Niegłupie
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 11:28 napisał(a):
Odpowiedź na: To może lepiej zasugerowa... | benten
To inna droga, ale w dobrym kierunku...
Użytkownik: Monika.W 05.10.2011 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiając się nad zak... | Falcon64
Śledzę sobie tę dyskusję i zastanawiam się - czy to ma sens. Czy miałby jakiekolwiek znaczenie dla mnie, gdybym wiedziała, czy osoba oceniająca daną książkę jest kobietą czy nie, czy ma lat 25 czy 50, itd.? Myślę sobie - że nie, nie ma żadnego.
Z mojego doświadczenia wynika, że po prostu po jakimś czasie używania Biblionetki, czytania wypowiedzi różnych użytkowników, recenzji, często burzliwwych dyskusji - po prostu poznaje się tych paru użytkowników "bliskich". Ja już mam takich - i w ciemno czytam książki, które te osoby polecają. Nie zdarza mi się, żebym źle trafiła. To zawsze są dobre książki.
Zatem Falconie64 - znajdź osoby z bliskimi Tobie gustami, a Biblionetka spełni swoją funkcję. No i druga sprawa - polecanki, polecanki, polecanki. Przecież to jest początek i sens Biblionetki. Może warto się na nich oprzeć. Próbowałeś?
Użytkownik: agatatera 05.10.2011 20:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Śledzę sobie tę dyskusję ... | Monika.W
O, bardzo podobnie uważam :) I w kwestii podczytywania, i polecanek.

No i czytać, czytać, czytać. Im więcej się przeczytało, tym bardziej się zna swój gust, tym łatwiej dobrać książki.
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Śledzę sobie tę dyskusję ... | Monika.W
Mam już (niestety) tyle lat, że swój gust mogę raczej uznać za ukształtowany, dlatego niewiele mnie już zaskakuje. Jednak kiedy pojawia się nowy (czasem tylko dla mnie) autor, staram się mu przyjrzeć. Kiedyś jednak niewiele brakowało, a zabrałbym się za przeczytanie... Stephenie Meyer. Recenzji chyba jeszcze nie było (do nich zresztą również podchodzę sceptycznie), a pojawiały się entuzjastyczne oceny. Nie wiedziałem, że, po pierwsze, oceny generuje głównie młodzież, po drugie, jest to młodzież w określonym przedziale wieku. Odpowiednia, króciutka informacja (k/m oraz m/d - młodzież/dorosły czytelnik) rozwiałyby moje wątpliwości szybko i raczej jednoznacznie...
Co do gustów innych użytkowników - na nikim nie polegam bezgranicznie (znajdując biblionetkowicza oceniającego wiele książek jak ja, natykam się nieraz na oceny dla mnie zaskakujące).
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam już (niestety) tyle l... | Falcon64
oczywiście powyżej nie chodziło mi o "młodzież w określonym przedziale wieku" tylko "młodzież określonej płci"
Użytkownik: agatatera 05.10.2011 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam już (niestety) tyle l... | Falcon64
Mi chodzi jednak głównie o to, że to jest naprawdę nieobiektywne kryterium. Znam tyle samo dzieci i dorosłych, którzy czytali Harrego Pottera i ocenili go dobrze i bardzo dobrze. To samo dotyczy Meyer. I znam tyle samo młodzieży i dorosłych, którzy ocenili Meyer na 1. I gdzie tu znaleźć klucz?

Do wieku trzeba byłoby dołożyć masę czynników, by tak naprawdę móc zyskać jaką taką jasność. A wtedy to wszystko spowoduje bałagan w bazie i tyle. Poza tym, ja np. nie chciałabym podawać tutaj mojego wieku, po co?
Użytkownik: agatatera 05.10.2011 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi chodzi jednak głównie ... | agatatera
Uch... "Mnie", a nie "mi". Powinnam się chyba trzasnąć przez łeb lub ewentualnie pójść spać.
Użytkownik: exilvia 05.10.2011 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi chodzi jednak głównie ... | agatatera
Może statystycznie by się to jakoś ładnie rozłożyło.. chociaż wątpię czy w przypadku Meyer, bo ciągle mam przed oczami zachwycone Zmierzchem 40latki z tramwajów. ;-)
Użytkownik: in_dependent 05.10.2011 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam już (niestety) tyle l... | Falcon64
A mnie się wydaje, że nie można przy wyborze lektury polegać tylko na Biblionetce (z całym szacunkiem dla tego niezwykłego serwisu, który mnie osobiście nigdy nie zawiódł). Sama poza oceną i opublikowanymi recenzjami (oczywiście wyłączające te zdradzające szczegóły fabuły) staram się szukać na temat danej książki informacji także w innych miejscach - niezastąpione są w tym przypadku blogi książkowe, niektóre serwisy internetowe, portale, czyli ogólnie szeroko pojęta publicystyka.
Doskonałym przykładem obrazującym to moje poszukiwanie jest przeczytana przeze mnie niedawno książka, o której usłyszałam w radiowej Trójce, nieobecna jeszcze wtedy w Biblionetce, ale już mająca swoje recenzje na kilku portalach/blogach. I po przeczytaniu tej lekturze wystawiłam najwyższą notę. Nie wiem, czy w ogóle bym po nią sięgnęła, gdyby nie moje "alternatywne" książkowe źródła.
Użytkownik: exilvia 05.10.2011 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie się wydaje, że nie... | in_dependent
Zaciekawiłaś mnie - o jakiej książce piszesz?
Użytkownik: in_dependent 05.10.2011 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaciekawiłaś mnie - o jak... | exilvia
O "Taxi: Opowieści z kursów po Kairze". Książka ta trafiła w moje ręce jakoś pod koniec lutego - wówczas w Biblionetce nie było nic na jej temat. Potem dopiero pojawiły się pierwsze oceny, opis z okładki i teraz z tego, co widzę jest nawet jedna recenzja.
Użytkownik: exilvia 05.10.2011 23:58 napisał(a):
Odpowiedź na: O "Taxi: Opowieści z kurs... | in_dependent
Widziałam we Wrzeniu świata jakoś w zimie! Ha! ;-)

Ja za blogami nie przepadam (oprócz bloga Lirael), jakoś nie trafiają w moje gusta i zawsze podejrzewam, że dobrze o czymś piszą, bo im wydawnictwo podesłało książkę. Większość blogowiczek (jakoś najczęściej to dziewczyny) czytają zupełnie co innego niż ja, sporadycznie coś co mnie interesuje, a to znaczy, że nasze gusta się mijają. Ale, ale.. może polecisz jakieś swoje ulubione blogi? Skoro na Twoich ulubionych znalazłaś literaturę faktu, to może i ja coś dla siebie znajdę? Wiem, że nawet jest wyzwanie związane z lit. faktu, ale ja mało wyzwaniowa jestem, choć zawsze bardzo się napalam. ;-)
Użytkownik: in_dependent 06.10.2011 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Widziałam we Wrzeniu świa... | exilvia
Jeśli chodzi o literaturę faktu to polecam przede wszystkim serwis: http://www.lekturyreportera.pl/

Sama piszę bloga, więc mam kontakt z wieloma bloggerami, ale bardzo ciężko mi polecić jednego najlepszego, bo wszyscy na swój sposób są niezwykli. Trudno też znaleźć osobę, która czyta i pisze wyłącznie o gatunku, który Cię najbardziej interesuje.

A z tymi książkami recenzyjnymi nie jest do końca tak jak piszesz. Była już kilkakrotnie dyskusja na ten temat i szczerze przyznam, że nietrudno wyłapać blogi (od razu rzucają się w oczy), które istnieją dla darmowych książek od wydawnictw. Większość jednak powstaje z miłości do czytania. I chwała im za to :)
Użytkownik: Monika.W 05.10.2011 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam już (niestety) tyle l... | Falcon64
A mnie wciąż wiele rzeczy zaskakuje. A zwłaszcza w tym roku, gdy czytam wyłacznie klasykę. Chyba nie przekłada się to na ukształtowany gust. Ale wynika z szukania wciąż dobrych książek (co nie oznacza bynajmniej nowości, te z zasady omijam).
Może jednak spróbuj skorzystać z podstawowej funkcji Biblionetki - oceń więcej książek i sprawdź, co Biblionetka pokaże Ci w polecankach? Na razie tych ocen masz tak niewiele, że pewnie ta funkcja nie działa dobrze.
Co do bliskich czytelniczo Biblionetkowiczów - ja będę obstawać przy swoim zdaniu. Dla mnie akurat to jest podstawowa zaleta Biblionetki. Spotkanie i poznanie osób, na zdaniu których mogę polegać. Tylko to trwa. Ale za to Biblionetkę uwielbiam.

Same entuzjastyczne oceny wystawione przez użytkowników, których nie kojarzę i gustów nie znam, nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem. Traktuję je tak samo, jak recenzje, czy opisy na okładkach (tak samo jak Ty, pomijam i nie ufam).
Użytkownik: exilvia 05.10.2011 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam już (niestety) tyle l... | Falcon64
Wystarczy przeczytać pierwszą stronę danej książki czasem, albo właśnie opinie na jej temat w internecie (i nie sugerować się, że ktoś pisze, że to super książka, tylko wczytać się głębiej.. i widać kto, w jakim wieku, jakiej płci, o czymś pisze). Może ja mam na literaturę już jakiś bardzo gruby filtr nałożony, ale jestem w stanie wydaje mi się całkiem szybko ocenić jak bardzo dana książka jest mnie w stanie zainteresować, do jakiej kategorii należy, a do czytadeł to mam szczególnego nosa, ale wydawało mi się dotąd, że czytadła (Meyer) można bardzo łatwo rozróżnić spośród innej literatury...
Użytkownik: Szeba 05.10.2011 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam już (niestety) tyle l... | Falcon64
Ejże, z tą Meyer, to trochę ci nie wierzę. Nie trzeba było być specjalnie w temacie, żeby słyszeć o tych książkach tu i tam, to i owo, i po prostu WIEDZIEĆ co to.

Ja popełniam już coraz mniej pomyłek przy wyborze moich lektur. Czasem jeszcze coś mnie zaskoczy, ale to właśnie pozytywnie, stąd na starość wnioskuję przeciwnie, niż dawnymi czasy, że czasem bardzo warto zaryzykować, bo można teraz bardzo łatwo przegapić coś dobrego, zwłaszcza, kiedy korci przykładać do takiej rzeczy jak np. książki klisze wyboru autor-autorka, czytelnik-czytelniczka itd.

Jesteśmy (tu :) zbyt wielkimi indywidualnościami, żeby mogły nas dotyczyć takie rzeczy, jak sugerujesz i aż tak ;)
Użytkownik: benten 06.10.2011 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam już (niestety) tyle l... | Falcon64
Moim zdaniem miałoby to sens, jeśli założymy, że wszyscy zaczęli czytać w tym samym wieku, powiedzmy 6 lat i czytają taką samą ilość książek rocznie. Powiedzmy 100. Wtedy wiek faktycznie byłby istotnym czynnikiem. Ale jest też dużo czytelników, którzy dopiero w dorosłym wieku zaczęli czytać i teraz uzupełniają zaległości. I tak, dla mnie, 65-letni mężczyzna, który zaczął czytać dopiero, na emeryturze, nie będzie wydawał wiarygodnych ocen porównując do 65-letniego wykładowcy literatury, który ma 60 lat doświadczenia w czytaniu.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem miałoby to s... | benten
Jest w tym sporo racji. Uproszczeń nigdy nie wyeliminujemy. Z tym, że wykładowca literatury może nie być miarodajny ze względu na bardzo specyficzne upodobania. A gdyby był identyfikowalny (z jakiegokolwiek powodu) dla innych, mógłby wystawiać oceny w sposób nieobiektywny (nie muszę chyba wyjaśniać motywacji).
Użytkownik: Monika.W 06.10.2011 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest w tym sporo racji. U... | Falcon64
A czemu wykładowca miałby nie być miarodajny? Osobiście chętnie poznałabym oceny takich osób oraz w ogóle listę ich lektur.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A czemu wykładowca miałby... | Monika.W
Wykładowca literatury mógłby się nawet nie przyznać, że czyta np. fantasy, bo pewne rzeczy (słusznie, czy nie słusznie - nie w tym rzecz) mogą "nie uchodzić" w pewnych środowiskach. Wiem co mówię :-(
Co do listy lektur, chyba większość podałaby to, co wypada, a nie to co lubi czytać w wolnych chwilach. Czasem może się to pokrywać (chodzi o czytanie rzeczy wyłącznie uznawanych za trudne i ambitne, nic lżejszego).
Użytkownik: benten 06.10.2011 12:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Wykładowca literatury móg... | Falcon64
W tej kwestii też już była długa dyskusja, nie ma co zaczynać od nowa.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: W tej kwestii też już był... | benten
Nie zaczynam, raczej odpowiadam na pytanie. Jak słusznie zauważasz, nie warto rozwijać tego tematu.
Użytkownik: Monika.W 06.10.2011 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Wykładowca literatury móg... | Falcon64
Nie wiem, czemu wykładowca miałby być bardziej nieobiektywny niż inny czytelnik. Jak rozumiem - jedyną słuszną tezą jest: nikt nie czyta poważnej/ciężkiej/ambitnej (niepotrzebne skreślić, dodać inne) literatury dla przyjemności ani w ogóle nie czyta. A wpisuje tylko dla snobizmu. I

I skoro powyższe wynika z Twojego doświadczenia (por. "Wiem co mówię :-(") - to nie zazdroszczę takich znajomości. Moje doświadczenia są wprost przeciwne - wykładowcy literatury przyznają sie do fantasy, kryminałów, sensacji. I potrafią skrytykować kanon (czy jak to zwać).

Na prawdę nie wiem, czemu zakładasz, że większośc kłamie rozmawiając w zakresie swoich lektur. Na razie to tylko Twoje arbitralne twierdzenia, niczym nie poparte.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, czemu wykładowc... | Monika.W
Nie zakładam, że większość kłamie. Niestety funkcjonuję na co dzień w takim środowisku (naukowym sensu stricto) i tam nikt nie przyzna się do czytania czegoś lżejszego niż literatura fachowa. Pamiętam swego czasu (dawne dzieje) reakcję swojego szefa (tytularnego profesora) kiedy zobaczył co czytam w pociągu, w drodze na jakąś konferencję. Zgorszenie, to najłagodniejsze co mogę powiedzieć... (miałem nadzieję, że nie będę musiał uzasadniać). Dodam, że nie był to wykładowca literatury...
Użytkownik: exilvia 05.10.2011 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Śledzę sobie tę dyskusję ... | Monika.W
Monika, właśnie to samo napisałam... :D
Użytkownik: Monika.W 05.10.2011 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Monika, właśnie to samo n... | exilvia
Bratnia duszo....:)
W ciemno biorę Twoje wysokie oceny. Swoją drogą - eseje Zadie Smith stoją na półce, czekają tylko na styczeń - chwaliłam się już?
Użytkownik: exilvia 05.10.2011 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Bratnia duszo....:) W ci... | Monika.W
Wzajemnie! Ja się z Twoim zdaniem też bardzo liczę. [teraz się boję, żeby Cię ta Smith nie rozczarowała...]
Użytkownik: Monika.W 06.10.2011 15:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Wzajemnie! Ja się z Twoim... | exilvia
Ja gryzę palce po nocach z powodu Reymonta...
:)
Użytkownik: Marylek 05.10.2011 21:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiając się nad zak... | Falcon64
Proponujesz schemat. A gusty czytelnicze wykraczają poza schemat.

Każda książka zaopatrzona jest w opis. Ten opis + Twoja wiedza i gusty + odrobina krytycyzmu. Wystarczy.

Jestem kobietą. Nie cierpię romansów. Lubie książki popularnonaukowe. Lubię fantastkę, ale Martin to nie jest fantastyka, tylko batalistyka z elementami fantasy (niewiele ich). Czasami wracam do literatury dziecięcej/młodzieżowej, tej czytanej niegdyś. Pasuję Ci do schematu? Nie? takich jak ja jest tu więcej.

Gdyby Twoje sugestie miały wejść w życie, ja się stąd wypisuję.
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Proponujesz schemat. A gu... | Marylek
Broń Boże. Nie wypisuj się. To już lepiej ja zrezygnuję z pomysłu... A polecanki... raz działają lepiej, raz gorzej. Kiedyś biblionetka poleciła mi trylogię Stiega Larssona. Przeczytałem, oceniłem dość wysoko (co świadczy na korzyść polecanek). Teraz kiedy kliknę na poleconą mi książkę czytam:
"Rekomendacja BiblioNETki: na 99% książka może Ci się spodobać - zobacz szczegóły", klikam szczegóły i mam:
"Była dobrze oceniona przez użytkowników, którzy czytają książki podobne do czytanych przez Ciebie, takie jak np.:..." i tu następuje lista pięciu pozycji; trzy z nich to S. Larsson.
Monotonia, małe zróżnicowanie, zbyt mało danych, by rzetelnie coś podsunąć. Być może należałoby zmienić algorytm polecanek, by były one parte na autorach, a nie poszczególnych pozycjach. Jasne, że taka propozycja wzbudziłaby kolejne liczne głosy sprzeciwu. Pewnie słusznie, niemniej w tej konkretnej sytuacji algorytm się nie sprawdził...
Użytkownik: miłośniczka 05.10.2011 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Broń Boże. Nie wypisuj si... | Falcon64
Ja sądzę, że algorytm sprawdza się znakomicie. Po prostu tylko system musi mieć się na czym oprzeć. Polecanki będą dokładniejsze z czasem, bo przybędzie Ci ocen. Przy niewielkiej ich ilości (czasem tylko) rzeczywiście może zawodzić.
Użytkownik: czupirek 06.10.2011 21:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Broń Boże. Nie wypisuj si... | Falcon64
Na podstawie moich wieloletnich obserwacji polecanek wnioskuję, że to, co się pojawia jako uzasadnienie "procentażu" niekoniecznie jest jedynym czynnikiem faktycznie owo polecanie uzasadniającym. Po prostu zawsze pojawiają się tam książki wysoko ocenione przez sporą liczbę osób i mnie zarazem, najczęściej zgodne gatunkowo, a najlepiej i autorowo z polecaną książką. Np. przeczytałam niedawno, oceniając wysoko, jeden z komiksów Gaimana i od tego czasu w uzasadnieniach dla innych jego polecanych komiksów zaczął wyskakiwać właśnie ten. A w międzyczasie nowe polecanki mi się jeszcze nie generowały. Dlatego ja tych "uzasadnień" nie traktuję wiążąco, tylko raczej jako ciekawostkę. Natomiast same polecanki od lat sprawdzają mi się całkiem nieźle.

Swoją drogą, mogą zainteresować Cię alternatywne polecanki - http://ras.man.poznan.pl/biblionetka/ - które oparte są na innym algorytmie i dają możliwość ustawiania niektórych parametrów.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Na podstawie moich wielol... | czupirek
Niestety, ten algorytm się ewidentnie nie sprawdza, w moim przypadku. Natrętnie poleca mi... literaturę dziecięcą. Dziwne, bo w swoich ocenach nie mam ani jednej pozycji adresowanej dla tego przedziału wiekowego.
Użytkownik: czupirek 06.10.2011 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, ten algorytm si... | Falcon64
W obu polecankach - i tych biblionetkowych i alternatywnych - jest możliwość wyłączenia wybranych gatunków z wyświetlania (ja mam dziecięcą domyślnie odznaczoną, bo też nie czuję potrzeby zaznajamiania się z nią). Jedyna różnica w tym, że na Biblionetce ustawienie to jest zapamiętywane (opcja "ulubione gatunki"), a na alternatywnych nie.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: W obu polecankach - i tyc... | czupirek
Faktycznie, wcześniej odznaczone gatunki pojawiły się ponownie (brak funkcji zapamiętywania). Ale problem tylko nieznacznie się zmniejszył. Dalej poleca mi przeważnie nieznanych autorów, z minimalną liczbą oddanych głosów. To oczywiście może być zaletą, jeśli naprowadzi na odkrycie kogoś ciekawego. Ale dziwi brak znanych i wysoko ocenianych autorów. Poza tym mam pytanie: co oznacza "przewidywana ocena"?
Użytkownik: czupirek 06.10.2011 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Faktycznie, wcześniej odz... | Falcon64
Jeśli pytasz o to, jak ta ocena jest wyliczana, to wyjaśnienie na przykładzie znajdziesz pod "Co jest w tabeli?". A co do książek niezbyt znanych - zawsze możesz pobawić się parametrami.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli pytasz o to, jak ta... | czupirek
Opcji jest chyba nieco za mało, np. poleca mi pojedyncze opowiadania, a wolałbym wybrać powieści. Może strona jest jeszcze rozwojowa?
Jaki wzór na korelację jest stosowany? Domyślam się, że raczej Spearmana (rangowa) niż Pearsona?
Użytkownik: pawelw 07.10.2011 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Opcji jest chyba nieco za... | Falcon64
Pearsona.

Rozwojowa w tej chwili nie jest. To znaczy mam parę pomysłów co można by zmienić i usprawnić, ale trochę się to rozmija z ilością mojego czasu wolnego. Ale kiedyś pewnie się za to zabiorę. Można będzie wtedy dodać filtrowanie po formie i rożne sposoby korelowania.
Użytkownik: EPA! 05.10.2011 21:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiając się nad zak... | Falcon64
Trzeba się pogodzić z tym, że czasem wybieramy źle, bez względu na to jak bardzo dokładne byłyby kryteria według których są nam polecane, czy też wybieramy książki. I wiesz co? To właśnie jest piękne. Że ciągle poszukujemy. Że nie zamykamy się w szufladce wyznaczonej przez wiek, płeć czy cokolwiek innego. By nas naprowadzić na mniej więcej właściwą ścieżkę, istnieją w Biblionetce polecanki. Również poza Biblionetką istnieje mnóstwo źródeł, z których można czerpać informacje o książkach. A dla mnie jedną ze skuteczniejszych metod jest samo czytanie. Bo to jest taka samonapędzająca się lista lektur: czytasz książki, w których napisano o innych książkach. Czytasz książki, o rzeczach, o których masz mizerne pojęcie, więc potrzebujesz poczytać, by dowiedzieć się czegoś więcej. I tak dalej... i tak wciąż. A im więcej czytasz, tym bardziej wiesz jakie lektury są dla Ciebie odpowiednie. A po drodze zdarzy się ileś gniotów. Cóż... Nikt nie mówił, ze będzie łatwo;)
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzeba się pogodzić z tym... | EPA!
Jestem jeden przeciw wszystkim. Po to wywoływałem dyskusję, by poznać opinie użytkowników serwisu. Poznałem (próba oczywiście zbyt mała, żeby była reprezentatywna, ale daje pojęcie).
Trzeba wiedzieć, kiedy spasować...
Użytkownik: Szeba 05.10.2011 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem jeden przeciw wszy... | Falcon64
Ale dlaczego zaraz spasować? Tyle osób tak uważa, to znaczy, że coś w tym musi chyba być? ;)
Myślę, że chodzi nie o to, że to zupełnie nie ma znaczenia, że płeć nie ma znaczenia ;) tylko o to, żeby nie mnożyć bytów ponad potrzebę.
Nie obrażaj się, czytaj.
Poza tym, temat do dyskusji widać ok, bo sporo wpisów :)
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale dlaczego zaraz spasow... | Szeba
Mówię o spasowaniu przeze mnie. Jeśli wszyscy mają odmienne zdanie niż ja, to przecież swojego pomysłu nie przeforsuję. Głową muru itd.
Użytkownik: Szeba 06.10.2011 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówię o spasowaniu przeze... | Falcon64
Dlatego trochę żartobliwie zasugerowałam, że może spróbujesz nie być tym jednym przeciwko wszystkim i zamiast walić głową w mur przejdziesz na ciemną stronę mocy ;)

Myślę, że temat ładnie się rozwinął - czy nie tego chciałeś? - a ewentualne gorące reakcje powinieneś brać raczej do tematu właśnie, niż do siebie. Głowa do góry.
Użytkownik: miłośniczka 05.10.2011 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiając się nad zak... | Falcon64
A może po prostu spróbuj odpalić swoje polecanki i spisz sobie, jacy użytkownicy mają gust czytelniczy najbardziej zbliżony do Twojego i na tej zasadzie wyszukuj książki? Nie od dzisiaj wiadomo, że BiblioNETka ma świetny algorytm polecania.
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: A może po prostu spróbuj ... | miłośniczka
Tu nie chodzi o mój osobisty problem, a przynajmniej nie tylko mój. Na szczęście mam co czytać (w domowej biblioteczce jeszcze kilkaset nieprzeczytanych pozycji na półkach), poza tym potrafię sobie znaleźć (na ogół) satysfakcjonującą lekturę. Taka informacja mogłaby, jak sądzę, dostarczyć cennych wskazówek wielu osobom mniej oczytanym niż moi szanowni adwersarze. Oczywiście, tylko tym, którzy wiedzieliby jak zrobić z niej użytek.
Kłopot mam tylko z nielicznymi książkami (powiedzmy, kilka procent). Powiedzmy, że oddano na nie kilka, maksymalnie kilkadziesiąt głosów oceniających. I nie ma wśród nich Waszych znajomych, na których opiniach bezgranicznie (niemal i tylko niektórzy) polegacie. Co wtedy?
Powiem, jaki błąd popełniałem w przeszłości (o biblionetce jeszcze się nikomu w tych czasach nie śniło). Kupowałem książkę nowego (dla mnie) autora. Bardzo mi się spodobała. Autor uzyskiwał rekomendację najbardziej dla mnie wiarygodną, bo moją własną. Jaki czyniłem następny krok? Kupowałem hurtem wszystkie pozycje tego autora, jakie były dostępne. Po ich przeczytaniu okazywało się niekiedy, że najlepsza była ta pierwsza... Moja konkluzja: mając ochotę nabyć książkę w miarę nową, z niewielką liczbą oddanych głosów, chciałbym wiedzieć kto - z grubsza ujmując - ocenia je wysoko, a kto nisko. Nie znam żadnego z polecających, zatem opieram się na niepełnych informacjach (płeć, dziecko/dorosły). To niewiele, ale wolę dysponować taką wiedzą, niż żadną.
Takie były moje prywatne przemyślenia, ja bym zrobił z tego użytek (dla siebie), jeśli to innym nie odpowiada - to jego sprawa.
Temat nie znalazł jednak poparcia - nie ma zatem co drążyć.
Użytkownik: Marylek 05.10.2011 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu nie chodzi o mój osobi... | Falcon64
Jak może znaleźć poparcie propozycja, żeby przy każdym nicku znajdowały się dane identyfikacyjne typu wiek i płeć? Widziałeś coś podobnego na jakimkolwiek portalu? Przecież miłośników sportu czy filmów też można by podzielić według tego kryterium. A poza tym są to tzw. dane wrażliwe. Ja sobie zwyczajnie nie życzę ich ujawniania! I nie interesuje mnie jak cennych wskzówek mogłoby to komukolwiek dostarczyć. To jest ingerowanie w cudzą prywatność, nie widzisz tego?

I ma rację Jakozak, że kryteria można by mnożyć - bo z pewnością różnie ludzie oceniają książki zależnie od wykształcenia, wyznawanych poglądów, etc, etc.

Siłą Biblionetki jest to, że ludzie rozmawiają o ulubionych książkach ponad tego rodzaju podziałami, schematycznymi, stereotypowymi. I niech tak zostanie.

Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 23:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak może znaleźć poparcie... | Marylek
Dane wrażliwe?
po pierwsze, mówię o kategoriach wiekowych typu: młodzież/dorośli;
po drugie, tajna informacja nt. płci; super;dodam tylko, że na swojej stronie podajesz Login: Marylek, a w wypowiedziach używasz form typu: "pisałam", "mówiłam" itp. zgaduję: jesteś facetem ;-);
po trzecie, żadnych informacji nie sposób przypisać do osób - brak adresów, maili itp.
Skąd to przewrażliwienie?
Użytkownik: janmamut 05.10.2011 23:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Dane wrażliwe? po pierw... | Falcon64
A skąd ta chęć uzyskania danych, których ujawniania ludzie sobie mogą nie życzyć?
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 00:03 napisał(a):
Odpowiedź na: A skąd ta chęć uzyskania ... | janmamut
Proszę czytać ze zrozumieniem: mówię o informacjach, które większość osób sama ujawnia - praktycznie każdy, kto kiedykolwiek wypowiadał się w biblionetce; a chęć uzyskania danych - cały temat dotyczy motywu.
Poza tym nikt nikogo by nie zmusił do podania tych tajnych danych.
Do tego dodam, że dane mogłyby zostać powiązane z książką, nie z osobą.
Dygresja: pamiętam jeszcze czasy, kiedy wszystko było tajne, na co drugim budynku niemieszkalnym wisiała tabliczka informująca o zakazie fotografowania, a mapy topograficzne były w druku celowo deformowane...
Użytkownik: janmamut 06.10.2011 00:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę czytać ze zrozumie... | Falcon64
Z czytaniem ze zrozumieniem nie mam problemu. Od kiedy natomiast "większość" to około 20%? Według zgrubnych oszacowań tyle osób umieszcza tego typu dane w dostępny dla wszystkich sposób.

Akurat płeć i wiek są podawane przy rejestracji, nie jest więc prawdą, że "Poza tym nikt nikogo by nie zmusił do podania tych tajnych danych". BiblioNETka zobowiązuje się do ich nieujawniania, a ja dodatkowo sobie nie życzę, by były wykorzystywane do ułatwiania życia komuś, komu nie chce się wykonać elementarnej pracy.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 00:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Z czytaniem ze zrozumieni... | janmamut
Nie wiem o jaką elementarną pracę chodzi.
A co do ujawniania danych - nie chodziło mi o to, by biblionetka to robiła wbrew czyjejś woli, ale by czytelnik sam podał tę informację do ogólnej wiadomości - jeśli miałby na to ochotę. Poza tym po raz któryś przypomnę moje własne słowa: wiek i płeć byłyby wiązane z książką, nie z osobą - czy to tak trudne do zrozumienia? W ankietach też sporządza się tzw. metryczki, które zawierają więcej i to znacznie bardziej wrażliwych danych. Nie koliduje to z anonimowością.
Użytkownik: janmamut 06.10.2011 00:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem o jaką elementar... | Falcon64
To może ja przypomnę Twoje własne słowa: "Gdyby zatem w biblionetce umieszczać (przy nicku?) literkę oznaczającą płeć, wszelkie rekomendacje, polecanki i sugerowanie się ocenami byłoby bardziej skuteczne. Trudniejsza technicznie (i może warta rozpatrzenia w drugiej kolejności) byłaby sprawa oznaczenia wieku (roku urodzenia? – to by nie wymagało aktualizacji)". No, jeśli TO jest związanie z książką, nie z osobą, to pewnie rzeczywiście mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem!
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 01:01 napisał(a):
Odpowiedź na: To może ja przypomnę Twoj... | janmamut
Nick można przyporządkować książce, natomiast nie powiążemy go z imieniem, nazwiskiem, adresem - na tym polega anonimowość (jak w ankietach). Natomiast - wyjaśniam od razu - zmieniłem zdanie co do dokładności wieku (wystarczyłby podział na dwie kategorie).
Przypominam też, że napotykając tak dużą niechęć do pomysłu spasowałem i daleki jestem od upierania się przy nim. Choć zdania nie zmieniłem, dalej uważam, że taka wiedza byłaby przydatna dla każdego, kto wiedziałby jakie wnioski wyciągać.
Użytkownik: Marylek 06.10.2011 08:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Nick można przyporządkowa... | Falcon64
Dwie kategorie wiekowe? Młodzież i dorośli, tak? A do jakiego wieku jest się młodzieżą? Pamiętam czasy, gdy było się nią do 35 roku życia; dla mnie osoba trzydziestopięcioletnia jest całkowicie dorosła. Jak więc ustalisz kryterium podziału.

A jak już ustalisz - czy czytając tę samą książkę w wieku lat 20, 30, 40, 50 odbiera się ja tak samo? Nie. Ale czy może się ona tak samo podobać? Tak! Bo na inne rzeczy zwracamy uwagę, ale ocena może pozostać bez zmian.

Dla mnie absolutnie zbędna jest wiadomość dotycząca tak wieku, jak i płci oceniającego użytkownika.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 08:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Dwie kategorie wiekowe? M... | Marylek
Dla Ciebie zbędna, dla mnie cenna. każdy jest inny. Ja mógłbym wyciągać swoje wnioski, Ty możesz ignorować to, co z takiej kategoryzacji wynika. Wolna wola. Poza tym już mówiłem, że nie mam zamiaru się upierać przy swoim. Propozycja padła i została odrzucona, po co to ciągnąć?
Użytkownik: Marylek 06.10.2011 08:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę czytać ze zrozumie... | Falcon64
A ja pamiętam czasy, gdy we wszelkich ankietach trzeba było podawać wszystko - ukończone szkoły, numer domu i numer dowodu, wzrost i kolor oczu, i numer książeczki wojskowej - i jakoś za nimi nie tęsknię.
Użytkownik: Marylek 06.10.2011 07:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Dane wrażliwe? po pierw... | Falcon64
W pierwszym poście napisałeś:
"Trudniejsza technicznie (i może warta rozpatrzenia w drugiej kolejności) byłaby sprawa oznaczenia wieku (roku urodzenia? – to by nie wymagało aktualizacji)."
Nie mówisz tu o kategoriach wiekowych, ale o ROKU URODZENIA. A dla mnie mój rok urodzenia jest datą intymną. Może jestem przewrażliwiona. Wydaje mi się, że nie ja jedna.

Ja z kolei w poprzednim moim poście do ciebie napisałam:

"Użytkownik: wielbiciel generatorów grajmruczenia wczoraj, 21:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiając się nad zak... | Falcon64
Proponujesz schemat. A gusty czytelnicze wykraczają poza schemat.

Każda książka zaopatrzona jest w opis. Ten opis + Twoja wiedza i gusty + odrobina krytycyzmu. Wystarczy.

Jestem kobietą."

I kto tu nie czyta ze zrozumieniem?
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 08:02 napisał(a):
Odpowiedź na: W pierwszym poście napisa... | Marylek
W innym miejscu napisałem, co sądzę nt. formy zapisu wieku (przypomnę: w pierwszym wpisie był tylko luźno rzucony pomysł, dalej już wielokrotnie mówię o wyróżnieniu dwóch kategorii wiekowych). Co do dalszej części Twojego postu: faktycznie mam problemy ze zrozumieniem, nie widzę związku...
Użytkownik: Marylek 06.10.2011 08:07 napisał(a):
Odpowiedź na: W innym miejscu napisałem... | Falcon64
Ja napisałam wprost, że jestem kobietą.
Ty, dobę później, domniemujesz, że jestem facetem.

Skoro nie widzisz związku, to masz problem.

I jeszcze, przy okazji: nie czuję się tu anonimowa, z moim nickiem. Sądzę, że żaden ze stałych bywalców się nie czuje.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 08:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja napisałam wprost, że j... | Marylek
Mój Boże...
Nie domniemuję, że jesteś facetem. Przytoczyłem Twoje własne wpisy wskazujące na płeć (żeńską, żeby nie było wątpliwości). Sama piszesz wprost, a winnych miejscach wyraźnie sugerujesz swoją płeć, a potem piszesz, że nie życzysz sobie, by ktoś wiedział jaką płeć reprezentujesz. No comments...
Użytkownik: Marylek 06.10.2011 08:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój Boże... Nie domniemu... | Falcon64
Falconie, wszyscy znamy swoją płeć z powodu fleksyjności języka polskiego.
Wieku sobie nie życzę podawać, wieku. Jestem kobietą i są to dla mnie dane intymne.

EOT.
Użytkownik: Marylek 06.10.2011 08:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój Boże... Nie domniemu... | Falcon64
"zgaduję: jesteś facetem"

Sorry, nie domniemujesz. Zgadujesz.
No comments...
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: "zgaduję: jesteś facetem"... | Marylek
Niektórzy to nazywają żartem, inni mogą ironią, nieistotne. Ważny był kontekst wypowiedzi, nie samo stwierdzenie.
Użytkownik: Czajka 06.10.2011 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: "zgaduję: jesteś facetem"... | Marylek
Omatko, Marylku, to żart był, nawet ja się poznałam.
Coś podupadło poczucie humoru w tym wątku, jakieś nerwy się pojawiły, ja w ogóle nie rozumiem. Każdy tak jakoś serio i dramatycznie odbiera przypuszczenia, że jest młodą kobietą. ;))
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A może po prostu spróbuj ... | miłośniczka
A co do algorytmu polecania, to już podałem przykład. Raz działa lepiej, raz gorzej. Jeśli wysoko oceniłem cykl Diuna, i połowa (z tą połową trochę przesadzam, ale takie sytuacje są naprawdę liczne) przypadków rekomendowanych mi książek wynika z tego, że ktoś również wysoko ocenił ten cykl, to taka rekomendacja jest oparta na zbyt wątłych podstawach...
Użytkownik: Falcon64 05.10.2011 23:07 napisał(a):
Odpowiedź na: A co do algorytmu polecan... | Falcon64
I zapomniałem o największym mankamencie wynikającym z polegania na polecankach. To nie wina algorytmu, bo bez danych nic się nie wymyśli, ale co właśnie w sytuacji baku danych? Polecanki oparte są na zgodności, a skąd "wziąć" zgodność, jeśli książka nie była czytana przez ludzi, którzy mają gust zbliżony do mojego? (np. książka ma niewiele ocen)
Wiele książek odpowiadających mojemu gustowi polecanki ominęły (na szczęście dotarłem do nich w inny sposób).
Użytkownik: miłośniczka 05.10.2011 23:56 napisał(a):
Odpowiedź na: I zapomniałem o największ... | Falcon64
No wiesz,trudno, żeby polecanki uwzględniały WSZYSTKO, co może Ci się spodobać, jednak ograniczają się do PEWNEJ liczby tytułów. Naprawdę tak to sobie wyobrażałeś? Że jak dostaniesz polecanki, a przy okazji przy każdym użytkowniku pojawi się wzmianka o jego płci i wieku, to dostaniesz jak na dłoni spis WSZYSTKIEGO, co Ci się spodoba, jeśli kiedykolwiek to przeczytać? Ekhm... Taka sytuacja zwyczajnie nie mieści mi się w głowie.

Poszperaj trochę po BiblioNETce. Zobaczysz wtedy, że wielu z nas nie ukrywa swojego wieku i płci, wystarczy wejść na nasz profil (w moim przypadku to działa). Poczytaj forum, postaraj się nas poznać, wtedy zaczniesz kojarzyć nicki z określoną literaturą, nie żartuję. BiblioNETka to również wspaniała zabawa! Ale nie "odwali" za Ciebie całej roboty, a Ty chyba chcesz mieć wszystko na tacy...
Użytkownik: miłośniczka 06.10.2011 00:03 napisał(a):
Odpowiedź na: No wiesz,trudno, żeby pol... | miłośniczka
Tak mi się miło skojarzyło: "Myślenie z początku sprawia trudność, ale potem, kiedy się już przyzwyczaisz do tego, będziesz miał wiele radości."
— Marek Hłasko, "Wszyscy byli odwróceni"

Po prostu, nieustanne poszukiwania czytelnicze mają być wspomagane biblionetką, ona ich nie zastąpi! To nie jest lekarstwo na nieustanne dylematy pod tytułem: "wziąłbym to i przeczytał, tylko... - czy to mi się aby spodoba?". Mam wrażenie, że tracisz zbyt wiele czasu na kombinowanie, jak uniknąć gniota. A prawda jest taka, że lektura gniota zdarza się co jakiś czas. KAŻDEMU. Nawet najbardziej świadomemu czytelnikowi.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 00:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak mi się miło skojarzył... | miłośniczka
Nie uważam się za nieuświadomionego ;-)
A dążenie do ideału jest rzeczą ludzką...
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 00:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak mi się miło skojarzył... | miłośniczka
Użycia tego cytatu pod moim adresem nie będę komentował, pozostanę przy zwróceniu uwagi...
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 00:17 napisał(a):
Odpowiedź na: No wiesz,trudno, żeby pol... | miłośniczka
Znowu nieporozumienie. Po pierwsze, nie mieszajmy polecanek z ocenami. To ktoś z przeciwników mojego pomysłu przekonywał, że polecanki zastąpią mi analizę ocen, ja twierdzę, że jedno z drugim się uzupełnia, a podanie danych "wrażliwych" (jak to określono kilka wpisów wyżej), a które, jak słusznie zauważasz, są zwykle ogólnodostępne, uwiarygodniłoby analizę ocen. Po drugie, do danych o płci, a często też wieku użytkownika biblionetki można dotrzeć bez problemu, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie analizował setek czy tysięcy profili. Biblionetka by to robiła automatycznie np., ocena 6 - 2000 osób, 1500k, 500m itp.
Użytkownik: pawelw 06.10.2011 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: I zapomniałem o największ... | Falcon64
A spróbuj może moich alternatywnych polecanek:

http://ras.man.poznan.pl/biblionetka/

Tam możesz sobie ustawić też książki z niewieloma ocenami.

Użytkownik: benten 06.10.2011 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: A co do algorytmu polecan... | Falcon64
A może działa niedokładnie, bo masz za mało ocenionych książek. U mnie działa znakomicie, ostatnio - książka, o której myślałam, że tematycznie wprowadzi mnie w śpiączkę - okazała się fenomenalna. Tylko warto sobie zróżnicować trochę oceny.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: A może działa niedokładni... | benten
Prawda, ale oceniam zwykle książki niedawno (2-3 lata) przeczytane lub odświeżone. Nie będę wypisywał ocen dla lektur szkolnych, z którymi miałem do czynienia dziesiątki lat temu, bo moja obecna ocena (adekwatna do wieku???) byłaby z pewnością odmienna.
Użytkownik: Czajka 06.10.2011 01:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiając się nad zak... | Falcon64
W pewnym stopniu masz rację, średnia wieku poniżej szesnastu lat przy ocenie Zmierzchu byłaby jakąś wskazówką. Albo 90% kobiecych ocen przy Daniele Steel. Płeć to my tu wszyscy podajemy do wiadomości redakcji, były nawet takie statystyki robione przez Pawła, jakie tytuły są czytane przez jakie płcie, to było bardzo ciekawe:
Różności
wieku chyba nie podajemy. Nawet był tu analizowany wpływ adresu mailowego na gust literacki.
Tylko nie zmienia to faktu, że cały czas poruszamy się w statystykach i schematach i nie mamy pewności, że Zmierzch na pewno nam się nie spodoba. Niezależnie też po prostu trzeba się orientować, że Montgomery pisała dla dziewczynek (w dowolnym wieku).
Poza tym jest mnóstwo książek, które się podobają niezależnie od płci, generalnie im lepsza książka, tym większy ma zakres oddziaływania. Taki Kubuś Puchatek na przykład - jest ponad płeć i wiek.

W mojej opinii nic nie jest w stanie ustrzec Cię od błędów, ewentualnie możesz je tylko zminimalizować. Niestety, kupując książki przed przeczytaniem może się okazać, że masz na półce trzy tomy bardzo wysoko ocenianego Tolkiena (przez różne płcie i grupy wiekowe), który jest strasznie nudny i najfajniejsze ma okładki.
A minimalizowanie błędów to nie tylko polecanki, ale czytanie forum Biblionetki - z czasem następuje jasność, które zachwyty nie dla mnie (mnie to zabrało około trzech lat terminowania tu i skończyło się sprzedaniem dziesiątek książek), czytanie recenzji, czytanie wypowiedzi pod książkami, czytanie okładek (to mniej) i czytanie fragmentów w księgarni.

Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 01:06 napisał(a):
Odpowiedź na: W pewnym stopniu masz rac... | Czajka
Cieszę się z odpowiedzi nie potępiającej w czambuł moich obrazoburczych pomysłów. Nie wiedziałem, że takie statystyki były robione (dzięki za informację). Ciekawe, czy sporządzenie i ujawnienie tych statystyk też wywołało takie ostre reakcje niektórych biblionetkowiczów?
Użytkownik: jakozak 06.10.2011 10:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się z odpowiedzi n... | Falcon64
<Cieszę się z odpowiedzi nie potępiającej w czambuł moich obrazoburczych pomysłów>
Stop, Falcon.
Wracamy do punktu wyjścia?
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: <Cieszę się z odpowied... | jakozak
Nie, nie wracam do punktu wyjścia. Mówiłem, że odpuszczam sprawę z powodu braku akceptacji. Ale miło jest znaleźć potwierdzenie swoich racji. A te badania (na razie przejrzałem je dość pobieżnie, dlatego nie chcę formułować daleko idących wniosków) zdają się świadczyć jednoznacznie na korzyść mojego pomysłu. W zasadzie mógłby on być jednym z wniosków przeprowadzonego badania.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 01:08 napisał(a):
Odpowiedź na: W pewnym stopniu masz rac... | Czajka
Link u mnie nie działa :-( Pojawia się komunikat: "Musisz być zalogowany aby edytować swój czytatnik." Jeśli piszę na forum, to chyba jestem zalogowany?
Użytkownik: KrzysiekJoy 06.10.2011 01:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Link u mnie nie działa :-... | Falcon64
A ten?

BiblioNETkowiczki i BiblioNETkowicze
Użytkownik: Czajka 06.10.2011 01:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Link u mnie nie działa :-... | Falcon64
Chyba chodzi o to, że musiałbyś być zalogowany do mojego czytatnika. :)
BiblioNETkowiczki i BiblioNETkowicze
Podaj mi swój adres e-mail, a powiem ci, jakie książki czytasz…
Te powinny działać.
O, i nawet potwierdza się moja teza, że klasyka rządzi - najmniejsze odchylenia w płci są w klasyce właśnie.
A jeżeli chodzi o książki bez ocen albo z małą ilością ocen, to jest tu taka akcja, żeby propagować.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 01:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba chodzi o to, że mus... | Czajka
Świetne badania, tym bardziej, że potwierdzają większość moich spostrzeżeń :-)
Ciekawe, czy wiedziały o nich osoby krytykujące moje wypowiedzi jako niedorzeczne?
Jeszcze raz dziękuję :-)
Użytkownik: Czajka 06.10.2011 01:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Świetne badania, tym bard... | Falcon64
Proszę bardzo. Ale widziałeś, że niektórzy po ogłoszeniu wyników pobiegli płeć zmieniać? :)
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 07:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę bardzo. Ale widzia... | Czajka
W biblionetce czy w naturze? ;-)
Użytkownik: pawelw 06.10.2011 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba chodzi o to, że mus... | Czajka
Dodam, że wkrótce powinien się pojawić odcinek 3, gdzie statystyki będą w zależności od wieku. :)

Na razie mogę zdradzić, że prawdopodobnie kategorii wiekowych będzie 5:
<19 (5% biblioNETkowiczów)
19-24 (31%)
25-30 (30%)
31-40 (25%)
41+ (10%)

Co do Meyer (a konkretnie sprawdzałem "Zmierzch"), to różnice są ale bardziej w płci:


wiek wszyscy kobiety mężczyźni
<19   4,86 4,92 3,62
19-24 4,57 4,63 3,93
25-30 4,57 4,63 3,98
31-40 4,36 4,44 3,45
41+   4,42 4,53 3,55


Przy czym tylko 7,5% to mężczyźni.
A ja to oceniłem na 4,5. Czy mam już iść do psychologa? ;)



Użytkownik: Czajka 06.10.2011 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Dodam, że wkrótce powinie... | pawelw
Nie tak od razu, na szczęście oceniłeś niżej niż młoda kobieta poniżej 19 lat. No i nie czytałeś Godziny pąsowej róży, to Cię ratuje trochę. ;)
Czyli jednak Zmierzch im (tym młodym dziewczynom) podobał się najbardziej.
Omatko, jestem w najmniej licznej grupie wiekowej (no, prawie najmniej)
Użytkownik: Czajka 06.10.2011 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Dodam, że wkrótce powinie... | pawelw
A Kubusia mógłbyś zanalizować? Proszę. :)
Użytkownik: pawelw 06.10.2011 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: A Kubusia mógłbyś zanaliz... | Czajka
Proszę bardzo :)


wiek wszyscy kobiety mężczyźni
<19   4,76 4,77 4,70
19-24 4,96 4,95 5,01
25-30 5,10 5,16 4,94
31-40 5,13 5,12 5,16
41+   5,29 5,31 5,26


Panów jest 24% (W całej BiblioNETce 30%)

Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę bardzo :) wi... | pawelw
Różnice międzypłciowe są, jak widać, niewielkie, natomiast co do wieku, to mogą być statystycznie istotne. Wszystko zależy od liczebności poszczególnych kategorii. Ta książka jest wyraźnie "bezpłciowa" ;-)
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę bardzo :) wi... | pawelw
Twoje zestawienie zainicjowało inny pomysł. Możliwość jego rozważenia zależy od odpowiedzi na pytanie: czy zestawienia dla Zmierzchu i Puchatka robiłeś "na piechotę", czy dałoby się wmontować analogiczny algorytm w stronę każdej książki, by po kliknięciu generowało się ono automatycznie?
Plus dla wszystkich, którzy krytykowali poprzednią wersję pomysłu: nikt nie widzi informacji o płci i wieku poszczególnych użytkowników serwisu (!)
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Dodam, że wkrótce powinie... | pawelw
Szczery aplauz za inicjatywę.
A nawiasem mówiąc, analiza Zmierzchu pokazuje wszystkim wątpiącym moją rację zarówno co do płci, jak i wieku (wysokość ocen), a jeszcze dobitniej - co do proporcji (tutaj: dysproporcji) między przedstawicielami poszczególnych płci... :-)
Co na to wszyscy wątpiący?
Użytkownik: czupirek 06.10.2011 21:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Dodam, że wkrótce powinie... | pawelw
A czy w tych statystykach zamierzasz uwzględniać wiek bieżący czytelnika czy też wiek, w jakim był czytelnik w momencie oceniania? Nie wiem, od kiedy (=czy od zawsze) jest zapisywana w bazie data oceny.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy w tych statystykach... | czupirek
Nic już w tej materii nie zamierzam (sprawdź, proszę, poprzednie posty).
Użytkownik: czupirek 06.10.2011 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic już w tej materii nie... | Falcon64
A Ty, proszę, kliknij na "pokaż rodzica" przy moim poście. Moje pytanie skierowane było do Pawła.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: A Ty, proszę, kliknij na ... | czupirek
OK, przepraszam, to z rozpędu.
Użytkownik: czupirek 06.10.2011 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: OK, przepraszam, to z roz... | Falcon64
Nie ma problemu, to ja przepraszam, jeśli zareagowałam zbyt ostro.
Użytkownik: Marylek 06.10.2011 08:21 napisał(a):
Odpowiedź na: W pewnym stopniu masz rac... | Czajka
Wiek podajemy, Czajko, ale do wiadomości Redakcji. Wejdź w "Moje dane" - u góry po prawej.

A ja w dziecięctwie zaczytywałam się Karolem Mayem i chciałam być Winnetou i Old Surehandem, Anią nigdy nie chciałam. I Tomkiem, a nie Sally. A o Musierowicz - sama wiesz. ;)

Generalnie, statystyki są strasznie fajne i dobrze się bawię czytając je. A potem wracam do rzeczywistości. :)

A co do błędów: lubię Artura Perez-Reverte, w ciemno kupowałam kiedyś jego książki, jako pewniaki absolutne. I skończyło się oddaniem do biblioteki dwóch pierwszych tomów Kapitana Alatriste, bo styl był zupełnie nie reverte'owski i nie umiałam tego czytać. Nawet ten sam autor raz się podoba, a raz nie, a co dopiero, gdy przy wyborze posiłkujesz się cudzym gustem. ;)
Użytkownik: misiabela 06.10.2011 08:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiając się nad zak... | Falcon64
A dlaczego to dla Ciebie miałoby być takie ważne kto, co i jak ocenia? A jak dobierałeś sobie lektury w czasach przedbiblionetkowych? Pewnie na podstawie jakiejś recenzji lub opinii znajomych, tak? Brałeś wtedy pod uwagę płeć i wiek opiniodawcy? Dla mnie też jest ważna ogólna ocena książki i to, kto na ile ją ocenił, ale tylko dlatego, że tak, jak pisze Czajka, po dwóch latach bycia tutaj, wiem, że jeśli X ocenił coś na 5 lub 6, to i mnie się ta pozycja spodoba, a jeśli Y ocenił to na 5 lub 6, to raczej po nią nie sięgnę. I nie ma dla mnie znaczenia ani wiek, ani płeć tej osoby, ale zbieżność gustów. Ale to i tak dotyczy raczej nowości, po klasykę sięgam bez względu na czyjeś oceny, a raczej po to, aby samej mieć zdanie na ten temat.
Przepraszam, nie czytałam całej dyskusji, tylko kilka ostatnich postów, więc jeśli się powtarzam, to wybacz :-)
Użytkownik: benten 06.10.2011 09:37 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego to dla Ciebie ... | misiabela
Zgadzam się z Tobą i z Marylkiem. Zwłaszcza, że jeśli polecenia miały by być wiarygodne pod względem płci i wieku, to bym była skazana na fantasy o wampirach. A ja chcę być w tej dorosłej grupie.
Nie życzę sobie sobie żadnego ograniczania poleceń, czy klasyfikowania mnie do jakiejkolwiek grupy pod względem czytania - przerabiałam to już w przedszkolu, podstawówce i gimnazjum.

A samo ocenianie biorąc pod uwagę płeć jest dla mnie najgłupszą rzeczą, jaką słyszałam. Właśnie przez takie opinie powstają książki "dla kobiet" i "dla prawdziwych mężczyzn" w dzisiejszych czasach.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Tobą i z Ma... | benten
Proszę spojrzeć na wyniki badań podsunięte wyżej przez Czajkę. Niech służą za komentarz, co wiek i płeć ma wspólnego z doborem i odbiorem lektury (dla tych, którzy uważają podane przeze mnie przykłady za bzdurne). Ja już nie chcę się powtarzać i mnożyć postów.
Użytkownik: benten 06.10.2011 12:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę spojrzeć na wyniki... | Falcon64
Dla mnie te wyniki to nie nowość, czytałam te czytatki dawno temu i kilka razy. Tylko, jak też już zostało przedyskutowane, dane statystyczne tak na prawdę nie przedstawiają dla mnie żadnej wartości. Dla mnie jako jednostki. Są tylko odzwierciedleniem społeczeństwa.
A 15 osób, z którymi wchodzę na biblionetce w regularne interakcje są dla mnie bardziej wartościowe - i to te 10%, które są odstępstwem statystycznym, niż te 150 osób, z którymi nie mam o czym rozmawiać, a które tworzą statystykę.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie te wyniki to nie... | benten
Trudno się z tym nie zgodzić. Gorzej, gdy ktoś nie ma osób, z którymi wchodzi na biblionetce "w regularne interakcje" lub gdy nie czytałyone danej książki...
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Tobą i z Ma... | benten
"...jeśli polecenia miały by być wiarygodne pod względem płci i wieku, to bym była skazana na fantasy o wampirach. A ja chcę być w tej dorosłej grupie." doskonałe potwierdzenie mojej opinii :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.10.2011 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Tobą i z Ma... | benten
Zgadzam się w stu procentach! Akurat ja sama ani wieku, ani płci nie utajniam, ale też nie biorę pod uwagę ani wieku, ani płci innych użytkowników, patrząc na ich oceny/ opinie pod kątem przydatności książek dla mnie. Jeśli już, to raczej to, czy daną osobę znam (choćby pośrednio, poprzez dyskusje na forum czy lekturę jej recenzji, bo wtedy wiem, na ile jej upodobania są zgodne z moimi) i czy jest ona użytkownikiem wiarygodnym (automatycznie ignoruję działalność klonów, które logują się po raz pierwszy i ostatni to, by wysoko ocenić jedną wybraną książkę/ kilka książek jednego autora i znikają, albo ... nie chcę używać słowa pejoratywnego, więc może niech będzie: oryginałów, którzy oceniają kilkadziesiąt czy kilkaset pozycji jednego gatunku, stawiając wyłącznie jedynki).
Jestem zwolennikiem tezy, że literatura nie ma ani wieku, ani płci. Fakt, że jestem niewiastą w wieku balzakowskim, wcale nie przesądza o tym, że moja ocena książek dla dzieci i młodzieży płci dowolnej (czytuję, czytuję, a jakże!) czy też krwawych thrillerów kryminalnych będzie mało wiarygodna; sądzę, że nawet będzie znacznie bardziej wiarygodna, niż w przypadku romansów albo "lekkich" powieści obyczajowych z kobietami w roli głównej, do których to z założenia podchodzę nieufnie :).
Użytkownik: benten 06.10.2011 13:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się w stu procent... | dot59Opiekun BiblioNETki
Poza tym ja mam teorię, że w dzisiejszych czasach kobiety sięgają po wszystko, a mężczyźni nadal wstydzą się czytać literaturę kobiecą. Nic wspólnego z gustami, tylko z jakimiś śmiesznymi społecznymi konwenansami.
Pamiętacie zdziwienie niektórych, jak się okazało w wątkach, że chłopaki - biblionetkowi wyjadacze- czytają i lubią Fleszarową albo Chmielewską?
Użytkownik: Czajka 06.10.2011 14:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Poza tym ja mam teorię, ż... | benten
Bo książki Chmielewskiej są unisex, tak jak Musierowicz. Spróbuj namówić większą grupę chłopaków do Grocholi. Ja czytałam, pierwsza część mnie śmieszyła, ale facetów nie śmieszy ich przywiązanie do śrubek, ani zamieszanie w kremach do twarzy. :)
Ja nie uważam (oświadczenie oficjalne), że płeć żeńska jest gorsza, ale uważam, że są kobiece strefy zainteresowań. Tak jak Ania z Zielonego Wzgórza, może podtrzymuję stereotypy - to jest moja szóstkowa książka, ale synom jej nie czytałam. :)
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo książki Chmielewskiej ... | Czajka
Trafiłaś w sedno; są książki "mające płeć" i są unisex. Jeśli facet znajdzie przy Chmielewskiej proporcję 50/50% to nie będzie się bał po nią sięgnąć. Jak przy Grocholi znajdzie 95/5 dla kobiet, to się zastanowi i dokona świadomego wyboru...
Użytkownik: agatatera 06.10.2011 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo książki Chmielewskiej ... | Czajka
Znam mężczyzn, którzy Anię... czytali i kochają do dzisiaj. Znam mężczyzn, którzy spróbowali bardziej dojrzałych książek Grocholi i im się podobało.

Ja tam uważam, że wszystko zależy od danej osoby, nie od numerków, statystyk i reguł.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Znam mężczyzn, którzy Ani... | agatatera
Masz do tego pełne prawo...
Użytkownik: Czajka 06.10.2011 17:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Znam mężczyzn, którzy Ani... | agatatera
Pisałam o większej grupie mężczyzn, to jest właśnie ten podział 95/5. No i nie wiedziałam, że Grochola ma też dojrzalsze, ja przeczytałam pierwsze dwie.
I to prawda co piszesz - wszystko jest indywidualne (to już Homer pisał w Odysei, że różnym ludziom różne rzeczy się podobają), ale jednak dorosłemu mężczyźnie kupiłabym na imieniny raczej coś innego, niż nastoletniej dziewczynce.
A podsumowując moje zdanie w temacie wątkowym - uważam, że do polecanek nie ma co uwzględniać wieku (bo na przykład starsi polecaliby starszym, a przecież literaturę dziecięcą też znają i wysoko oceniają) ani płci (jak widać, na przykład w klasyce rozkład ocen jest praktycznie równy), natomiast uważam, że sama zależność ocen od wieku i płci jest interesująca, ale potwierdza w większości ogólne przeznaczenie książek i ich przynależność do działów.

Autora wątku rozumiem, ryzyka nie da się uniknąć w doborze lektury, ale co złego w tym, że ktoś chciałby sobie dorzucić więcej czynników sprawdzających. Jeden jak widzi drzwi do króliczej norki od razu dzielnie się w nie pakuje (i grzęźnie czasem i musi się odchudzać niczym Kubuś), a drugi najpierw pomierzy wszystko i wszystkich dokoła. :)

Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisałam o większej grupie... | Czajka
Sympatyczne porównanie...
... i dzięki za zrozumienie...
(to mi wystarczy, bo, jak mówiłem, na siłę nie będę nic forsował)
Użytkownik: agatatera 06.10.2011 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisałam o większej grupie... | Czajka
Mam nieodparte wrażenie, że przy wprowadzeniu tych statystyk i tak ilość rozczarowań czytelniczych pozostałaby ta sama. Przecież o książce można przeczytać recenzje, opinie, opisy, wysłuchać informacji w radio etc. I czy np. jak przeczytam 3 recenzje znanych mi osób, które wprost piszą "to jest książka zdecydowanie dla nastolatków ponieważ...", to chyba nie muszę widzieć statystyk mówiących, że czyta ją XX kobiet w wieku takim i takim, a tylu mężczyzn w wieku takim i takim. Poza tym robi to dalszy bajzel w opisie książki.

Ja wiem, że co innego poleci się dorosłemu mężczyźnie i trzynastolatce, wynika to z wielu rzeczy. Ale ciągle uważam, że to zależy - trzynastolatka może być na tyle dojrzała i mieć zamiłowanie do np. tematyki militarnej i można jej polecić jakąś "dorosłą męską" książkę, a 40-latek może być lekko dziecinny, lubić fantastykę i wtedy może czytać z przyjemnością o czarodziejach z wyspy XYZ.

Rozumiem potrzebę istnienia stereotypów, pudełek etc., jednak rozumiem ją teoretycznie - generalnie jestem przeciwko wkładaniu ludzi w szufladki. Uważam, że każdy ma prawo do każdej książki, niech sobie sam rozwija gust, a nie na podstawie statystyk. Wkładanie takich statystyk na kartę książki spowoduje, że część z ludzi powstrzyma się od lektury. A może nie powinni?

Co do Grocholi - chodzi mi o książkę o przemocy domowej, nie pamiętam tytułu. Znajomy niedawno czytał i był pod wrażeniem.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nieodparte wrażenie, ... | agatatera
Z "szufladkowania" możemy korzystać, bądź nie. Jeśli trzynastolatka jest na tyle dojrzała i ma zamiłowanie do "dorosłych męskich" książek, to sobie sięgnie p książki oceniane wysoko przez dorosłych facetów. Itp. w przypadku np. nieco zdziecinniałego faceta - taki mógłby sięgnąć po rekomendację małoletnich niewiast (brrrr, nie wiem czemu stanął mi przed oczami telewizyjny spot z tłustym facetem w brudnym podkoszulku, który pochyla się nad komputerem...).
W każdym razie w podobnych sytuacjach odpowiednie rekomendacje wiekowe właśnie by się sprawdziły.
Użytkownik: agatatera 06.10.2011 18:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Z "szufladkowania" możemy... | Falcon64
Jak mogłyby się sprawdzić jeżeli nastolatka się mija z tym, co niby czytają nastolatkowie i na odwrót?

Swoją drogą ciekawe masz skojarzenia. Znam przynajmniej kilku facetów, którzy ulegają rekomendacjom nieletnich niewiast i ani źle na tym nie wychodzą, ani tak nie wyglądają. Bo to właśnie zależy, co takowa nastolatka czyta i jak to ocenia.

Jak dla mnie umieszczanie płci i wieku to kolejny przykład nie dość, że steretypowania(istnieje takie słowo), ale wręcz otwarta furtka do wartościowania ludzi. A tego nie lubię jeszcze bardziej, niż stereotypów. Dlatego więc - zanim skończę dyskusję w tym wątku, bo już napisałam to, co chciałam napisać - powiem: nie dla umieszczania takich rzeczy w Biblionetce. Tak, jak ktoś wyżej napisał (Marylek?) - jak się takie informacje pojawią, to niestety, ale rozstanę się z tym moim najukochańszym na świecie portalem.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak mogłyby się sprawdzić... | agatatera
Po raz enty powtarzam, że już dawno przestałem się upierać. Dyskusja toczy się jeszcze siłą inercji i ciągle wracają argumenty i kontrargumenty. Co do słów: "...nie dla umieszczania takich rzeczy w Biblionetce." - znowu wyczuwam oburzenie na to, co sama zamieściłaś o sobie, i co jest ogólnodostępne...
Dzięki odpowiedniemu algorytmowi takie informacje byłyby tylko uporządkowane, nie odtajnione...
Wartościowanie ludzi? Czy powiedziałem, że kobieta < 20 lat jest mniej wartościowa niż facet > 20, czy > 55,5 lat? Nic podobnego !
Użytkownik: Czajka 06.10.2011 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nieodparte wrażenie, ... | agatatera
Nie wiem tego. Ale tak sobie myślę, że dla trzynastolatki o preferencjach zmilitaryzowanych informacja o męskim charakterze książki będzie zachęcająca, natomiast dla dziecinnego czterdziestolatka nie. I w tym użyciu informacji przejawiają się nasze indywidualne skłonności.
Kiedyś masami czytałam mocną literaturę, teraz mi się odmieniło i, owszem, wolę kobiecą. Jeden warunek stawiam - musi być dobra. Z dwóch Homerów przedkładam teraz Odyseję nad Iliadę, bo jest dużo o ubraniach, o jedzeniu, domu i przyrodzie. :)
To w ogóle ciekawe - skoro mowa o kobiecej literaturze, w domyśle rozumie się marne romanse, no, jak tak będziemy myśleć, to faktycznie, zawsze podział na kobiety i mężczyzn będzie wartościowaniem. Dla mnie już wartościowaniem nie jest, może z wiekiem mi to przyszło.
Powstrzymywanie się od lektury zwłaszcza w Biblionetce to, niestety, reguła. Zawsze jest ryzyko, że powstrzymasz się od czegoś, co by Ci się spodobało. Książek jest za dużo, po prostu. :)
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego to dla Ciebie ... | misiabela
Jeśli książka jest dla mnie zagadką i widzę oceny od 1 do 6, to jestem ciekaw, kto daje 1 a kto 6. jeśli 6 da ktoś w moi wieku, a 1 np. dwunastolatek, to taką ocenę zignoruję, zakładając, że albo książki nie przeczytał, albo nie zrozumiał. Mogę się mylić tak interpretując, ale to moje ryzyko...
Użytkownik: Czajka 06.10.2011 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego to dla Ciebie ... | misiabela
Omatko, Misiabelu, nawet nie wspominaj o czasach przedbiblionetkowych - ja czytałam straszne badziewie, bo nie wiedziałam co. No i to nie jest argument, kiedyś rysowałam ołówkiem przy desce kreślarskiej i nie chciałabym do tego wrócić. Skoro pojawiły się narzędzia, to nic dziwnego, że pojawiają się marzenia o ich wykorzystaniu. :)

PS. Widziałaś wątek spotkaniowy? :)
Użytkownik: misiabela 06.10.2011 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko, Misiabelu, nawet ... | Czajka
Tak, tak. Odpiszę w wątku :-)
Użytkownik: jasmina100 06.10.2011 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiając się nad zak... | Falcon64
Myślę,że ani wiek ani płeć nie mają wpływu na ocenę książki , znam osoby w wieku czterdziestu lat które są fanami zmierzchu i osoby w wieku 13 lat które uważają go za beznadziejny.Myślę, że na ocenę książki wpływają:oczytanie ,dobry gust , inteligencja, po za tym zakładam, że facet interesujący się literaturą jest świadomy,że Montgomery pisała książki skierowane do młodych dziewcząt i że książki Danielle Steel są romansami,i owszem mogą dostać dobre oceny ale w kategorii romans.Są dobre w swoim gatunku.Co do harry'ego Pottera ,uważam go za fantastykę, owszem jest napisany prostym językiem,skierowany do młodszych czytelników ale to nie znaczy,że nie jest fantastyczny.Ja osobiście czuję się lekko dotknięta tym co napisałeś,jestem kobietą i oceniam słabiutko Danielle Steel i męczy mnie ona bardzo.Jako osoba o femistycznych poglądach nie zgadzam się z tym,że jak kobieta to lubi romanse i uważa je za dobrą literaturę;większość moich koleżanek nie czytuje i nie lubi romansów.Mój brat czytał kiedyś z uporem maniaka zmierzch i pamiętniki księżniczki w kółko od nowa,a bynajmniej nie jest kobiecy.I jestem nastolatką,mam 17 lat i oceniam zmierzch na 3,5 ,co nie znaczy,że nieprzyjemnie mi się go czytało.
Użytkownik: Falcon64 06.10.2011 18:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę,że ani wiek ani płe... | jasmina100
Tak, prawda to. Jest wiele zmiennych warunkujących nasze gusta. Ale zamiłowań, doświadczeń, dobrego smaku itp. nikt nie skwantyfikuje. A te zmienne, o których mowa w wątku, mogłyby dać pewne przybliżenie - słabsze niż równoczesne uwzględnienie tego, czego się nie da, ale większe niż brak jakichkolwiek zmiennych.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: