Zza ogrodzenia
Zdążyliśmy się przyzwyczaić do ujmowania tematyki Holokaustu z perspektywy ocalałych, w formie mniej lub bardziej fabularyzowanych wspomnień z "piekła na ziemi". Tym bardziej wyróżnia się na tym tle powieść Boyne'a. Bohaterem jest tu dziewięcioletni syn niemieckiego oficera, komendanta obozu koncentracyjnego. Właśnie jego oczami, oczami naiwnego, młodego chłopca, oglądamy świat, o którym dziś wiemy, że był jedną z najtragiczniejszych kart w historii ludzkości. Lecz nie ma o tym pojęcia sam bohater. Przyjmuje on rzeczywistość rozgrywającą się po drugiej stronie obozowego ogrodzenia na tyle, na ile pozwala mu niedojrzały przecież umysł i posługując się językiem charakterystycznym dla okresu wczesnoszkolnego próbuje tę rzeczywistość ogarnąć i oswoić. Nasuwa to skojarzenia z historią przedstawioną w filmie Roberta Benigniego "Życie jest piękne" ["La vita e bella", 1997]. W obu przypadkach ujmuje podobna niewinność i podobna nieświadomość koszmaru, choć prezentowana z różnych perspektyw, z przeciwnych stron drutu kolczastego.
Bardzo polecam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.