Dodany: 28.03.2011 15:38|Autor: Zbojnica

Jane Eyre - tłumaczenia


Właśnie pierwszy raz w życiu przeczytałam "Dziwne losy Jane Eyre". Jestem zawiedziona, spodziewałam się trochę więcej po tak okrzyczanej klasyce. Ale zastanawia mnie tłumaczenie, które z Jane robiło momentami infantylną idiotkę, a z Rochestera lamentującą babę bądź skamlącego psa. Możliwe, że trafiłam na jakieś parszywe przełożenie?
Wyświetleń: 10491
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: henia04 28.03.2011 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie pierwszy raz w ży... | Zbojnica
Czytałam tę książkę w oryginale, ale tam nie było tłumaczeń tekstów francuskich, dlatego sięgnęłam po wersję polską. Z tego, co pamiętam, to było to pierwsze polskie tłumaczenie i byłam nim bardzo zaskoczona. Polskiej wersji raczej bym nie przeczytała, bo naprawdę było albo śmieszno, albo straszno. Po angielsku nie było widać aż takiej przepaści czasowej jaką pokazuje polski, w którym dialogi były dla mnie po prostu niewiarygodne, a opisy co najmniej dziwne. Po polsku przeczytałam kilkanaście stron. Po angielsku książka była dla mnie zrozumiała, zwarta logicznie, postaci w miarę konsekwentne, chociaż czasem o dziwnych hierarchiach wartości, i - przy zderzeniu z wersją polską - aktualne.
Użytkownik: misiak297 28.03.2011 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie pierwszy raz w ży... | Zbojnica
A jakie tłumaczenie czytałaś?
Użytkownik: misiak297 28.03.2011 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A jakie tłumaczenie czyta... | misiak297
Ja w każdym razie czytałem Teresy Świderskiej - i pamiętam, że mnie urzekło.
Użytkownik: Zbojnica 28.03.2011 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja w każdym razie czytałe... | misiak297
Ja też Świderskiej. Ale jakoś w ogóle do mnie nie trafiło, zwłaszcza przy przekładzie Rochestera.Bo niby wpasował się w model romantycznego kochanka jęczącego czułe słówka swej oblubienicy..tylko jakoś nie mam pewności, że taki był zamysł autorki :)
Użytkownik: jakozak 28.03.2011 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie pierwszy raz w ży... | Zbojnica
No więc właśnie to moje czytanie Jane po raz drugi tak się skończyło: infantylna denerwująca osoba.
A pierwszy raz było cudnie.
Ta pierwsza była czytana w 1975 roku. Wydana w serii z Biblioteki Narodowej. Ta druga około 199o jakaś taka zielona. Tłumaczy nie pamiętam.
Użytkownik: Tiste Andii 21.12.2021 06:40 napisał(a):
Odpowiedź na: No więc właśnie to moje c... | jakozak
Siła sugestii lub perspektywy czasowej...
w tym okresie na rynku polskim było w zasadzie dostępne tylko jedno tłumaczenie tej powieści, zatem nie ma możliwości by w książce z 1975 r. i z ok. 1990 r. - pojawiły się dwie różne osoby tłumaczy. To tłumaczenie było autorstwa wspomnianej Zofii Świderskiej i datuje się 1930 rok.
Napisałem: "w zasadzie" gdyż dociekliwy bibliofil mógł dotrzeć jeszcze do tłumaczenia Emilii Dobrzańskiej. Tylko w tym przypadku trudno byłoby się pomylić i nie zapamiętać. Tłumaczenie Dobrzańskiej pochodzi z okresu 1880/81 gdy tę powieść wydawano w odcinkach, jako dodatek do gazety "Tydzień" (wydawanej w Petrokowie, czyli Piotrkowie Trybunalskim), a wydanie książkowe miało miejsce w 1897 roku. A trudno się pomylić gdyż całość wychodziła pod tytułem "Janina" i była to; zgodnie z ówczesną manierą translatorską; dość swobodna adaptacja z mnóstwem skrótów - względem oryginalnego tekstu. Dopiero w 2006 r. odświeżone tłumaczenie tej autorki ponownie wydało wydawnictwo Hachette Livre Polska.
Co do babilońskiego władcy, faktycznie w oryginalnym brzmieniu nie ma "Nabuduchomozora" choć nie ma też i: Nabuchodonozora. Pada tam bowiem: "You have a 'faux air' of Nebuchadnezzar" (Smith, Elder, and Co., Cornhill, London 1847, s. 810) co jest zgodne z pisownią tego miana w języku angielskim (obok formy: Nebuchadrezzar).
Użytkownik: aleutka 29.03.2011 11:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie pierwszy raz w ży... | Zbojnica
To naprawde wyglada na slaby przeklad. Trudno mi sie wypowiadac bo czytam oryginal. Oczywiscie sposob myslenia postaci i ich hierarchia wartosci sa inne, ale... po raz kolejny spotykam wobec Jane zarzut ze jest infantylna i przecieram oczy ze zdumienia. INFANTYLNA? O osobie ktora przetrwala Lowood i nie dala sobie tam wyprac mozgu mozna powiedziec duzo rzeczy ale naiwnosc i infantylizm do nich nie naleza.

Jesli przeczytalas juz cala ksiazke to polecam ten tekst:

W okowach baśni, czyli Kopciuszek zniewolony

jest naprawde bardzo ciekawy.
Użytkownik: Zbojnica 29.03.2011 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: To naprawde wyglada na sl... | aleutka
Tak, czytałam już wcześniej,świetny tekst :).
Mi się z kolei nie chciało wierzyć, by taka postać jak Jane Eyre zdobyła taką renomę na świecie ... z jej cechami charakteru?! Także wina chyba leży po stronie tłumacza -być może to nadmierna stylizacja??. Jeszcze kwestia małżeństwa Rochestera - czy tylko mnie wydają się mętne powody jego ślubu z Berthą?? Nie do końca rozumiem- po co się żenił??
Użytkownik: asia_ 29.03.2011 19:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, czytałam już wcześni... | Zbojnica
Żenił się, bo wszyscy go namawiali i nie wpadł na to, żeby się zastanowić, czy sam tego chce. A więc rzeczywiste powody to dla mnie jego głupota plus osobowość typu ciepłe kluchy. Jane miała dużo więcej charakteru i rozumu od Rochestera i dziwi mnie, że mogła się w nim zakochać.

Wracając do tematu tłumaczenia - też czytałam Świderskiej i bardzo mi się podobało. Nie kojarzę robienia z Jane infantylnej idiotki, ale przy następnym czytaniu będę się za takimi fragmentami rozglądać ;) A co do Rochestera jako lamentującej baby - jak już napisałam wyżej, taka jest właśnie moja ocena jego charakteru, na podstawie samej fabuły, niezależnie od tłumaczenia.
Użytkownik: aleutka 31.03.2011 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, czytałam już wcześni... | Zbojnica
No wlasnie to mnie zdumiewa. Jakie cechy charakteru? Jej upor i bunt, kiedy pan Brocklehurst pyta ja, co grzeczne dziecko powinno zrobic zeby uniknac piekla a ona odpowiada "Trzymac sie zdrowo i nie umierac" ? W ogole jej portret jako dziecka jest wyjatkowy i szczegolny w wiktorianskiej literaturze, pokazuje ze dziecko moze odczuwac gwaltowne negatywne uczucia i wciaz byc dobrym dzieckiem. U wiktorian bylo na ogol albo-albo. Dziecko jest aniolkiem i ma same dobre uczucia, woli uczyc sie psalmow niz bawic albo jest malym diabelkiem, ktory trafi prosto do piekla bo jada czeresnie w niedziele. A moze chodzi o to jej slynne stwierdzenie "Im bardziej bede zdana na siebie, tym bardziej bede szanowac sama siebie?" Moze jej uparte trwanie przy swoich wyborach i wartosciach? Jest przeciez najsurowsza wobec samej siebie... Nie rozumiem jak mozna ja uznac za infantylna. Podejmuje wlasne wybory, bardzo dorosle, nie daje sobie nic narzucic jako dorosla, potrafi sie buntowac przeciwko ludziom, ktorzy maja nad nia realna wladze nawet wtedy kiedy jest dzieckiem. To jest sztuka zachowac poczucie wlasnej wartosci po tym jak ciagle od wszystkich sie slyszy "Jestes brzydka, glupia, zla, jestes u nas na lasce..."

Sprawe malzenstwa Rochestera z Bertha musze jeszcze zbadac - na razie Jane dopiero dotarla do Thornfield :)
Użytkownik: Zbojnica 31.03.2011 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: No wlasnie to mnie zdumie... | aleutka
Oj-oj, wyszło że niechcący zdradziłam szczegóły utworu ;-).Ale jestem ciekawa Twojego zdania po dalszej lekturze :)
Użytkownik: aleutka 01.04.2011 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj-oj, wyszło że niechcąc... | Zbojnica
Nie, nie. Ja znam szczegoly, po prostu czytalam to jako dziesieciolatka i pozniej po polsku - szczegoly mi sie troche zatarly - teraz czytam powoli i dokladnie.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 02.09.2021 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie pierwszy raz w ży... | Zbojnica
Ja czytałem wydanie Zielonej Sowy z 2007. w tłum. Gabrieli Jaworskiej - kupa literówek, zabawnych przeinaczeń i nawet błędów frazeologicznych. Najszerzej ze zdumienia oczy otworzyłem (może tak jest w oryginale, bo słowo to użyte jest w kwestii dialogowej?), gdy na stronie 417. król Nabuchodonozor został zapisany jako "Nabuduchomozor" ;D
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: