Dodany: 19.02.2007 19:26|Autor: slawek.w

Nastajaszczij Russkij czeławiek


Któż z tych, co "pobierali naukę" w czasach ludowej ojczyzny, nie zna Aleksieja Mieriesjewa - bohatera Armii Czerwonej, lotnika, który mimo utraty obu nóg powrócił do latania na samolocie myśliwskim? Ta powieść, zresztą sfilmowana, miała uświadomić wszystkim, do czego zdolny jest człowiek. Do jakich poświęceń jest zdolny, jeśli tylko ma odwagę, niezłomną wolę i jasny cel przed sobą.

No i byłbym zapomniał o najważniejszym. Na pytanie, dlaczego właśnie jemu uda się to, co niemożliwe: w jaki sposób poleci, skoro nie ma obu nóg, pada odpowiedź (wybaczcie mi ten cytat, proszę :-)): "Bo ja jestem Rosjanin radziecki!".

Gdyby odrzeć tę książkę z podobnych tekstów, pozostałaby zajmująca historia o człowieku, który nie chciał poddać się losowi, choć ten wydał na niego okrutny wyrok. Dzięki swemu uporowi i, to też trzeba przyznać, wojennym czasom, dopiął wymarzonego celu. Dzięki temu jest to do przeczytania i dziś (ale jednak sporo trzeba opuszczać :-)).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 9055
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: jakozak 20.02.2007 08:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Któż z tych, co "pobieral... | slawek.w
Należy przeczytać wszystko i samemu zdecydować, co odcedzić.
Książka naprawdę ciekawa i mądra.
A polityka w książkach? Za socjalizmu była taka, teraz jest inna.
Nawiedzanie czytelnika takie samo, tyle że temat inny.
Wtedy był bohater kochający ojczyznę, teraz jest nowobogacki z luksusowym samochodem...
Ja osobiście wolę wartości wyższe od mamony i bałwanków. :-)))
Użytkownik: slawek.w 21.02.2007 02:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Należy przeczytać wszystk... | jakozak
Oczywiście że masz rację - najlepiej oceniać samemu. Tylko, że na czytanie wszystkiego szkoda życia; lepiej część "nieczytalnych" książek zostawić w spokoju. Znam pewnego łódzkiego pisarza, z którego dzieł niemal nic Ci na durszlaku, czy nawet gęstym sitku nie zostanie :-)

Natomiast co do polityki w literaturze... No coż, wolę jednak obecne czasy. Teraz to ja wybieram, których autorów chcę czytać. I, mam nadzieję, w szkołach nie kłamią ze strachu (albo ze zwykłej głupoty), gdy mówią o literaturze i jej twórcach.
Ludzi kochających swój kraj nietrudno spotkać, tak w książkach, jak i rzeczywistości. Są jednak okresy, gdy stężenie szubrawców i ogłupionych jest niestety tak duże, że tym normalnym trudno żyć. Jeśli w dodatku nie znajdziesz odbicia tych trudności w literaturze, to znaczy, że cię oszukują. I nie jest ważne, czy wszyscy bohaterowie kochają ojczyznę, czy też jeżdżą luksusowymi samochodami.
Użytkownik: Marita1976 08.05.2008 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Któż z tych, co "pobieral... | slawek.w
Antonina Krzysztoń powiedziała kiedyś, że zmieniają się jedynie punkty na mapie cierpień świata. Podpisuję się oburącz pod tą wypowiedzią.
Prawda i fałsz, zło i dobro są stare jak świat. Niezależnie od panującego ustroju ludzie pozostają tylko i aż ludźmi.
Nie jestem biegła w polityce, ale wiem, że i dzisiejszy system pełen jest zakłamania, naginania faktów i mydlenia oczu.
"Opowieść o prawdziwym człowieku" uważam za książkę wartościową i budującą. Polityczne "wstawki" rzeczywiście pomniejszają jej uniwersalny wydźwięk, uważam je za zbędne, ale mądry czytelnik z pewnością trafi w sedno. Gdyby tak samo Mieriesjew wychwalał demokrację, raziłoby to w równym stopniu, co pamiętny "Rosjanin radziecki".
Użytkownik: JERZY MADEJ 08.05.2008 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Antonina Krzysztoń powied... | Marita1976
A poza tym, to te wstawki stanowią też (przynajmniej dla mnie) swoisty "dokument epoki".
Użytkownik: Marita1976 13.05.2008 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A poza tym, to te wstawki... | JERZY MADEJ
Tak, to prawda, choć podtrzymuję zdanie o pomniejszaniu uniwersalnej wartości książki.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: