O królewnie zamkniętej w klaustrofobicznej wieży
Czym jest "Kasika Mowka" Katarzyny Nowak? Najkrócej: jedną z tych książek, jakie w ogóle nie dają się zaszufladkować. W tej powieści każdy następny rozdział naprowadza na kolejne tropy i każe odczytywać całość w zupełnie inny sposób. Mam słabość do takich książek - bo są dobrze przemyślane, bo mnie zaskakują, bo - całkiem szczerze - czuję się wobec nich bezradny. I jestem uwiedziony zarazem. I bolała mnie ta historia (boli w pewnym sensie nadal), ale nie mogłem się od niej oderwać.
Kto czytał biografię Doroty Terakowskiej ("Moja mama czarownica") pióra Katarzyny Nowak, może z początku pomyśleć, że "Kasika Mowka" to opowieść autobiograficzna. Przecież na kartach tej właśnie książki przyznała, że podpisywała swoje teksty pseudonimem "Kasika Mowka", w dodatku napisała opowiadanie o królewnie, która nie wiedziała, jak wydostać się z wieży. Dalsze szczegóły jej biografii z początku również pokrywałyby się z życiorysem bohaterki. Dorota Terakowska, kiedy urodziła pierwszą córkę, nie dojrzała jeszcze do macierzyństwa (jak pokazuje jej biografia) i małą Kasią zajmowała się głównie babcia. Katarzyna Nowak (tak jak jej bohaterka) bała się ciemności i co noc zasypiała trzymając swoją babcię Annę za rękę.
Jednak "Kasika Mowka" nie jest autobiograficznym pamiętnikiem z okresu dojrzewania, jak mogłoby się początkowo wydawać, co to, to nie. To raczej... bajka. Bajka w dużej mierze okrutna, wywołująca uczucie klaustrofobii, bezlitosna. Katarzyna Nowak napisała - jak już wspomniałem - bajkę o królewnie w wieży bez drzwi. I wydaje się, że tę samą historię przeniosła na strony "Kasiki Mowki". Tytułowa bohaterka jest zamknięta w wieży-kamienicy. Ukochana babcia ogranicza jej kontakty nie tylko z rówieśnikami, ale i z rodzicami oraz dziadkiem. Jednocześnie Kasia jest traktowana jak królewna - nie wolno jej nawet samodzielnie zawiązać butów (babci byłoby przykro), babcia przygotowuje jej posiłki, kąpie nawet jako całkiem dużą dziewczynkę. Czy królewicz wyzwoli bohaterkę z tej wieży? I kim on będzie? Obok tej klasycznej baśni o królewnie widzę tu nawiązania do "Jasia i Małgosi" (babcia, która tuczy sernikiem) i "Alicji w Krainie Czarów".
Na fali tej interpretacji bajkowej trzeba wspomnieć o konstrukcji rzeczywistości w "Kasice Mowce". Pobrzmiewają tu dalekie echa realizmu magicznego, jest trochę oniryzmu, a wreszcie coś z kafkowskiej duszności. Świat w "Kasice Mowce" zasadniczo jest mały, ograniczony do kamienic i podwórka, z niebezpiecznym światem poza tą krainą (rynek, park, do którego można się wybrać jedynie w towarzystwie osoby dorosłej). Za progiem tej kamienicznej, oswojonej krainy, pełnej stałych elementów i bohaterów (jak na przykład sąsiedzi), czai się groźny świat. Ale okazuje się, że niebezpieczeństwo czyha też w domowych progach.
Jest również "Kasika Mowka" opowieścią o konflikcie na linii babcia - wnuczka. Jest to z jednej strony konflikt pokoleń, z drugiej - konflikt światopoglądów (zbuntowana Kasia contra babcia żyjąca wypracowanymi przez lata tradycjami, pielęgnująca przechodzącą z pokolenia na pokolenie porcelanę). Jednak świat babci i wnuczki nie jest czarno-biały, ani babcia nie jest do końca zła, ani jej wnuczka do końca dobra. Anna ogranicza małą Kasię, uzależnia ją od siebie (dziewczynka jest niemal zupełnie bezwolna i niezaradna), ale właściwie próbuje ją ochronić przed złem świata i jest dla niej mimo wszystko dobra i kochająca. Z kolei Kasia odczuwa potrzebę buntu, przeciwstawienia się postępowaniu ukochanej babci, a z drugiej strony takie życie jest bardzo dla niej wygodne i próba samodzielności wydaje się jej czymś nie do podjęcia. Jednak co się stanie, kiedy w ten kobiecy ład zaczną wdzierać się mężczyźni? Najpierw będzie to niesprawny umysłowo i niejako uwięziony w swej chorobie Piotrek (czyżby alter ego tytułowej bohaterki?), potem dziadek Kasi, a potem...
Jest w końcu "Kasika Mowka" książką o poszukiwaniu swojej tożsamości. Kasika odstaje od swoich rówieśników nonkonformizmem, ponadprzeciętną inteligencją, a wreszcie sytuacją rodzinną. Nie ma dostępu do swoich korzeni, w snach widzi inną rzeczywistość. Ta bohaterka zmienia się ze strony na stronę, co jest równie przerażające jak fascynujące. Z grzecznej, potulnej dziewczynki przemienia się w bezlitosną, zimną i wyniosłą królową, z inteligentnej osoby w kogoś posługującego się tylko instynktem (w pewnym momencie bohaterka tylko opycha się jedzeniem i śpi, a w domu wszystko zarasta kurzem, zalewane jest kałużami psiego moczu).
To nie może pozostawiać czytelnika obojętnym. Ma się wrażenie zamknięcia razem z obydwiema bohaterkami w tej koszmarnej, klaustrofobicznej rzeczywistości. Jest tym samym "Kasika Mowka" studium trudnych relacji międzyludzkich, zupełnej samotności w świecie, zagubienia w codzienności i wreszcie panicznego strachu, z którego się nie wyrasta.
Całość jest ubrana w wyszukaną formę. W tej prędkiej dosyć akcji (co jest celowym i udanym zabiegiem) czai się cały ładunek emocji, pomiędzy tymi pięknymi frazami kryje się strach, w całej atmosferze - nawet jeśli czasem wszystko przypomina sielankę - wyczuwalne jest napięcie, jakaś klaustrofobia. A wszystko przesycone zostało ogromną dawką okrucieństwa. To niewielka książeczka (nieco ponad sto stron), ale niesie ze sobą wiele treści i otwiera na wiele emocji, na które być może wcale nie chcielibyśmy zostać otwarci. Nie ma w tym odrobiny cukierkowatości, jest tylko porażający wrzask.
"Kasika Mowka" Katarzyny Nowak to niewielka książeczka, która niesie ze sobą sporo sensów. Można ją odczytywać jako powieść inicjacyjną o podłożu autobiograficznym, można odnajdywać w studium relacji między matką (babką) a córką (pewnie teoria gender by się tu przydała) bajkę à rebours, wreszcie uznać za drobiazgową i kunsztowną przypowieść o samotności jednostki w nieprzyjaznym świecie - bo strach może się czaić nawet w przyjaznym domu. A może interpretować jeszcze inaczej? Ja to widzę tak - ale myślę, że to jedna z tych książek, które każdy może zobaczyć inaczej.
Zachęcam Was do lektury "Kasiki Mowki". Takich książek - niejednoznacznych, wciągających, wymagających myślenia, niepodających gotowych rozwiązań, a wreszcie otwierających na emocje - powinno być więcej na naszym rynku.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.