Dodany: 24.09.2006 12:58|Autor: Aphte

Owczy pęd


"Sprawiedliwość owiec" Leonie Swann to, jak głosi podtytuł tego bestsellera 2006, filozoficzna powieść kryminalna.

Powieść? Zgoda, jak najbardziej. Kryminalna? Poniekąd też. Jest zbrodnia, śledztwo, podejrzani, a nawet detektywi o najlepszym rodowodzie literackim - panna Ma(r)ple i Holmes, choć ten u Swann jakoś wypadł ze swojej roli i zmienił się w nieudacznika mającego na sumieniu brudne sprawki. Wszystko pasuje. Zastanawia mnie tylko to słówko "filozoficzna"...

Niby rzeczywiście... Mamy tu rozważania na temat praw rządzących rzeczywistością, granic ludzkiego poznania, wagi sądów moralnych. Ale owych rozważań - jak na lekarstwo. Nawet mając w pamięci dysputę owiec na temat tego, kim jest ów Bóg, którego nie znają, mam nieodparte wrażenie, że określenie książki zaszczytnym mianem "filozoficznej" to jedynie chwyt marketingowy, pozwalający na jej promocję. Z tego, co wiem, chwyt jak najbardziej udany. "Sprawiedliwość owiec" sprzedaje się niczym świeże bułeczki o poranku. Szkoda tylko, że jej lektura pozostawia uczucie niedosytu.

Ta skądinąd bardzo przyjemna i ciekawa książeczka nijak nie wytrzymuje porównania z "Folwarkiem zwierzęcym". Leonie Swann drugim Orwellem nie jest. Szumna zapowiedź, że: "Po "Folwarku zwierzęcym" i "Wodnikowym Wzgórzu" zwierzęta znów przemówiły w światowym bestsellerze i powiedziały o ludziach więcej, niż sami wiemy o sobie"* zrobiła więcej złego niż dobrego. Nie myślę tu oczywiście o wymiarze marketingowym. W tej kwestii przytoczona fraza z okładki sprawdziła się pewnie znakomicie. Myślę o oczekiwaniach czytelniczych. Skuszona tą zapowiedzią oczekiwałam znacznie więcej. Dostałam powiastkę dla dorosłych, której lektura sprawia bezsprzecznie przyjemność, ale nic więcej. Zestawianie owej powiastki z "Folwarkiem" to nadużycie. Rzeczywiście, analogie nasuwają się same, bowiem i u Swann bohaterkami są owce. Na tym jednak podobieństwa między utworami się kończą. W powieści Swann owce znajdują na pastwisku zwłoki swego pasterza, co burzy ich uporządkowany dotąd świat. Początkowo sądzą, że padł on ofiarą... oczywiście - wilka. Szybko orientują się jednak, że został zamordowany i postanawiają na własną rękę (kopyto?) znaleźć sprawcę zbrodni i wymierzyć sprawiedliwość. O czym zaś traktuje "Folwark zwierzęcy", nikogo informować nie trzeba.

Powieść Leonie Swann z czystym sercem polecam tym, którzy chcą przeczytać coś ciekawego, inteligentnego, świeżego. Pragną bawić się, szukając rozwiązania zagadki kryminalnej i tropiąc literackie nawiązania. Tych, którzy chcą doświadczyć głębokiej refleksji, niech nie zmylą zapowiedzi na okładce. Nie ma co kierować się owczym pędem i biec zaraz do księgarni w poszukiwaniu bestsellera tego roku. Choć w przypadku "Sprawiedliwości owiec" może właśnie o ten "owczy" z założenia pęd chodziło... :-)


---
* Leonie Swann, "Sprawiedliwość owiec", wyd. Amber, Warszawa 2006, s. 264.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 12798
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: pilar_te 17.10.2006 00:26 napisał(a):
Odpowiedź na: "Sprawiedliwość owiec" Le... | Aphte
Mam podobne odczucia. Niewątpliwie jednak powieść jest zabawna i to uznałabym za atut.

Zastanawiam się, czy aby podtytuł "Filozoficzna powieść kryminalna" nie jest wymysłem polskich tłumaczy, ponieważ tytuł oryginalny w całości brzmi "Glennkill. Ein Schafskrimi". Glenkill to nazwa miejscowości, gdzie sympatyczne stadko się pasie (choć pewnie można się doszukiwać drugiego językowego dna ;-).
Schaf to owca, a Krimi to kryminał. Na niemieckich okładkach nie ma mowy o filozofii (dowód tu: http://www.randomhouse.de/book/edition.jsp?edi=171​751). Ale mogę się mylić.
Użytkownik: margerytka5 21.10.2006 18:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam podobne odczucia. Nie... | pilar_te
Mnie najbardziej ujął "owczy punkt widzenia". Kiedy tylko zapędzałam się wyobraźnią za daleko i panna Maple nabierała dla mnie ludzkich cech detektywa "w spódnicy", narrator szybko sprowadzał mnie na ziemię fragmentem o przemożnej owczej senności i tym podobnych prozach owczego życia. I to nadaje tej powieści właściwy smaczek:)
Użytkownik: teo 01.12.2006 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: "Sprawiedliwość owiec" Le... | Aphte
Abolutnie się z Tobą nie zgadzam. To że pewnych rzeczy nie widać, nie znaczy, że ich nie ma... A to, że książka zmusza do myślenia samodzielnego, to już inny problem, bo nie wszyscy to potrafią...
Użytkownik: pilar_te 01.12.2006 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Abolutnie się z Tobą nie ... | teo
Niepotrzebny sarkazm i zacietrzewienie.
Użytkownik: BE747 13.02.2007 16:04 napisał(a):
Odpowiedź na: "Sprawiedliwość owiec" Le... | Aphte
Na pewno książkę czyta się przyjemnie, ale też nie można powiedzieć że to "kontynuacja" powołanych książek. Zgadzam się również z opinią, że z "owczym pędem" nie waro biec po tę książkę do księgarni, choć w ogóle przeczytać warto. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: