Dodany: 05.09.2004 15:51|Autor: kaox

Książka: Cudowna broń
Dick Philip K. (Dick Philip Kindred)

1 osoba poleca ten tekst.

Niezwykle zimna wojna


W alternatywnym 2004r. mechanizm zimnej wojny zmienił się. Mimo zaciekłej rywalizacji technologicznej między sowieckim Wschodnim Okiem a Zach-Blokiem obowiązuje porozumienie międzynarodowe z 1992r., które zobowiązuje do przekształcenia groźnych broni w "nieszkodliwe" zabawki met.lemieszowania. Broń masowej zagłady jako środek ostatecznie likwidujący rasę ludzką - jest postrzegana jako przeżytek. Bo ktoś mający taką broń nie ma właściwie celu. Nowoczesna specjalistyczna broń taktyczna jest w stanie napędzić wszystkim porządnego stracha.

Lars Powderdry jest chronionym dygnitarzem Zach-Bloku, projektantem takich właśnie militarnych zabawek, które są w stanie zamienić człowieka np. w dywanik albo wyekspediować go w czasy prehistoryczne. Projekty swoje tworzy w transie indukowanym psychostymulantami. Jego sowiecka odpowiedniczka, Lila Topczew, staje się obiektem jego zainteresowania.

Jednocześnie ktoś "podrzuca" nieznane satelity na orbitę Ziemi. W obliczu zagrożenia mocarstwa integrują swoje siły twórcze, doprowadzając do twórczego spotkania Lili i Larsa.

Jak to u Dicka, przewrotność rządzi fabułą w znacznym stopniu i to nie specjaliści, lecz twórca dziwnej zabawki-labiryntu będzie autorem cudownej broni przeciwko manifestującym swą obecność obcym z Syriusza.

Poruszony jest także temat podróży w czasie, samoświadomości człowieka w świetle lansowanego przez media obrazu Pro-Sapa (prosty homo sapiens, ogólny bezkrytyczny konsument wszelkiego "dobra" - jakież to aktualne), czy znany problem nurtujący Dicka: tożsamości człowiek - android.

Ogólnie książka sprawnie napisana, choć nie jest to wiązka najlepszych pomysłów autora. Świat jest zagmatwany, kierowany częściowo logiką dla nas niezupełnie strawną.

Polecam amatorom fantastyki - to co u mistrza średnie, na kanwie ogólnoliterackiej i tak błyszczy niczym perła.

Ja książkę "wchłonąłem" za jednym razem, podoba mi się odkrywanie w wizjach Dicka różnych ukrytych znaczeń.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5381
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: foreignerpoland 08.01.2009 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: W alternatywnym 2004r. me... | kaox
Z którego roku pochodzi pierwsze wydanie(nie chodzi mi o wydanie polskie)?
Użytkownik: Colorek 12.07.2009 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: W alternatywnym 2004r. me... | kaox
Cóż....moja opinia o tej książce jest zupełnie inna.
Chociaż "Cudowna broń" nie jest pierwszym dziełem Philipa Dicka Kindreda, którą przeczytałem, to jednak uważam tą książkę za przeciętną.
Całość sprawia wrażenie nie do końca przemyślanej fabuły, którą autor tak jakby starał się dokończyć "na siłę", po to "by była".
Potencjał "Wielkiej Wojny"(nazwa pospolita, mistrz powinien był dać jakąś bardziej oryginalną nazwę) przepadł zanim się rozrósł do godnych siebie rozmiarów. Mam tu na myśli właściwy rozwój owej "Wielkiej Wojny". Przybyszom z Syriusza jest poświęconych raptem kilkanaście stron i samo zakończenie "Wielkiej Wojny" jest na poziomie debiutującego pisarza (pokonali ich za pomocą GZC) - w punkcie kulminacyjnym, gdy u gatunku ludzkiego zbiera się wreszcie odpowiednia determinacja, by zniszczyć obcych, czytelnik gustujący w twórczości SF już zaciera ręce na barwny opis futurystycznej bitwy z nieznanym gatunkiem, a tutaj ciach...akcja się urywa i przenosi do następnego rozdziału, gdzie "już jest po wszystkim".
Kolejnym minusem jest uczynienie wątku romansowego Lili i Larsa głównym wątkiem - to nie jest powieść romantyczna, tylko science fiction.
No i najbardziej dziwne postacie to Pan Febbs i człowiek-android, przybyły z przyszłości.
Człowiek-android, który rzekomo nic nie może wyjawić, ponieważ ulegnie "skasowaniu", wyjawia wszystko Lili i Larsowi, a mimo tego nic się androidowi nie dzieje.
Z kolei Pan Febbs - bohater prawie skrajnie pominięty w książce, który nawet niewiadomo jakim sposobem ląduje wewnątrz zabawki.
Nad książką ślęczałem dobre kilka dni, a nudziła mnie niesamowicie.
Użytkownik: Astral 04.05.2012 18:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż....moja opinia o tej ... | Colorek
Zgadzam się całkowicie - to jedna z najsłabszych powieści Dicka, w dodatku rzeczywiście śmiertelnie nudna, co jest grzechem niewybaczalnym - zdarzało mi się czytać słabe książki, które mimo to były zajmująco napisane...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: