Dodany: 02.09.2004 12:11|Autor: varda

Książka: Szaleństwa panny Ewy
Makuszyński Kornel

4 osoby polecają ten tekst.

Bakcyl szczęścia


„Szaleństwa panny Ewy” to książka, do której sięgam zawsze, gdy życie mi daje w kość, a mój nastrój przypomina czarny kisiel. Jest to niewątpliwie najweselsza, najsympatyczniejsza i najbardziej optymistyczna powieść Kornela Makuszyńskiego. Kto nie wierzy, niech przeczyta pierwsze dwie strony – od razu będzie wiedział, czego może się spodziewać dalej.

Historia, jak to u Makuszyńskiego, jest prosta i śmieszno-smutna. Panna Ewa Tyszowska, córka znanego mikrobiologa, w związku z rocznym wyjazdem rodziciela do Chin zostaje umieszczona (wraz ze złodziejskim kundlem Rolmopsem) w smutnym domu państwa Szymbartów. Po wielkiej awanturze z panią Szymbartową Ewcia decyduje się na ucieczkę przez okno. Opatrzność (?) sprawia, że na jej drodze pojawia się malarz Jerzy Zawidzki. Od tej pory życie Ewci obfitować będzie w różne szaleństwa, mniej lub bardziej (tragi)komiczne, a ona sama stanie się swoistym arbitrem w sprawach trudnych i na pozór nierozwiązywalnych.

Wielu może razić styl Makuszyńskiego: w jego książkach dowcip językowy przeplata się z głębokim liryzmem, czasem bardzo rzewnym. Jednak w „Szaleństwach panny Ewy” nawet w najbardziej smutnych momentach narrator potrafi przełamać rzewny ton jakąś kąśliwą uwagą lub zawiłą metaforą typu: „Noc bladła ze zgrozy słysząc te okrutne słowa”, „Panna, której orzechowe oczy mogły doprowadzić do rozpaczy każdą zgłodniałą wiewiórkę...”, „Rogalik wyszczerzył zęby (zęby nie były własnością Jerzego)”. Mnie ten styl bardzo odpowiada, bo lubię śmiać się przez łzy.

Ponadto uważam, że „Szaleństwa panny Ewy” posiadają jeszcze jedną zaletę: ideę, która przejawia się w tym, że dobroć jest zaraźliwa – każdy, kto choć trochę pobędzie z tytułową bohaterką, prędzej czy później musi się zmienić. Ewcia wyciąga rękę do każdego, kto potrzebuje pomocy – nawet wbrew woli tego kogoś. Pod jej wpływem okropne megiery stają się czułymi matronami, okrutni finansiści – łagodnymi filantropami, a nieśmiali malarze nabierają odwagi.

Tylko Rolmops, złodziejski pies, pozostaje opryszkiem.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 21437
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: jakozak 03.09.2004 10:46 napisał(a):
Odpowiedź na: „Szaleństwa panny Ewy” to... | varda
Tak, Szaleństwa panny Ewy są piękną książką. Jednak dla mnie właśnie ta rzewność, ten liryzm, to ciepło i ten kochany (chyba to najwłaściwsze słowo) dowcip jest tak wiele wart u Makuszyńskiego. Panna z mokrą głową też jest bardzo ładną, ciepłą książką. Cały Makuszyński jest ciepły, kochany, dobry...
Użytkownik: Millllka 03.03.2006 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: „Szaleństwa panny Ewy” to... | varda
Czasami ten humor Makuszyńskiego trochę mnie męczy. Ale mimo wszystko.. Piękna książka.
Użytkownik: joanna.syrenka 06.06.2011 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami ten humor Makuszy... | Millllka
U mnie wzbudza czułość, ale rozumiem, ze może męczyć. Jest trochę cukierkowy. Ale jemu wybaczam :-)
Użytkownik: Pingwinek 16.09.2018 04:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami ten humor Makuszy... | Millllka
Mnie też. Ale książka warta lektury.
Użytkownik: atena23 13.07.2006 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: „Szaleństwa panny Ewy” to... | varda
Książka bardzo sympatyczna, trochę smutku przeplata się z radością, humorem, jak to w życiu każdego z nas bywa.Naprawdę warto po nią sięgnąć.
Użytkownik: Eda 29.01.2008 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka bardzo sympatyczn... | atena23
jeszcze nie czytałam ale przeczytam!!!
Użytkownik: jeżycjadownie 20.04.2011 20:30 napisał(a):
Odpowiedź na: „Szaleństwa panny Ewy” to... | varda
"Szaleństwa panny Ewy" to świetna książka na zły humor. Ten styl Makuszyńskiego uwielbiam :D
Użytkownik: miłośniczka 05.06.2011 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: „Szaleństwa panny Ewy” to... | varda
Rany, aż się dziwię, że jakoś skrzętnie udało mi się ominąć tę powieść w dzieciństwie! No cóż, pozostaje mi po nią sięgnąć po latach. I - zaklinam się - sięgnę! :) Dzięki za recenzję. Ciągle miałam "Szaleństwa panny Ewy" "gdzieś w planach", teraz chyba plany staną się mniej odległe. Dzięki raz jeszcze! :)
Użytkownik: jakozak 05.06.2011 21:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Rany, aż się dziwię, że j... | miłośniczka
Ależ koniecznie, Kasiu.
I inne "makuszyńskie" też. To promyk słońca. :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: