Dodany: 21.08.2004 16:44|Autor: Salazar
Książka na piątek i sobotę
Książka Piątka pod względem pisarskim przez pierwszych pięćdziesiąt stron, czyli mniej więcej do półmetka jest wspaniała! Czyta się lekko, z zachwytem, wszystko idealnie, gładko wynika z poprzedniego zdania, wszystko "ma korzenie". Później jednak konsekwencja bierze w łeb i czar pryska. Czyta się już teraz z niedowierzaniem, zupełnie jakby ktoś podmienił nam książki. Aż przykro się robi, żal samego siebie, żal genialnego początku, żal czasu.
Autor w pewnym momencie rezygnuje z przyjętej narracji; pojawiają się nowi bohaterowie, nieczytelni z punktu widzenia wcześniej opowiedzianej historii. Nowym narratorem (bohaterem!) z kolei zostaje Heroina, z punktu widzenia której przedstawiona jest akcja ostatnich kart książki. Eksperyment ciekawy, lecz niestety nie przysłużył się powieści.
Społeczna dyskusja na temat wpływu "Heroiny" na psychikę młodego Czytelnika wydaje mi się bezpodstawna. Literatura wprawdzie często dokonywała przełamania tabu, lecz po lekturze książki Piątka, w której na szczęście nie ma moralizatorskich wniosków, nikt rozsądny nie powinien sięgnąć po heroinę czy inny narkotyk, bowiem jasno na kartach powieści widać, jaką cenę się płaci za przyjemność, zapomnienie i ulgę. Rozsądny człowiek nie podejmie takiego ryzyka, a bezmyślny, głupi nie potrzebuje wcale żadnej zachęty.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.