Dodany: 19.09.2018 10:04|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Przyjemny schemat


Recenzuje: Marta Rojewska (atram_ent)


Julie Johnson jest dość poczytną autorką w krajach anglojęzycznych, natomiast w Polsce „Wbrew grawitacji” jest pierwszą opublikowaną książką jej autorstwa (również pierwszą, którą w życiu popełniła).

Brooklyn jako mała dziewczynka była świadkiem zabójstwa swojej mamy i stała się zakładniczką mordercy. Zanim opiekę nad nią przejął ojciec (nieobecny dotąd w jej życiu i niespecjalnie nim zainteresowany także później), przebywała w rodzinie zastępczej. Brooklyn poznajemy jako osobę 20-letnią, gdy studiuje w college’u, historię jej życia odkrywamy zaś stopniowo. Jej sposobem poradzenia sobie z traumą z dzieciństwa stało się wykluczenie wszelkich związków i emocji, jeśli bowiem ich ma, to nie można ich zniszczyć i zranić. Jedyną bliską osobą jest jej przyjaciółka, Lexi, wraz z którą wynajmuje mieszkanie. Pewnego dnia na początku roku akademickiego Brooklyn ulega drobnemu wypadkowi, a z pomocą przybywa jej dość pyskaty, ale zabójczo przystojny (jak twierdzi znakomita większość żeńskiej części college’u) Finn. Co oczywiste od tej chwili bohaterka spotyka go na każdym kroku, ten zaś robi wszystko, by przełamać jej opory i zagościć na stałe w jej życiu. Jednocześnie w życiu Brooklyn zaczynają się dziać rzeczy podejrzane – głuche telefony czy czarne róże podrzucane do mieszkania.

„Wbrew grawitacji” to typowy romans z wątkiem kryminalnym, oparty na schemacie traumy z przeszłości. Prawdę powiedziawszy, książka jest maksymalnie przewidywalna, a pojawiające się tu i ówdzie „nieistotne szczegóły” od razu ujawniają przebieg przyszłych zdarzeń. Ale mimo to... trzeba przyznać, że jest napisana naprawdę dobrze. Generalnie nie znoszę narracji pierwszoosobowej, zwłaszcza w literaturze tego typu, poziom infantylizmu i hamletyzowania bohaterów przerasta bowiem Himalaje i Szczyt Wszystkiego. Brooklyn jest bohaterką dość rozważną i sensowną, rozterki życiowe nie urastają do rangi „nastoletniego dramatu”, wydaje się wręcz dużo starsza, niż jest w rzeczywistości (dość oczywiste w obliczu jej przeszłości). Tempo akcji jest dobre, przeskoki w czasie zrobione rozsądnie, dzięki czemu nie ma wrażenia relacji 24/7. Bardzo podobały mi się również postaci występujące w książce, zwłaszcza Lexi i Finna. Problemem może być jedynie to, że ta dwójka (on – prawie zawsze, ona – zazwyczaj) są może zbyt dorosłe jak na swój wiek, ale pewnie właśnie dzięki temu książkę mogę ocenić wysoko.

Zastanawia mnie trochę zastosowane w książce tłumaczenie skrótu imienia bohaterki, czyli Bee. Finn zawsze, gdy się do niej zwraca, mówi w ten sposób, przetłumaczone zostało to zaś na „Pszczółko”. Niby poprawnie, ale tu w sumie wątpliwość moja, czy faktycznie to autorka miała na myśli, a w USA takie zdrobnienie jest normalnie używane.

Oczywiście miłośnicy Wielkiej Literatury nie do końca będą podzielać mój entuzjazm. Jest to schemat, całkiem dobrze wykorzystany, z przyjemnym efektem. W zasadzie recenzowaną pozycję porównać można do książek, które wyszły „spod pióra” Nory Roberts. W przypadku takich powieści zawsze mam problem przy wstawianiu oceny. Odnieść to do całej literatury, wszystkich książek, które czytałam? Wówczas należałoby stwierdzić, że jest to ot, taki sobie romansik – no 3/6 powiedzmy. Czy może porównać to do książek z tego samego gatunku? Tym razem zwycięża druga opcja, przede wszystkim, by uhonorować pozycję stworzoną z dużym wyczuciem i smakiem. „Wbrew grawitacji” jest na tyle dobrze napisana, że spokojnie, odnosząc ją do innych książek z tej konkretnej kategorii, mogę postawić ocenę 5/6.

PS Wyrazy uznania dla Wydawnictwa Kobiecego za zakup praw także do okładki. Nie wiem, dlaczego tak rzadko jest to u nas robione. (No dobra. Wiem. Koszty.)


Autor: Julie Johnson
Tytuł: Wbrew grawitacji
Tłumacz:
Wydawca: Wydawnictwo Kobiece, 2018
Liczba stron: 413

Ocena recenzenta: 5/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 738
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: