Dodany: 16.05.2018 13:08|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Frida Kahlo prywatnie
Barbezat Suzanne

Barwna niczym jej ukochany Meksyk


Recenzuje: Małgorzata Gąsiorowska

Frida Kahlo – ikona Meksyku. Za życia postrzegana głównie przez pryzmat swego męża, po śmierci urasta do rangi postaci kultowej. Wydawać by się więc mogło, że napisano i powiedziano już o niej wszystko. Czy potrzebna jest więc kolejna książka na jej temat?

Jak sam tytuł wskazuje, autorka, Suzanne Barbeazat postanawia przyjrzeć się Fridzie w kontekście jej życia prywatnego. I robi to naprawdę dobrze! Solidnie, w ścisłym oparciu o fakty, bez szukania taniej sensacji. Bo tutaj „prywatnie” nie oznacza zaglądania do łóżka, ale do duszy tej niesamowitej artystki.

Punktem wyjścia książki jest krótka historia rodziny Kahlo oraz słynnego Niebieskiego Domu, który obecnie jest miejscem kultu i najpopularniejszym celem pielgrzymek w historii Meksyku. Następnie wraz z autorką przenosimy się do czasów szkolnych i dorastania artystki, gdzie dowiadujemy się, co ją w ten, a nie inny sposób ukształtowało, czym żyła i dlaczego była aż tak dumna ze swojego ojczystego kraju. Młodość Fridy przypada już na bardzo kontrowersyjny związego z dużo starszym i bardzo wtedy cenionym malerzem, Diego Riverą, natomiast wiek dojrzały i czas największego rozkwitu Fridy jako artystki śledzimy, poznając jej prace. I właśnie dopiero to połączenie historii Kahlo z krótką analizą jej najważniejszych dzieł daje czytelnikowi pełen obraz artystki oraz klucz, dzięki któremu zrozumie on zarówno jej tok myślenia, jak i ekspresję.

Autorka książki nie upiększa i nie koloryzuje. Przedstawia Fridę jako kobietę z krwi i kości, pełną sprzeczności, niezależną i dumną. Od dziecka indywidualistka, w młodości buntowniczka, w wieku dorosłym intelektualistka. I komunistka. Jednak wiedząc, jak kolosalny wpływ na Fridę ma burzliwa historia Meksyku, skrajny katolicyzm matki, osobiste przejścia oraz wpływ polityki na karierę ukochanego Diega, przestaje nas to dziwić i wątek ten nie jest czymś, co nas do Fridy zniechęca. Wręcz przeciwnie. Jej przeogromne zaangażowanie oraz niezachwiana wierność swoim ideałom zadziwiają i budzą szacunek.

Tym bardziej że życie naprawdę jej nie oszczędzało. W wieku 6 lat zachorowała na polio, przez co jedna noga zrobiła się krótsza i Frida utykała. Wyśmiewana przez rówieśników, nie załamała się jednak. Wręcz przeciwnie. Szyderstwa innych dodawały jej tylko siły i motywowały, aby nie pokazywać swojego cierpienia na zewnątrz. I tak też czyniła do końca życia. W młodości kolejny cios. Artystka przeżyła wypadek trolejbusa, w którym została zmiażdżona jej miednica. Uniemożliwiło to donoszenie kolejnych ciąż, co całe życie Fridę bolało i znajdowało liczne odniesienie w jej pracach. Kiedy wydawać by się mogło, że limit cierpień został już wyczerpany, lekarze amputowali jej części nogi. Mimo wszystko jedno z ostatnich zdjęć, jakie Fridzie zrobiono, przedstawia schorowaną, umęczoną kobietę na wózku inwalidzkim, ale dumnie trzymającą transparent podczas protestu przeciw amerykańskiej interwencji w Gwatemalii. Zdjęcie to wyraża więcej niż setki słów.

Tak więc cierpienie jest tym, co towarzyszyło jej stale i bez wątpienia miało ogromny wpływ na to, jaką była osobą. Ale nie tylko to. Bo mimo wszystko najwięcej miejsca w jej życiu zajmował Diego. Frida poznała go jeszcze w czasach szkolnych, a poślubiła w wieku 22 lat. Bardzo osobliwa para. Ona bardzo młoda, drobnej budowy ciała, wychowana w wierze katolickiej, on dwa razy starszy, kochliwy ateista z dużą nadwagą. Powiedzieć, że ich związek był nietypowy, to powiedzieć tyle, co nic. Perypetie tych dwojga stanowią tak naprawdę materiał na oddzielną książkę, bo choć badzo się kochali, wspierali i byli sobie bliscy do końca życia, to jednak nie brakowało po drodze licznych romansów z obydwu stron, niespełnienia, oddzielnych mieszkań, rozstań i powrotów, a nawet rozwodu i drugiego ślubu jakiś czas później. I tak naprawdę to właśnie to wszystko, co się z Diego wiązało, stanowiło epicentrum życia Fridy. Również w odniesieniu do jej sztuki.

Stylistycznie ich prace bardzo od siebie odbiegały. On: muralista z wieloletnim doświadczeniem, tworzący najczęściej prace o charakterze religijnym bądź narodowym, ona: początkująca portrecistka, zafascynowana z czasem symbolizmem. Ten w jej mniemaniu odzwierciedla głębszą prawdę, więc na nim się skupiała i pozostała mu wierna do końca życia. On malowała na zlecenie, ona dla siebie i przyjaciół. On lubił szum wokół własnej osoby, ona o swojej sztuce wypowiadała się ze skromnością, traktujac ją po prostu jako remedium na swoje cierpienie i możliwość oderwania się od problemów dnia codziennego. Jednak to ona została w którymś momencie życia bardziej doceniona. Wystawy w Nowym Jorku i Paryżu otwierają jej drzwi do kariery, jednak Frida nie wyobraża sobie życia gdzie indziej, niż u boku Diega w Meksyku, więc swojej szansy nie wykorzystuje. Ale ciągle tworzy. Na przestrzeni życia maluje około dwustu prac, z czego jedna trzecia to autoportrety. Reszta to symbolizm z motywami prekolumbijskimi, popularnymi, czasem religijnymi w roli głównej. Każdy z tych obrazów jest po dziś dzień rozchwytywany i sprzedawany za zawrotne kwoty.

Wszystko to i znacznie więcej zostaje bardzo ciekawie i obrazowo przedstawione w książce Barbezat. Autorka dokładnie opisuje życie Fridy, jednak, co ważne, nie przytłacza nadmiarem faktów. Przejrzyście dzieli życie artystki na kilka etapów, co pozwala czytelnikowi śledzić całą historię bez wysiłku. Jestem pewna, że streszczenia tak bogatego życia artystki na niecałych dwustu stronach nie było łatwym zadaniem, jednak w moim odczuciu wszyszło to autorce doskonale. Książka nie pozostawia niedosytu i jak na biogafię, czyta się ją wyjątkowo lekko i przyjemnie. Niczym najlepsza powieść. Duża w tym zasługa bardzo przystępnego języka oraz przepięknego wprost wydania. Kredowy papier, szyte strony, mnogość niepublikowanych dotąd fotografii, to prawdziwa uczta dla oka i umysłu. Koniecznie po nią sięgnijcie, bo odpowiadając na pytanie ze wstępu, zapewniam, że ta pozycja jest wyjątkowa i jak najbardziej potrzebna!

Autor: Suzanne Barbezat
Tytuł: Frida Kahlo prywatnie
Tłumaczenie: Anna Basara
Wydawca: Marginesy, 2017
Liczba stron: 176
Ocena recenzenta: 6/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 989
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: