Dodany: 23.11.2017 22:55|Autor: miłośniczka

Siedem życiorysów w świątyni Ricky'ego


„Osoby biorące udział:
[...]
Przypatruj się im pilnie.
Nie można im ufać,
a wśród nich mogą nawet być duchy”*.

Tak zaczyna się książka malajskiej pisarki Rani Manickiej, niesztampowa i niewpisująca się w konwencję standardowej fabularnej powieści.

W pierwszej części „Dotknięcia ziemi” poznajemy życiorysy kilku ludzi, którzy zdecydowanie powinni znaleźć się w gabinecie psychoterapeuty, ponieważ jest niemal pewne, że po doświadczeniach dzieciństwa i młodości nie poradzą sobie dobrze w dorosłym życiu. Między innymi Nutan i Zeenat, bliźniaczek, których ojciec do szaleństwa kochał ich babkę – do takiego stopnia tego szaleństwa, że posunął się do małżeństwa z córką ukochanej, byle być blisko niej. Franceski Sabelli, kobiety namiętnie kochającej zdradzającego ją mężczyznę. Ricky'ego Delgado, uzależnionego od seksu, narkotyków, władzy i oszustw. Elizabeth Miller, mającej na sumieniu śmierć chorej na anoreksję siostry...

Ta część jest w mojej opinii najciekawsza, najbardziej spójna. Siedmioro bohaterów obnaża się przed nami całkowicie, szczerze opowiadając o tym, co ich w życiu spotkało, nie krygując się, nie oszukując i nie usprawiedliwiając. Poznajemy ich nawet lepiej, niż oni znają samych siebie. Na uwagę zasługuje znakomite podkreślenie odmienności kulturowych – Ricky i Francesca są Włochami, Nutan i Zeenat – Balijkami, Anis – Hindusem, pozostała dwójka wychowała się w Wielkiej Brytanii. Mówią innym językiem, inaczej się zachowują i w odmienny sposób pojmują otaczającą ich rzeczywistość.

Druga część książki to Londyn i tak zwana „świątynia Ricky'ego” – miejsce grzesznych spotkań całej siódemki, pełne koki, amfetaminy, seksu i brudnych pieniędzy. Tutaj będziemy mieli okazję obserwować upadek bohaterów. Coraz bardziej zaplątani we własne nieczyste myśli i wyrzuty sumienia, dają się wciągnąć światu, który ich deprawuje. Zdaje się, że nie ma dla nich nadziei – ale czy na pewno? Może ktoś skorzysta z koła ratunkowego, jakie rzuci mu zrządzenie losu? Kto to będzie? Komu, Czytelniku, kibicujesz?

Tę część czyta się trudno, przepełniona jest uczuciem beznadziei, rozpaczy. Sądzę jednak, że to ważna lekcja, ważka lektura. Manicka pod pozorem przedstawienia nam niepowtarzalnych życiorysów pokazuje, czym skończyć się może pierwszy, tak przecież niewinny, krok w kierunku zepsucia, jakim często jest dawka narkotyku czy tzw. „wolny seks”, stosunek grupowy. Świetnie ukazuje mechanizm uzależniania się od tych używek. Niektórym się uda, to prawda, ale jak byłoby z Tobą, Czytelniku? Powtórzyłbyś drogę Elizabeth? A może… Zeenat? Albo Ricky'ego? Warto?...

Nie jest to może arcydzieło literatury, ale przyznać muszę, że dostałam więcej, niż się spodziewałam. Książka daje do myślenia i nie pozwala się nudzić. I, mimo że skończyłam jej lekturę trzy tygodnie temu, wciąż jest we mnie żywa. A przecież tego właśnie oczekujemy.

---
* Rani Manicka, „Dotknięcie ziemi”, przeł. Joanna Puchalska, wyd. Świat Książki, 2006, str. 13.


[Recenzja została wcześniej opublikowana na blogu Miasta Słów]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 538
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: