Dodany: 17.08.2017 07:23|Autor: józef

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Tu byłem: Tony Halik
Wlekły Mirosław

3 osoby polecają ten tekst.

Tony Halik. Uwikłany w marzenia


Skomplikowane relacje rodzinne z dzieciństwa głęboko schował pod latającym dywanem swojego bajecznego życia.

Każdy z nas ma swoją prawdziwą historię, której nie pamięta i jej ubarwioną wersję, w którą wierzy.
Chcemy dobrze się czuć ze sobą i swoim otoczeniem, dlatego nasze historie są przeważnie dobre. Kolejne pokolenia poznają swoich rodzinnych bohaterów i ich przygody od tej dobrej strony. Rodzinne opowieści tłumaczą naszą obecność, naszą tożsamość i naszą sytuację społeczną. Są tam wojny, niewole, wielkie ucieczki, bomby, pogromy i migracje. Ale też „dobry Niemiec”, który dał dzieciom kromkę chleba, czy „dobry Ukrainiec”, który ostrzegł przed bandą UPA. Niesamowite historie i zwroty akcji, dzięki którym nasi przodkowie przetrwali i dali nam życie. Nie ma w nich złych stron, chyba że mówią o naszych wrogach.

Wiarygodność opowieści bezpośrednio wiąże się z pamięcią wielu osób, które uczestniczą w ich przekazywaniu. A ta jest ograniczona wydajnością ludzkiego mózgu, niezbyt pojemnego. Dlatego kolejne wersje rodzinnych historii mają luki, a te są bezwiednie zapełniane. Wskazywał na to już na początku XIX wieku Hugo Münsterberg. Natomiast Freud tłumaczył rozbieżności w przekazach słownych tłumieniem pamięci. Umysł człowieka odrzuca w sposób naturalny wiele informacji. Gdyby tego nie robił i zapamiętywał wszystko, to po prostu by się zapchał w ciągu kilku dni. Dlatego pamiętamy tylko rzeczy najistotniejsze dla naszego przetrwania. Jest to wynik ewolucji naszego umysłu, a nie kwestia naszego lenistwa. Powstałe luki zapełniamy najbardziej prawdopodobnymi detalami. Nasze historie ewoluują i czasem się zmieniają. Tym bardziej jeśli są przekazywane przez kolejne osoby. Dochodzi jeszcze do tego zmniejszanie dysonansu poznawczego ratujące naszą psychikę przed złym samopoczuciem i uwiarygodniające nas w najbliższym otoczeniu, powodujące, że nasze porażki mają zawsze dobre dla nas wytłumaczenie.

W ogóle świat wokół nas tłumaczymy sobie zgodnie z naszymi potrzebami. Wszystkie historie i anegdoty są nam potrzebne do poznania samych siebie. Jesteśmy spadkobiercami rodzinnych opowieści. To one wyznaczają naszą orientację etyczną. Właśnie dzięki temu identyfikujemy się z bohaterami książek i filmów, którzy pasują do naszego wzorca postrzegania świata. Wsłuchujemy się w opowiadane historie, rodzinne i cudze. Chętnie słuchamy o porażkach i niepowodzeniach wrogów. Cieszymy się z sukcesów przyjaciół, zwłaszcza kiedy idą wyznaczaną przez nas drogą.

Dlatego nie powinniśmy ganić ludzi, którzy w swoich opowieściach mijają się z prawdą, jeśli to nas nie rani. Są przecież tacy jak my. Opowiadają o sobie i swoim życiu tak samo jak my, uzupełniając luki w pamięci najbardziej pasującymi obrazami.

Tony Halik swoimi opowieściami dawał ludziom dużo radości. Jego uwikłania ze służbami, jego konfabulacje i ubarwianie przygód, nawet jego służba w Wehrmachcie i chwiejna postawa polityczna, nie mają żadnego znaczenia. Bo nie wykorzystywał tych rzeczy do upokarzania innych. Niektóre postaci, miejsca, obce doświadczenia i historie były dla niego inspiracją, jak dla pisarza tworzącego przygody swojego książkowego bohatera. Uzupełniał własne i cudze opowieści, świadomie i nieświadomie. Uzupełniał lub zatajał.

Tony Halik był bohaterem swojej własnej powieści o dzielnym podróżniku. Był zarazem naszym wojakiem Szwejkiem, Guliwerem, Tristramem Shandy, Łazikiem z Tormesu czy Wolterowskim Kandydem. Zdobywał dla nas nieosiągalne kraje i przestrzenie. Pokazywał nam ludzi z innych kontynentów, prymitywne plemiona, dzikie zwierzęta i potęgę przyrody. Bez arogancji i pychy. Tolerancyjny dla odmienności. Zaspokajał naszą ciekawość świata. Był bohaterem naszych własnych marzeń. Jego prawdziwe przygody usprawiedliwiały wszystkie jego zmyślone historie. Bo tego chcieliśmy.

I nic tego nie zmieni. Żadna książka czy donos na jego „prawdziwe” życie.
Prawdy nie ma.
Są tylko nasze wyobrażenia i fikcje, z których zbudowane jest życie każdego z nas.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 823
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: