Autorka: Oczarowana Książkami


Kiedy patrzy się na nią z boku, wydaje się, że Alicja z łatwością może zbudować sobie wspaniałe życie, jednak to tylko pozory. Młoda kobieta jest lekarzem i kocha swoją pracę. Ma grupkę cudownych, choć momentami męczących przyjaciół – którzy właśnie postanowili namówić ją na wspólny sylwestrowy wyjazd w góry. Alicja na początku się opiera, ponieważ od lat spędza święta samotnie, na dyżurze w szpitalu, a takie odejście od rutyny jest dla niej bardzo trudne. Ostatecznie jednak daje się przekonać i z całą paczką wyjeżdża do Zakopanego. Na miejscu spotyka przystojnego ratownika górskiego, nic jednak nie układa się tak, jak powinno, a z czasem wszystko wydaje się coraz bardziej komplikować...

Główna bohaterka, mimo wszystkich możliwości, nie czerpie niestety z chwili obecnej pełnymi garściami. Traumy z młodości, w tym wspomnienie zmarłej tragicznie matki oraz utrata pierwszego miejsca w sercu ojca na rzecz macochy i jej okropnej córki, sprawiają, że Alicja boi się życia i coraz bardziej zatraca się w pracy. Na szczęście spotyka na swojej drodze ludzi, którzy starają się zmienić jej życie na lepsze.

Perypetie młodej lekarki i ratownika TOPR-u są pełne emocji oraz humoru. Los ciągle ich rozdziela, aby po chwili znów pozwolić im się spotkać. Nigdy nie dzieje się to jednak w zwykłych sytuacjach. Ach, te zbiegi okoliczności – dzięki takim pobocznym wątkom zdecydowanie nie można się znudzić lekturą.

Tytuł nie jest przypadkowy. Już na samym początku pojawia się motyw Kopciuszka, a z czasem łatwo zauważyć inne nawiązania do tej postaci. Podobało mi się również przeplatanie akcji retrospekcjami z przeszłości Alicji, które ułatwiają zrozumienie jej samej i jej postępowania. Bohaterka wydaje się współczesnym wcieleniem Kopciuszka, a przykładem na to może być jedno z pierwszych jej spotkań z Michałem – czytając ten fragment nie sposób się nie uśmiechnąć!

Bardzo spodobały mi się też opisy górskiej scenerii. Zresztą cała historia utrzymana jest w niesamowitym zimowym klimacie. Autorka sprawia, że ma się ochotę szybko spakować rzeczy i wyjechać w góry – najlepiej do Zakopanego, w którym toczy się duża część akcji. Chociaż powieść doskonale się czyta, gdy za oknem leży śnieg, to jej lektura będzie sprawiała przyjemność nie tylko zimą. Tej słodko-gorzkiej historii uda się ogrzać serce czytelnika o każdej porze roku.

Okładka jest piękna i zachęca do sięgnięcia po książkę, ale najważniejsze, że doskonale pasuje do treści. Zresztą moim zdaniem najmocniejszą stroną powieści jest wspomniany już wcześniej zimowy klimat. Jeżeli będę miała kiedyś ochotę na chwilę relaksu wypełnionego lekturą kameralnej historii z przytulną atmosferą, sięgnę po kolejną pozycję Natalii Sońskiej.

Moim zdaniem każdy od czasu do czasu potrzebuje odskoczni i przeczytania czegoś lekkiego, przyjemnego, niezobowiązującego czy trochę przewidywalnego. Po „Obudź się Kopciuszku” spodziewałam się romantycznej, pełnej ciepła opowieści i to właśnie znalazłam. Książka napisana jest prostym i przystępnym językiem, wbrew pozorom dużo się w niej dzieje, bohaterowie nie są płascy, a po przeczytaniu nie można mieć wątpliwości, skąd wziął się tytuł, bo pasuje doskonale do całości! Jeżeli szukasz właśnie czegoś takiego, „Obudź się Kopciuszku” z pewnością ci się spodoba.





Autor: Natalia Sońska
Tytuł: Obudź się Kopciuszku
Wydawca: Czwarta Strona, 2016
Liczba stron: 320

Ocena recenzenta: 4,5/6