Dodany: 05.03.2017 15:05|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Z rodziną najlepiej na zdjęciu, ale zdjęcia nie będzie


Uroczystości rodzinne to wyborna sceneria literackiej psychodramy, zwłaszcza wtedy, gdy skupiają ludzi w jakimś stopniu sobie bliskich, ale od lat żyjących osobno, spotykających się kilka razy w roku albo raz na kilka lat. Rzadko się zdarza, by w takim kilkunasto- czy kilkudziesięcioosobowym, wielopokoleniowym skupisku nie tliły się pod powierzchnią rodzinnych uprzejmości jakieś zadawnione urazy i antypatie, nie kryły jakieś wstydliwe sekrety bądź dramatyczne rozbieżności w zapatrywaniach na najważniejsze sprawy. A kiedy atmosferę podgrzeją niespodziewane wydarzenia czy nieopatrzne słowa, wszystko, co utajone, tylko czeka, by wypłynąć na wierzch…

Tak jak w rodzinie emerytowanego wykładowcy akademickiego, który właśnie obchodzi urodziny. Do małej wioski, leżącej jakieś 30 km od granicy z Niemcami i Polską (co można wywnioskować z podanych w tekście punktów orientacyjnych), zmierzają z Pragi trzy córki jubilata. Olga, zwana przez bliskich Oliną, lat trzydzieści cztery, prawniczka, samotnie wychowująca (no, umówmy się, że „wychowująca” to mocno naciągnięte określenie…) niespełna sześcioletniego Olivera. Blanka, lat trzydzieści trzy, matka dziewięcioletniej Fany, ośmioletniej Bětki i paromiesięcznego Filipka, żona Libora, wykonującego jakiś nieokreślony, ale bez wątpienia bardzo dobrze płatny (pozwalający na to, by Blanka nie pracowała) i bardzo absorbujący („ostatnio wraca z pracy o jedenastej, a potem jeszcze do drugiej pracuje w gabinecie”[1]) zawód. Kristýna (dla rodziny Týna), lat dwadzieścia osiem, fotografka, niezamężna i bezdzietna. Wybierają się zaraz rano, by pomóc matce w przygotowaniu przyjęcia. Jadą jednym autem: trzy kobiety, pięcioro dzieci, góra manatków i jeszcze pies Blanki; jej mąż dojedzie później, bo w weekendy oczywiście także pracuje, a poza tym nie lubi hałasu ani bałaganu „w jego nieskazitelnie czystym samochodzie, w którym nawet dzieciom nie wolno zjeść bułki, bo nakruszą”[2]. Już na etapie przygotowań do wyjazdu widać, że dla sióstr ta wyprawa będzie raczej uciążliwym obowiązkiem niż źródłem przyjemności; nie żeby były skonfliktowane z rodzicami, co to, to nie, lecz w gruncie rzeczy każda z nich wolałaby odwiedzić ich osobno, i może niekoniecznie akurat teraz, kiedy ma na głowie tyle problemów…

Olina kompletnie nie radzi sobie z Oliverem; nie starała się zatrzymać przy sobie jego ojca, bo „woli, żeby miał tylko ją, niż tatusia idiotę”[3], ale wskutek tego ona dni powszednie spędza w pracy, a syn z niańką, która mu na wszystko pozwala, zaś w dni wolne sama spełnia wszystkie jego życzenia, nie zastanawiając się nad tym, że dziecko kiedyś będzie musiało się dostosować do innych ludzi. Na przykład podczas podróży z ciotkami, kuzynkami i psem. Albo na uroczystym obiedzie u dziadków.

Blanka od dziewięciu lat nie wie, co to rozrywka i wypoczynek, takie rzeczy są zarezerwowane dla ludzi ciężko pracujących, zaś ona tylko zajmuje się domem, więc Libor, „kiedy ona robi kolację i szykuje dzieci do szkoły, chodzi sobie na squasha, a w weekendy na basen”[4]. Jeszcze zanim pojawiło się (nieproszone) trzecie dziecko, „ich związek przerodził się raczej w monotonne i smutne »jakoś razem wytrzymamy, nim dzieci dorosną«, ale każde już chodziło własnymi ścieżkami”[5], zaś po przyjściu na świat Filipka… powiedzmy, że nic się nie zmieniło, a już na pewno nie na lepsze. Te jego późne powroty, to niezwykłe przywiązanie do telefonu, z którym chodzi nawet do toalety, to zamykanie laptopa, gdy ona za bardzo się zbliży…

Kristýna uwikłała się w beznadziejny romans z żonatym Davidem. Typowa historia: „żona go nie rozumie, (…) absolutnie nic ich nie łączy, (…) ich jedynym wspólnym tematem jest dziecko”[6], niemniej nadal ma rodzinne obowiązki, więc telefony od kochanki odbiera ukradkiem i spotyka się z nią wtedy, kiedy mu wygodnie. W odwodzie jest co prawda Vojtik, który „daje jej wszystko, czego nie dostaje od Davida, poczucie, że jest najpiękniejsza i najwspanialsza na świecie”[7] i „pewnie ma nadzieję, że ona któregoś dnia zrozumie, że jest tym jedynym, co się jednak nie stanie, bo wcale jedynym nie jest”[8]. I raczej nie będzie, choć Týna sama nie rozumie, co ją ciągnie akurat do Davida, choć czuje się upokorzona, przyjmując od niego rzucane od niechcenia ochłapy czułości i wolnego czasu.

Jeszcze zanim wszystkie powsiadają do samochodu, upchają tam dzieci, torby, prezenty dla ojca (przy okazji wyjdzie na jaw, jak bardzo te ostatnie się różnią: od Oliny musi być coś drogiego i okazałego, od Blanki – coś praktycznego, od Týny – coś, co może nic nie jest warte, lecz takie sentymentalne…), dojdzie do paru spięć, a im dłużej są w drodze, tym atmosfera w samochodzie staje się gorętsza i bardziej napięta. Nic dziwnego: każda z nich zazdrości jednej lub obu siostrom tego, czego sama nie ma, sublimując to wstydliwe uczucie w rozmaite zastępcze manewry (bo, na przykład, tak by było miło być panią swojego losu, jak Týna! Samej decydować, co się chce zjeść i co robić w wolny weekend, nie musieć nikomu gotować, prać umazanych czekoladą bluzek, wstawać w nocy! Ale przyznać się do tego? Lepiej wytknąć najmłodszej siostrze, że nie umie gotować i pośmiać się z jej wegetarianizmu! Ona zresztą nie pozostanie dłużna, rzucając docinki na temat małżeństwa Blanki i krytykując sposób postępowania Oliny z synem…). A to jeszcze nie koniec, bo w rodzicielskim domu czeka je zaskakująca wiadomość, która z pewnością nie ostudzi wezbranych w nich emocji…

W odmalowywaniu tych emocji Soukupová osiąga poziom bliski mistrzostwa, zaś słuch językowy ma genialny (co, na szczęście, doskonale widać w polskim przekładzie); dialogi są tak naturalne, tak autentyczne, tak żywe, że mamy wrażenie, jakbyśmy odbierali przekaz z ukrytych mikrofonów. Zresztą i myśli bohaterek – nie tylko sióstr, także ich matki (jej monolog wewnętrzny, tworzący interludia między większymi partiami głównego tekstu, naświetla powoli kulisy wydarzenia, o jakim musi córki poinformować) i małej Fany, której już nieobce są kompleksy i uczucie alienacji – wplatają się w tok bieżącej narracji płynnie, bez odrobiny sztuczności. Kreacja postaci nie pozostawia absolutnie nic do życzenia, co najwyżej rodząc lekkie uczucie zazdrości: umieć stworzyć typy tak charakterystyczne, lecz zarazem tak uniwersalne, by każda czytelniczka w jednej z tych kobiet (albo i w kilku po trosze) mogła odnaleźć cząstkę siebie – to nie byle co!

Jeśli o cokolwiek można mieć do autorki pretensje, to tylko o nieco rozmyte zakończenie (choć może oczekiwanie, że coś się stanie, że któraś bolesna zadra w końcu zostanie wyrwana, czyjś problem zostanie definitywnie rozwiązany – to nasz błąd?) i o niestandardowy sposób zapisu dialogów, mogący czytelnika wychowanego na starszej literaturze przyprawić o ból głowy.

Jednak nawet z tym zastrzeżeniem „Pod śniegiem” jest świetnym utworem, który ze wszech miar przeczytać warto.


---
[1] Petra Soukupová, „Pod śniegiem”, przeł. Julia Różewicz, wyd. Afera, 2016, s. 41.
[2] Tamże, s. 37.
[3] Tamże, s. 135.
[4] Tamże, s. 271.
[5] Tamże, s. 171.
[6] Tamże, s. 31.
[7] Tamże, s. 77.
[8] Tamże, s. 78.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6228
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 19
Użytkownik: margines 07.03.2017 10:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Uroczystości rodzinne to ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Gratuluję recenzji-opinii, że „Z rodziną najlepiej na zdjęciu, ale zdjęcia nie będzie”!
Użytkownik: gosiaw 07.03.2017 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Uroczystości rodzinne to ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Chciałam wrzucić do schowka, ale okazuje się, że ta książka już tam była. :)
Zniknąć (Soukupová Petra) też bardzo mi się podobało.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 07.03.2017 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam wrzucić do schow... | gosiaw
Mnie też.
Użytkownik: Marylek 07.03.2017 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie też. | dot59Opiekun BiblioNETki
I mnie.
Użytkownik: Eida 07.03.2017 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Uroczystości rodzinne to ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Wspaniała recenzja, a książka - do schowka! :)
Użytkownik: misiak297 07.03.2017 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Wspaniała recenzja, a ksi... | Eida
Recenzja wyborna, a książka świetna. Coś dla miłośników dobrej prozy psychologicznej.
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 07.03.2017 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Recenzja wyborna, a książ... | misiak297
Książkę czyta się niesamowicie szybko. Takiej prozy czeskiej wcześniej nie znałam.
Użytkownik: Eida 07.03.2017 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Recenzja wyborna, a książ... | misiak297
Czuję się zachęcona. To kto mi pożyczy? :D
Użytkownik: misiak297 07.03.2017 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Czuję się zachęcona. To k... | Eida
Mój egzemplarz jest - o dziwo! - u Dot:D
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 07.03.2017 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój egzemplarz jest - o d... | misiak297
Oddam przy pierwszej nadarzającej się okazji :-).
Użytkownik: Marylek 07.03.2017 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Oddam przy pierwszej nada... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ustawiam się w kolejce za Eidą! :)
Użytkownik: misiak297 07.03.2017 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ustawiam się w kolejce za... | Marylek
Marylka, ale Ty jesteś na liście zapisana po Dot:) Chyba że się jakoś z Dot i Eidą porozumiecie:) Na liście jest jeszcze moja mama, ale spokojnie może przeczytać po Was.
Użytkownik: Marylek 07.03.2017 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylka, ale Ty jesteś na... | misiak297
Mogę być po Eidzie, spokojnie, albo i po Twojej mamie. Mam co czytać. Byle do mnie dotarła kiedyś, bo narobiliście mi smaku :)

Użytkownik: gosiaw 08.03.2017 09:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylka, ale Ty jesteś na... | misiak297
Zastanawiałam się czy nie wyżebrać i dla mnie miejsca w tej kolejce, ale w końcu postanowiłam sprawić sobie ebook. Mnie tam papier do szczęścia nie jest potrzebny, za to dobry tekst to i owszem. :) Początek bardzo obiecujący, myślę, że nie będę żałować.
Użytkownik: misiak297 07.03.2017 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Oddam przy pierwszej nada... | dot59Opiekun BiblioNETki
Dorotka, gdybyś miała okazję widzieć się z Eidą wcześniej (jest chyba jakieś spotkanie w Bielsku), to książka może u niej zamieszkać:) Tylko dajcie mi znać, abym zrobił aktualizacje w lisku:)
Użytkownik: Eida 07.03.2017 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Dorotka, gdybyś miała oka... | misiak297
Tak, tak! Zapraszamy do Bielska! Konkretnego terminu jeszcze nie ma - można proponować te, które Wam najbardziej odpowiadają. My w Bielsku jesteśmy bardzo elastyczni, może to dlatego, że mało nas ;)
Użytkownik: gosiaw 09.03.2017 14:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Uroczystości rodzinne to ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Zakończenie owszem może i jest rozmyte, ale jakie właściwie by miało być? Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Bardzo podobał mi się końcowy motyw z kotem. :)
Użytkownik: misiak297 09.03.2017 16:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zakończenie owszem może i... | gosiaw
Zgadzam się - dla mnie takie zakończenie Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.

"Zniknąć" było bardzo dobre. Ale ta książka jest świetna.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 09.03.2017 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zakończenie owszem może i... | gosiaw
Co do kota - zgadzam się w pełni.
Co do reszty - też, bo rzeczywiście nie oczekiwałam - jak chyba zresztą większość czytelników - żadnego z powyższych rozwiązań, z których ani jedno w realnym życiu nie byłoby prawdopodobne; chodziło mi raczej o to, że w tych ostatnich partiach tekstu, od momentu Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu, robi się odrobinę mniej dynamicznie, atmosfera rzednie, napięcie słabnie, tak jakby właśnie stało się coś definitywnego, Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Co zresztą w żadnym stopniu nie wpłynęło na moją ocenę, bo piątka i tak się należy za same sylwetki sióstr + naświetlenie łączącej je relacji.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: