Recenzentka: Iwona Banach


Miłość to temat, który interesuje wszystkich. Każdy jej pożąda, tęskni za nią i ją idealizuje. Jest zarówno wynoszona pod niebiosa, jak potępiana, bo ona także podlega pewnym „ograniczeniom”, bywa wzniosła i lubieżna, dobra i zła, cudowna i karygodna. Bywa też zakazana...

Na „Wszystko z miłości” składa się trzydzieści osiem opowieści o ludziach zakochanych i kochających, którzy w ten czy inny sposób swoją miłość pokazali światu. Nie łudzimy się, to nie są bajki, lecz historie ludzi, którzy żyli naprawdę, kochali naprawdę (choć tu wolałabym unikać jakichkolwiek ocen, bo nie mam do nich ani prawa, ani kwalifikacji), a niejednokrotnie zapłacili ogromną cenę za swoje uczucia. O wielu z nich oczywiście słyszeliśmy. Przeczytamy tu choćby o Abelardzie i Heloizie oraz o okrutnej zemście ze strony rodziny tej ostatniej. O miłości zakazanej, takiej jak pomiędzy Oscarem Wildem i lordem Alfredem Douglasem, o Gertrudzie Stein i jej kochance, o Sylvii Plath i jej próbach samobójczych...

Książka podzielona jest na kilka części: „Historyczni kochankowie”, „Królewskie romanse”, „Namiętności ludzi pióra”, „Romanse artystów” i „Hollywoodzkie zauroczenia”. Ich tytuły mówią same za siebie, a zawarte w nich opowieści pozwalają nam zajrzeć za kulisy kilku ciekawych romansów, poznać nietuzinkowe pary, popatrzyć na miłość z innej perspektywy.

Pod względem literackim to lekko napisany dokument podający źródła i fakty, a także przedstawiający zdarzenia, które mogły, ale nie musiały mieć miejsca, wielu bowiem ludzi pilnie strzeże swoich miłosnych tajemnic albo po prostu ich dzieje – ze względu na status społeczny czy historyczny okres, w którym żyli – owiane są mgłą tajemnicy i tajemniczości.

Lubię takie książki, choć do dzieł literackich im daleko. Lekkie, proste, mało wymagające, w sam raz na podczytywanie w tramwaju czy w poczekalni u lekarza. „Wszystko z miłości” nie wciągnie, bo te historie na to są zbyt krótkie i nieco zbyt zdawkowe (każda mogłaby być, i często już była, tematem odrębnego dzieła dokumentalnego czy beletrystycznego), ale ukazuje losy postaci, których się nie zna (nie każdy przecież wie coś o wszystkich wymienionych tu osobach), przybliża te, które się zna, dopowiada i uściśla pewne sprawy.

Książka ciekawa, przyjemna, warto ją przeczytać. Pokazuje nie tylko miłość, lecz także czasy, ludzi, przesądy, zwyczaje... Moim zdaniem – pozycja zarazem lekka i wartościowa.





Autor: Megan Gressor, Kerry Cook
Tytuł: Wszystko o miłości. 38 romansów wszech czasów
Tłumacz: Tomasz Bieroń
Wydawnictwo: Poradnia K, 2017
Liczba stron: 325

Ocena recenzenta: 4/6