Dodany: 21.01.2017 13:00|Autor: Viljar

Muzyka, miłość i komplikacje


Sydney właśnie dowiaduje się, że jej chłopak sypia z jej współlokatorką Tori. W jednej chwili rozpada się jej dwuletni związek, traci przyjaciółkę i dach nad głową. I to wszystko w dniu 22. urodzin. Wydaje się, że nie może być gorzej, ale kiedy przyjeżdża taksówka, która ma ją zawieźć do hotelu, okazuje się, że torebkę zostawiła w mieszkaniu, do którego za nic nie chce teraz wrócić. Co robić? Z pomocą przychodzi jej Ridge – sąsiad z naprzeciwka. Są sobie prawie obcy, widywali się dotąd, stojąc każde na swoim balkonie. On grał na gitarze, a ona wychodziła, by go słuchać.

Tak się zaczyna na pozór prosta i przewidywalna historia miłosna. Szybko zostajemy jednak sprowadzeni na ziemię. Nie będzie łątwo – o nie. Sydney zaczyna pomagać Ridgowi w pisaniu tekstów piosenek dla jego zespołu. Rodzi się między nimi uczucie. Ale jest jeszcze Maggie...

Cała historia mogłaby być dość banalna, gdyby nie kunszt pisarski autorki. Opisuje ona emocje i rozterki bohaterów w taki sposób, że niemal możemy ich dotknąć. Sydney, która sama dopiero co zmierzyła się ze zdradą, nagle została trzecim ramieniem trójkąta. I choć oboje z Ridgem opierają się uczuciu, serce nie chce poddać się rozumowi.

Siłą tej opowieści jest właśnie strona emocjonalna. Dzięki temu wgłębieniu się we wnętrza bohaterów przestajemy patrzeć na zdradę w związkach w sposób czarno-biały. Okazuje się, że bycie „tą drugą” nie jest ani zabawne, ani łatwe, ani przyjemne. Słowo „kochanka” kojarzy nam się najczęściej z zimną, złośliwą flądrą, która chce odebrać komuś ukochanego, bo taki ma kaprys. Sydney zupełnie nie pasuje do tego szablonu, reprezentuje raczej zwykłe kobiety. Na własnej skórze doświadczyła wiarołomstwa, co sprawia, że tym bardziej pragnie odepchnąć od siebie rodzące się uczucie.

„Maybe Someday” to zdecydowanie piękna opowieść o sile miłości i moralności. Nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jak „Pułapka uczuć” czy „Ugly love” zapewne dlatego, że tematyka trójkąta jest dla mnie w pewien sposób mało atrakcyjna. Jednakże to na pewno pozycja godna polecenia.

Co ciekawe, piosenki z powieści zostały nagrane we współpracy z młodym amerykańskim artystą Griffinem Petersonem, można słuchać ich w trakcie czytania, przenosząc się jeszcze bardziej w świat bohaterów.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 942
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: