Na "Niezależnej" przeczytałem dzisiaj ( http://niezalezna.pl/92457-nieznana-powiesc-matki-sienkiewicza ), że pani Michalina Byra, kustosz Biblioteki Narodowej, odkryła nieznaną powieść Stefanii z Cieciszowskich Sienkiewiczowej "Jedynaczka". Drukowana ona była w odcinkach w piśmie dla kobiet "Bazar – Tygodnik Ilustrowany Mód i Robót Ręcznych" w roku 1865. Podobno utwór napisany został lepiej, niż debiut Elizy Orzeszkowej "Obrazek z lat głodowych". Profesor Lech Ludorowski chwali powieść za "niezwykłą zwartość kompozycyjną, znakomity język, doskonałe panowanie nad frazą".

Wiadomości na "Niezależnej" były dosyć skąpe, dlatego spróbowałem znaleźć coś o matce Henryka Sienkiewicza w internecie. Dowiedziałem się, że "Nasz Dziennik" już pod koniec września zamieścił artykuł pani Barbary Wachowicz "Rewelacyjne odkrycie" ( http://www.naszdziennik.pl/mysl/167293,rewelacyjne​-odkrycie.html ) o powieści matki naszego pierwszego literackiego noblisty. Jądrem książki pani Sienkiewiczowej jest opowieść o Zosi wychowywanej czy raczej rozpieszczanej przez uwielbiających ją dziadków. Zosia wyrasta na pannę próżną, lekkomyślną i samolubną. Wychodzi za mąż za mężczyznę o podobnym charakterze, ale takiego, którym może sterować. Staje się to początkiem całej serii nieszczęść. Opowieści słuchają dorastające panienki, które postanawiają tak posterować swoim życiem, żeby uniknąć błędów Zosi.

Pani Sienkiewiczowa była matką sześciorga dzieci, w tym czterech córek, znała więc doskonale psychikę dorastających dziewcząt. Wygląda na to, że co najmniej dwom bohaterkom nadała cechy swoich dzieci. Pani Wachowicz próbowała dotrzeć do jakichś przekazów na temat sióstr Sienkiewicza. Nie było tego dużo, ale i tak artykulik w "Naszym Dzienniku" czyta się bardzo dobrze - zachęcam do odwiedzenia strony pisma.

W Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego można znaleźć "Jedynaczkę" w formie elektronicznej.