Dodany: 08.01.2017 22:45|Autor: Marylek

Próby ucieczki od siebie


[Tekst zdradza niektóre szczegóły omawianego utworu.]


Najnowsza książka Wita Szostaka to poruszająca, alegoryczna opowieść o ludzkim losie, o przemijaniu, o zmianach dokonujących się w naszym życiu, na które nie mamy wpływu. Tym bardziej przykuwająca uwagę, że narratorem jest człowiek od lat wycofany we własną jaźń, bez kontaktu ze światem zewnętrznym. Obserwuje swoich najbliższych: brata, bratową, ich przyjaciół, dzieci; wspomina rodziców. Są to jednak obserwacje fragmentaryczne, ograniczone jego sposobem postrzegania świata. Choć po głębszym wczytaniu się w historię braci ma się wrażenie, że „wewnętrzna emigracja” Błażeja jest jego sposobem ucieczki od życiowej traumy, z którą nie potrafi sobie poradzić.

Dzieciństwo bliźniaków Błażeja i Mateusza to czas spokoju, miłości, wzrastania. Wypełniają je kochająca matka i ojciec-wzorzec, człowiek wiedzący wszystko, znający odpowiedzi na wszystkie pytania. Synowie obiecują sobie, że kiedyś, gdy dorosną, na równych prawach skonfrontują się z jego wiedzą i umiejętnościami. Nigdy do tego nie dochodzi. Następują zmiany. Co powoduje, że bracia – każdy na swój sposób – nie potrafią się wśród nich odnaleźć? Błażej mówi: „Różnice to detale, różnice nie zmieniają rzeczy. I zrozumiałem, że nie ma potrzeby wybierać, nie ma potrzeby działać, bo w tym wszystkim nie ma nic istotnego, żadnej odmiany. Z każdym człowiekiem będzie tak samo i w każdej podróży będzie tak samo, nie ma odmiany, nie ma ucieczki od samego siebie. Więc przestałem uciekać i zgodziłem się na siebie, na siebie aż do śmierci, siebie wewnętrznego”*. Tyle że to też rejterada. W dodatku w miejsce, skąd bardzo trudno wrócić.

Sam tytuł sugeruje pradawne obrzędy, ale też zależność człowieka od fatum, z którym nie da się walczyć, którego zrządzeń nie można przewidzieć, a jedynie przyjąć w pokorze. Bracia przez dwadzieścia lat stanowią swoje lustrzane odbicie; choroba Błażeja sprawia, że pozornie stają się całkiem różni, lecz przecież wciąż jeden jest dopełnieniem drugiego. A Mateusz wobec własnych dzieci powiela zachowania ojca – opowiada im te same baśnie i mity, w podobny sposób wprowadza w życie. Pomimo ostentacyjnego buntu, nie potrafi oderwać się od wyniesionego z domu wzorca.

Widać w powieści podział na sferę męską i żeńską. Kobiety są silniejsze, stanowią ostoję domu, życia. To matka opiekuje się synami po wyjeździe ojca, a później chorym Błażejem, gdy jego brat wybiera drogę kariery. To żona pomaga Mateuszowi – i gdy jest uwielbianym celebrytą, i gdy decyduje się wycofać ze świata. Marta ma przyjaciółki, które mimo pozornie banalnych zachowań pozwalają jej na chwile wytchnienia i poczucie łączności z dawnym życiem, ma Sarę, osobę najbliższą i najbardziej godną zaufania – nawet uciekający od ludzi Mateusz ją akceptuje. Kobiety muszą być silne, bo stanowią łącznik z prozaiczną rzeczywistością; mężczyźni mogą sobie pozwolić na rzucenie wszystkiego, na ucieczkę właśnie dlatego, że są pewni istnienia tego łącznika. Wszyscy mężczyźni w powieści uciekają, odmawiają podjęcia trudu codziennego życia. Inteligentni, wykształceni, wrażliwi, zdawałoby się – ikony sukcesu: każdy wybiera inną drogę, lecz wszystkie eskapistyczne. Nawet sama nazwa miejscowości, do której przeniósł się Mateusz – Poświatów – sugeruje odejście od znanych i oswojonych rzeczywistości. Co stałoby się z ich światem bez działania kobiet?

„Wróżenie z wnętrzności” pełne jest odniesień do mitów, głównie antycznych, do literatury i filozofii, ale i do polskiej współczesności, do niedawnych wydarzeń politycznych. Pozwala nam to na wypełnianie luk w fabule. Wiele bowiem zdarzeń pozostaje w powieści niedookreślonych: wiemy kiedy, wiemy gdzie, nie wiemy dlaczego. To niedookreślenie umożliwia dowolne spekulacje, czyni historię otwartą na interpretacje; jeśli zapełnimy ją własnymi pomysłami, opowieść o Błażeju i Mateuszu stanie się historią prywatną, odbijającą emocje każdego z nas. Siłą prozy Szostaka jest również to, że znane motywy potrafił wykorzystać w sposób nowy, dopasować do współczesności.

Można „Wróżenie z wnętrzności” czytać na wiele sposobów. Każdy ma szansę znaleźć własny klucz.


---
* Wit Szostak, „Wróżenie z wnętrzności”, wyd. Powergraph, 2015, s. 244.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 622
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: