Największa przygoda ludzkości
Wydana w 1983 roku książka Tadeusza Podwysockiego, zmarłego w 2011 roku polskiego publicysty, to pozycja, którą dzisiaj nazwać można raczej sentymentalną niż popularnonaukową. W czasach jej powstania zarówno Polska, jak i świat stały u progu tytułowej największej przygody ludzkości: perspektywy podboju kosmosu. Opisane w niej wydarzenia, projekty i eksperymenty cechuje bardzo duży optymizm, momentami wręcz rozrośnięty do rozmiarów fantastyki naukowej. Wtedy jednak były to pomysły głoszone na kongresach i konferencjach przez astronomów, biologów i fizyków o najtęższych umysłach. Dziś z lekkim uśmiechem czyta się o kolonizacji Księżyca czy budowie sztucznych planet, które miały nastąpić do 2000 roku, jednak nie można zaprzeczyć, że rozwój łączności satelitatnej, zaprojektowanej w celu podboju Wszechświata, przyczynił się do rozwoju takich dziedzin, jak geologia, hydrologia czy nawet leśnictwo.
Ze względu na nieaktualność zawartych w książce Podwysockiego informacji, jej lektura nie jest obecnie porywająca ani wciągająca; nie wywołuje u czytelnika euforii z powodu nieograniczonych możliwości kolonizacji kosmosu. Stanowi raczej ciekawostkę, nostalgiczną podróż w umysły naukowców (wprawdzie niedalekiej) przeszłości, niż początek drogi w nieznane, chociaż postęp technologiczny i naukowy, jaki nastąpił w ciągu ostatnich 30 lat skłania do refleksji nad tym, jak za kolejne ćwierć wieku będziemy postrzegali to, co wiemy dzisiaj o otaczającym nas Wszechświecie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.