Komisja Europejska planuje zmiany w przepisach o stawce VAT. Obecnie książki oraz czasopisma czy gazety drukowane mogą stosować obniżoną – a nawet zerową! – stawkę. W Polsce wynosi ona 5 procent. Natomiast elektroniczne wydania tych samych pozycji muszą być objęte podstawową stawką VAT. W Polsce jest to aż 23 procent. Jeśli zmiana wejdzie w życie, publikacje elektroniczne będą objęte takimi samymi stawkami jak ich drukowane odpowiedniki. O zmiany w przepisach apelowały takie państwa unijne, jak Polska, Francja, Niemcy oraz Włochy.
„Nasza inicjatywa wynika z tego, że europejskie przepisy o VAT muszą zostać dostosowane do ery cyfrowej” – powiedział komisarz UE ds. gospodarczych i finansowych Pierre Moscovici. „Niezależnie od tego, czy czytamy wydanie elektroniczne, czy cyfrowe, książka pozostaje książką, a gazeta – gazetą” – dodał, i chyba trudno się z tym nie zgodzić.
Donald Tusk już w roku 2013 obiecywał, że będzie walczył o równe traktowanie e-booków i książek papierowych. W 2015 roku przedstawiciele wspomnianych wyżej państw wystosowali w tej sprawie list do Komisji Europejskiej, jednak resort finansów odrzucił wtedy -+propozycję zmian, zauważając, że wydania elektroniczne często różnią się od swoich drukowanych odpowiedników, np. zawierają nagrania video. Natomiast w marcu tego samego roku Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że Luksemburg i Francja, które próbowały ominąć prawo i wprowadziły obniżoną stawę na wydawnictwa elektroniczne, łamią prawo.
Obniżenie podatku VAT na wydawnictwa elektroniczne jest niemożliwe w świetle obecnie obowiązującego prawa, ponieważ niższą stawkę stosuje się jedynie dla czynności dostawy książki na nośniku fizycznym. Sprzedaż e-booków klasyfikowana jest zaś jako „usługa elektroniczna”, a nie „sprzedaż książki”.
Eksperci są przekonani, że zróżnicowanie stawek VAT w dużym stopniu hamuje rozwój rynku. Roman Namysłowski, doradca podatkowy w firmie konsultingowej Crido Taxand, mówi: „różnica w wysokości podatku VAT powoduje, że książki tradycyjne, papierowe są dużo tańsze od elektronicznych, co może zniechęcać potencjalnych klientów do kupowania e-booków. Warunki konkurowania między podmiotami są nierówne. Jest to przedmiotem sporu pomiędzy przedsiębiorcami oferującymi e-booki a Ministerstwem Finansów i organami podatkowymi". Ponadto wyższe ceny e-booków najzwyczajniej zachęcają piratów do kradzieży.
Warto podkreślić, że nowe zasady są prawem, nie obowiązkiem. Członkowie Unii nie muszą stosować się do proponowanych zmian. Niższe ceny e-booków w księgarniach internetowych to w chwili obecnej co najwyżej możliwość.
*
Grafika: fotolia.pl
Źródło: DI