Dodany: 04.10.2016 13:48|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

2 osoby polecają ten tekst.

Kim jest Elena Ferrante?


Anita Raja​Claudio Gatti – włoski dziennikarz śledczy – opublikował niedawno na łamach NYR Daily artykuł, w którym udowadnia, że rozwiązał jedną z największych zagadek współczesnej literatury – dowiedział się, kim rzeczywiście jest Elena Ferrante, autorka zdobywającego niesamowitą popularność cyklu neapolitańskiego Genialna przyjaciółka. Mianowicie miałaby to być Anita Raja (na zdjęciu), mieszkająca w Rzymie tłumaczka, której matka pochodziła z Niemiec, a urodziła się w rodzinie polskich Żydów z Wadowic.

Już od czasu, gdy w 1992 roku Elena Ferrante wydała swoją pierwszą powieść, a szczególnie po opublikowaniu odnoszącej sukcesy tetralogii (2011–2014) zapoczątkowanej Genialną przyjaciółką, media nie ustają w domysłach, kim jest ta pisarka, z ogromnym powodzeniem do dziś ukrywająca swoją tożsamość. Nieznane są żadne jej zdjęcia, nie udało się także znaleźć ani jednej informacji, nie wiadomo nawet, czy to rzeczywiście kobieta. Do tej pory ukazało się tylko kilka wywiadów przeprowadzonych za pośrednictwem jej stałego wydawcy – Edizioni e/o.

Genialna przyjaciółkaPo długim, kilkumiesięcznym śledztwie Claudio Gatti wysnuł prawdopodobną hipotezę, że pod nazwiskiem Eleny Ferrante kryje się Anita Raja – mieszkająca w Rzymie tłumaczka, córka Niemki żydowskiego pochodzenia, która ocalała z Holocaustu dzięki ucieczce do Włoch, gdzie poślubiła neapolitańskiego sędziego.

Anita Raja – żona neapolitańskiego pisarza Domenica Starnone (w przeszłości również podejrzewanego o bycie Eleną Ferrante) – od wielu lat związana jest z jedynym wydawcą pisarki, Edizioni e/o, jako tłumaczka niemieckiej literatury. Gatti szczególnie podkreśla wzrost zarobków Anity Raji – z pensji tłumaczki pracującej na zlecenie nie byłaby ona w stanie kupić w 2000 roku (wtedy sprzedano prawa do ekranizacji powieści Eleny Ferrante) apartamentu w bogatej dzielnicy Rzymu – Villa Torlona.

Prawdziwy kasowy sukces Genialna przyjaciółka odniosła w 2014 i 2015 roku, kiedy powieści zaczęły pojawiać się na rynku międzynarodowym. Według danych wydawnictwa prawa do tłumaczenia książek Eleny Ferrante kupione zostały w 40 krajach, do dziś sprzedano około miliona egzemplarzy we Włoszech i 2,6 milionów na rynku anglojęzycznym. W 2016 roku mąż Anity Raji – Domenico Starnone – kupił ogromne mieszkanie nieopodal tego nabytego przez żonę. W dzielnicy, w której ceny nieruchomości wahają się między 1,5 do 2 milionów dolarów.

Wśród innych dowodów dziennikarz wymienia częstotliwość opłacania Anity Raji i wysokość jej dochodów. Podwyżka zarobków tłumaczki w roku 2014 wyniosła 65%, natomiast po sukcesie Eleny Ferrante na międzynarodowym rynku – aż 150%. Edizioni e/o w tych latach, oprócz tetralogii „Genialna przyjaciółka”, nie wydało żadnych innych aż tak dochodowych pozycji.

Ani Anita Raja, ani Domenico Starnone nie komentują rewelacji Claudia Gattiego. Współwłaściciel wydawnictwa Edizioni e/o, Sandro Ferri, jako jedyny odpowiedział na liczne telefony dziennikarza, lecz ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył: „Jeśli to artykuł, którego celem jest zrobienie sensacji z tożsamości Ferrante, nie otrzyma pan ode mnie żadnych informacji”.

Historia nowego nazwiskaW tym roku – 1 listopada – wychodzi kolejna książka Eleny Ferrante, tym razem zbiór listów i wspomnień tematycznie odnoszących się do procesu pisania – La frantumaglia; jej pierwsza edycja ukazała się we Włoszech w 2003 roku. Z lektury można dowiedzieć się, że pisarka miała trzy siostry, a jej matka była neapolitańską krawcową, chętnie mówiącą „w swoim dialekcie”. Elena Ferrante żyła w Neapolu do czasu swojej „ucieczki”. Te skrawki biografii pisarki muszą wystarczyć czytelnikom.

Żadna z tych wiadomości nie pasuje jednak do życiorysu Anity Raji – jej matka była nauczycielką i nie urodziła się w Neapolu. Była z Worms (Niemcy), a pochodziła z rodziny polskich Żydów, którzy wyemigrowali z Wadowic. Mówiła po włosku z silnym niemieckim akcentem. Anita Raja nie ma sióstr, tylko młodszego brata i mimo że przyszła na świat w Neapolu, szybko przeprowadziła się z rodziną do Rzymu – w wieku zaledwie trzech lat. Do dziś tam mieszka. Tym, co mogłoby łączyć obie panie, jest m.in. imię ciotki Anity Raji – Elena i imię miłości Leny – Nino: przezwisko, którym określano rodzinę Domenica Starnone.

Claudio Gatti podkreśla słowa samej Eleny Ferrante z jednego z wywiadów, że nigdy nie odkryje  ona prawdy o sobie; w 2003 roku dziennikarzowi przeprowadzającemu rozmowę powiedziała: „Pytaj mnie, o co chcesz, ale nigdy nie powiem prawdy, tego możesz być pewien”. Elena Ferrante snuje więc w swoich książkach fałszywą autobiograficzną historię. 

Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Raptusiewicz 04.10.2016 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: ​Claudio Gatti – ... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Media w sporej części są, na szczęście, po stronie Ferrante w kwestii jej prawa do anonimowości. Ferrante powiedziała kiedyś, że jeśli jej tożsamość zostanie odkryta, przestanie pisać - z tej perspektywy postępek tego dziennikarza jest niezbyt chlubny.
Użytkownik: lelka 05.10.2016 08:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Media w sporej części są,... | Raptusiewicz
Tak, po artykułach tego pana od razu widać, że nie bardzo interesuje go Elena Ferrante jako pisarka (szkoda, bo to dobra proza, poza tym to ukrywanie tożsamości nazwałabym częścią tej twórczości). Nawet zaryzykowałabym stwierdzenie, że nastawiony jest raczej na sensację. Nagabywanie nie tylko wydawcy, lecz także rodziny "podejrzanych" to już rzeczywiście słabe zagranie.
Jednocześnie taka tajemnica (jak chyba każda ;-D) jest szalenie atrakcyjna, biorąc pod uwagę sukces autorki - nie dziwi mnie jego (czy kogokolwiek) zainteresowanie.

Z pozdrowieniami
Weronika
Użytkownik: Neelith 05.10.2016 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: ​Claudio Gatti – ... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Nieczęsto się zdarza by autor, który odnosi sukcesy nadal skrywał się za pseudonimem, nie ujawniając swojej tożsamości. Nie wiem czy znam podobny przypadek. Najwyraźniej autorce (autorowi?) bardziej zależy na anonimowości niż na sławie (poza korzyściami finansowymi, gdyż te na pewno osiąga). To raczej niecodzienne, podobno popularność kusi. Domyślam się, że zachowanie takiej tajemnicy wymaga pewnego wysiłku i ujawnienie nazwiska osoby kryjącej się za pseudonimem wbrew jej woli rzeczywiście może skutkować zakończeniem kariery pisarskiej. Nie sądzę by dziennikarze mieli ten fakt na względzie, natomiast widzą w tym wyzwanie.
Co do twórczości tej zagadkowej postaci to przeczytałam jedynie "Genialną przyjaciółkę". Książka jest ciekawa, poruszająca, główne bohaterki intrygujące, a kto nosi tytułowe miano nie jest jednoznaczne. Wydaje mi się lekturą bardziej dla kobiet i gdybym miała zgadywać postawiłabym na to, że autor jest kobietą :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: