Chmara... nieporozumień!
Trudne czytadło - i chyba niewiele więcej można na temat powieści Takashiego Matsuoki powiedzieć.
Rzecz toczy się w drugiej połowie XIX wieku w Japonii, a tłem jest polityczne ścieranie się ugrupowań prozachodnich i tych stojących na straży tradycji - niechętnych kontaktom z Zachodem. Rozwlekła i monotonna akcja z licznymi wątkami pobocznymi sprawia, iż czytelnik od czasu do czasu zaczyna się chyba trochę gubić i zastanawiać, kto jest kim i w którym miejscu się w danej chwili znajduje. Łaknący Japonii w literaturze spotkają się pewnie z zawodem, ponieważ tak naprawdę powieść nie potrafi wprowadzić w atmosferę i klimat tamtej Japonii, tamtych czasów. Nieporozumieniem jest zapewne porównywanie Takashiego Matsuoki z Jamesem Clavellem w recenzji wydawnictwa z okładki książki (Albatros, 2005)!?
Z zawodem spotka się też czytelnik liczący na wartkie czytanie, czytanie jednym tchem czy też czytanie do białego rana! To nie ta półka!
Od spotykanych w powieści gejsz oczekiwałem więcej gejsz, od spotykanych samurajów więcej samurajów, a od oczekiwanej Japonii z końca XIX wieku - więcej Japonii!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.